to znowu ja
ciasto w piekarniku
a kurczak w poczekalni
manenka napisał/a:
jedwabna, super, takie zakupki to podstawa, wałek, tłuczek itp
bedzie na meza jak podpadnie

musi sie teraz miec na bacznosci

mi na łokcia nic by nie wyszło, za bardzo przejęta byłam by sie na to zdawać

też musze termometr kupić
ja tez kupuje termometr
bo ta co dla mnie woda idealna dla męża jest za gorąca, dlatego wole mieć termometr
manenka a Ty często kurczaka pieczesz, masz jakiś fajny przepis? mi smakują takie z ładną skórką brązową, ale sama nie umiem tak...
nie tak często w Pl , ale tu często
a więc kroje go na części , przyprawiam czym się da, i tak sobie leży , później podsmażam go na patelni obtoczonego w mące, aż skórka będzie chrupiąca i wykładam na blachę , zalewam woda z kostka rosołową, tak by zakryło z połowę kurczaka a , zeby skórka była na wierzchu i piekę z 40min
wtedy skórka jest chrupiąca, a kurczak nie jest suchy
ale moje maleństwo dzisiaj mnie kopie

ja już znam swojego dokładne godziny kopania
o 10.30 rano mnie budzi
potem o 18.30 na pierwszej miłości
o 23.30 wieczorkiem
i czasami jak idę spać o 1.00 w nocy
z zegarkiem na ręce dokładnie o tych godzinach mnie kopie
Marcia77, ja też mam zwykła wanienkę i przy niej zostanę
tak jak pisze jedwabna, że zwykła jest wygodna, starcza na dłużej i dzidzi ma dużo ruchu w niej nie jest ograniczone
tamto jest tylko pod wygodę mamy zrobione a nie dziecka
ale to moje zdanie