poccoyo, oj, skądś znam te suszenie na sznurku

dlatego kupiłam suszarkę pokojową taką małą

pogoda też nie najciekawsza, ale... o dziwo nie pada (pewnie: jeszcze nie pada)...
ja się dziś biorę za chatę, bo muszę ją w końcu odgruzować

pracuję jako sprzątaczka a własne kąty jakby temu przeczą
my myślimy powoli, co robić... z chatą i w ogóle.. w Polsce mamy dwa mieszkania i tak nam zaczyna łazikować po głowicach, żeby je sprzedać i mieć trochę kasy na wkład własny do kredytu tutaj... ale czekamy jeszcze z decyzją... muszę zobaczyć, czy wytrzymam pełny rok takiego zamoczenia bez większej depresji, czy po prostu da się tu dłużej żyć
a Wy długo jesteście w Szkocji?