...biegala miedzy regalami i gonila male dzieci,dorosli pekali ze smiechu bo ostatnio cwiczy nowy rodzaj usmiechu-wietrzy gorne zęby ...miny przesmieszne a ta tak sie do ludzi szczerzy hihihi...jak dopadla cytryny to w szoku bylismy jak daleko je wyrzucila 
...na rekach sie nie daje nosic,a w wozku sklepowym tez nuda tylko biegac po sklepie chce....a my za nią bo szybka sie zrobila ostatnio...ogolnie tak sie smialismy ze szok ale smiech to zdrowie 
....na koniec poglaskala pieska i polizal ja w reke to az pisknela z wrazenia i caly czas luf łuf robila na niego hihihi...dzien zlecial nawet a pogoda w kratke byla.....moze jutro bedzie lepiej to beda szaszlyki z grilla na obiad bo dzis mialy byc ale pogoda nie dopisala
kupujemy teraz te pampersy majtkowe i sa super do chodzenia a dzis wzielam tescowej produkcji bo na pierwszy rzut oka sa identyczne a tansze o 2f wiec sie oplaca...
Kamizela...katar wrrrrrrrrrrr....szybko sie z nim uporajcie...podluz malemu cos pod glowke do spania to latwiej mu splynie w nocy....a z prezentami to u nas tez bez szalu tylko musialam poprostu zaplanowac co kupic i za czyje pieniadze
....poprostu na lato potrzeby Mayci troche urosną i zmienia sie zainteresowania wiec tak czy siak kupilibysmy jej te rzeczy...a tak bedzie okazja-roczek 
w kazdym badz razie,mam juz plan teraz tylko mu sprostac
