Chomik zwie się chomik. Było kilka opcji imion, ale jakoś zawsze mówiliśmy o nim "chomik".
Moja mama ma yorka (ale jak ją odwiedzamy to Iwan jest mój i tylko mój)
No i umyśliłam sobie, że jak obronie magisterkę sprawię sobie w nagrodę Cairn Terriera. Są ponoć dobre dla dzieci, a Lenka już będzie miała ok 4 lat więc myślę, że będę mogła sobie pozwolić na Gruszeńkę (tak, tak inspiracja zaczerpnięta z "Braci Karamazow")

Takie śliczniaki. Co prawda te najbardziej porzadane na wystawach są lekko burkowate. Tak myslałam, ze jak kupię z rodowodem to może bym powystawiała trochę
Ostatnio zmieniony 05 cze 2008, 23:36 przez
Janiolek, łącznie zmieniany 1 raz.