witajcie, spoznione torciki
oj czas leci i to bardzo, ja jak pracuje to juz trace rachube czasu i leci mi jeszcze bardziej
u nas Amelka sie chyba przymierza do raczkowania ale poki co nic z tego, ona lezy na dywanie i jak sobie os uoatrzy to sie bardzo sprytnie obraca wokol wlasnej osi w tamtym kierunku a potem sie turla az doturla sie do tego co sobie upatrzy, szok
musze ja tak pilnowac, ostatnio wyszlismy z moim Mezem na chwilke z pokoju wracamy a tu miseczka z pudrem wywalona na ziemie a ona lapkami po tym pudrze i wciera go w dywan, szok, dobrze ze do dziubka nie wziela a rece miala takie biale jak ci co cwicza podnoszenie ciezarow
a tak to nawet je ostatnio ladnie, zabki nam ida te dwa co juz wyszly a innych nie widac narazie, jutro idziemy z mezem i para znajomych na disco
juz wszystko dograne i mam nadzieje ze sie troche rozerwiemy, jak sie jutro wyszykuje to kaze sobie zrobic fote to wam podesle, poza tym ja chyba sie wybiore za jakis czas do fryzjera, wlosy juz wracaja do normy ale przy czole zaczely mi rosnac jakby nowe i one sa takie dziwnie krotkie wiec przydalaby sie jakas grzywka czy cos zeby ich tak nie bylo widac,
i wogole jakas odmiana, ostatnio troche sie obkupilam w ciuszki i jestem bardzo zadowolona