Re: koteczek w domu
: 13 maja 2013, 21:18
Ania wściekam się na te moje kociska, ale później się lituję i tak w kółko jak Rychu sikał, to zadzwoniłam do schroniska czy go przyjmą, dawałabym nawet na jego utrzymanie, ale później zrobiło mi się go żal, bo wiem, że to by była dla niego wielka trauma. Wiem, że nie sika złośliwie, bo koty nie są złośliwe, tylko w ten sposób coś chcą nam przekazać.
anetka koty w wersji męskiej już chyba są takie ciapowate, bo jak czytam o Twojej parze, to od razu widzę moją Rysiek pozwoli zrobić ze sobą wszystko, nawet jak mu się to nie podoba, więc moje dziecko korzysta i ujeżdża go jak konia Jadzia za to na widok Krzysia spierdziela i nawet dotknąć się nie da.
anetka koty w wersji męskiej już chyba są takie ciapowate, bo jak czytam o Twojej parze, to od razu widzę moją Rysiek pozwoli zrobić ze sobą wszystko, nawet jak mu się to nie podoba, więc moje dziecko korzysta i ujeżdża go jak konia Jadzia za to na widok Krzysia spierdziela i nawet dotknąć się nie da.