Strona 140 z 223

: 06 sie 2011, 09:01
autor: isiawarszawa
matikasia, tak tylko na tydzien miałam prace i w wawie siedziałam
i moze jeszcze kilka dni w przyszłym tygodniu ale bede dojeżdżać jak juz

: 06 sie 2011, 11:12
autor: Sabcia
Witam!!!
Wczoraj moj mezus zakomunikowal ze jezeli paszport dostaniemy dopiero 31 sierpnia to i tak pojedziemy na 2 tyg do pl, tylko syna bede musiala zwolnic tydzien ze szkoly, dobrze ze tu dopiero szkola sie zaczyna po pierwszym tyg wrzesnia no i ja bede musiala sie zwolnic ze szkoly bo nie wiem czy pisalam ze jak dobrze pojdzie i bedzie miejsce dla nikoli w przy szkolnym przedszkolu to ide do collegu angielskiego :) poki Nika w domu to moge cos jeszcze zrobic dla siebie w edukacji - moj mezus sie smieje ze niedlugo bede miala tyle kierunkow ukonczonych ze szkole powinnam otworzyc hehehe


Powiem Wam ze Nikola chyba z waszych dzieciakow najmniej mowi - moj synek w jej wieku zdania ukladal no ale w sumie ona jak juz cos mowi to na dwa jezyki hehehe czasami nie wiadomo o co jej biega hehe

: 06 sie 2011, 17:05
autor: matikasia
My zajechaliśmy o 2 w nocy. Masakra. Droga strasznie długa.
Od rana wszystko piorę i się rozpakowuję i dopiero kończę.
Na obiad tylko naleśniki były:)
To rozpakowywanie jest potworne.

Sabcia ale szkoda, że tak wyszło z tym paszportem.
Jeszcze może się uda :ico_haha_02:

: 07 sie 2011, 10:30
autor: Sabcia
matikasia, zawsze jest jakas nadzieja :)
My zajechaliśmy o 2 w nocy.
nas tez czeka ciezka droga do pl mamy okolo 1600 km - najgozej ciagnie sie droga przez niemcy na szczescie pruje sie autostrada, smiejemy sie zawsze z mezusiem jak nawi gada ze zostala ostatnia prosta hehehe 800 km :ico_haha_01: :ico_szoking:

: 07 sie 2011, 14:56
autor: matikasia
Sabcia chyba bym zwariowała jakbym miała tyle jechać, a T to już na pewno. On się nie nadaje na wycieczki. Wkurzał mnie tylko stekaniem.
A nie możecie samolotem jechać?

My dziś cały dzień u babci. Ja sama z Matim.

: 08 sie 2011, 09:40
autor: Magda33
Witam,
dzis znowu mega rozpacz w żłobku :ico_placzek: Najlepsze jest to, że ZOsia tradycyjnie przed salą mówi: nie będę płakała, nie wolno płakać i zaczyna beczeć :-) Ponoć tylko rano tak jest i czasem w ciągu dnia, ale mi ciężko jest okropnie.
matikasia no właśnie szkoda, ze panie nie przechodzą razem z dziećmi, ale cóż zrobić. Na dodatek w grupie I (nie wiem czy już to pisałam czy nie) jest wilka lokomotywa z wagonami, w której Zosia najczęściej przebywała i wielka piankowa piramida do wspinania, a w II gr. już tylko zwykłe zabawki typu: lalki, misie, wózki itp. DObrze, że wychodzą na plac zabaw.

matikasia jesli chodzi o zęby, to mam nadzieję, że ZOsia nie odziedziczyłą po P, bo on ma raczej słabe. Lepiej byłoby żeby miała po mnie, ja mam zaledwie 4 plomby i jednego usuniętego jeszcze w podstawówce, bo dentystka stwierdziła, że jak boli, to jest do wyrwania, bo psuje się od korzenia, a po wyrwaniu mówi: o zdrowy :ico_zly: , a to tak chodzę tylko na przegląd :-)

Sabcia widzisz, nie masz się co martwić, Twój mąż znalazł wyjście z sytuacji :ico_brawa_01:

: 08 sie 2011, 11:00
autor: Sabcia
Witam!!!
Wczoraj wybralam sie ze znajomymi do centrum Londynu - nie dosc ze nastalismy sie w korku dwie godziny (na cale szczescie Nikola spala cala droge) no to jeszcze zaczelo padac i kumplowi zepsulo sie auto - takze wrocilismy do domu naszym samochodem wszyscy razem :)

matikasia, jak juz pisalam mialam leciec a mezus mial dojechac autem, auto nam potrzebne bo potem w pl jestesmy unieruchomieni bo np moja cala rodzina jest rozsiana po calym swieci i ja nawet z nikim w tym roku sie nie zobacze a od mojego meza w rodzinie nie ma szans na pozyczenie samochodu, druga sprawa to na nas czworo bilety samolotowe z anglii kosztuja tyle co polowe naszego auta takze nie oplaca sie nam latac :ico_noniewiem: , w zeszlym roku bylismy autem i bylo ok takze w tym roku tez powinno byc dobrze, a jeszcze jedna sprawa to zawsze jest dwoch kierowcow a nie jeden :-D - damy rade ja tam nie marudze a moj maz tym bardziej - najwazniejsze zeby dojechac calo i zdrowo :-D

[ Dodano: 08-08-2011, 11:01 ]
ale mi ciężko jest okropnie.
kurcze wspolczuje :ico_noniewiem: trzymam kciuki zeby bylo lepiej i Zosi juz nie placzkowala, buziaki od cioci :ico_oczko:

: 08 sie 2011, 13:35
autor: matikasia
Sabcia no to cena biletów na samolot już mówi sama za siebie. Inaczej też jest jak masz jedno małe dziecko, a inaczej jak dwoje i to jeszcze dwoje wymiotujących.
Ja do rodziców latam tylko samolotem, a i tak ciężko jest nam wytrzymać drogę 200 km do Berlina na lotnisko.

Wczoraj Matkowi założyłam te bransoletki na chorobę lokomocyjną. No niby nie zwymiotował, ale on ma łagodnie. Niusia za to daje czadu. Zobaczymy czy na nią podziałają.

Przywiozłam ze sobą kuzynkę na kilka dni. Dużo zajmuje się dziećmi. Ja ogarniam chatę. Dziś w ruch poszła kuchnia. Idę póki mała śpi wózek jej wyprać i szafę jedną wywalić i poukłądać na nowo.

Magda33 naprawdę nie zazdroszczę tej całej sytuacji ze żłobkiem.
Serce by mi chyba pękło. Bądź dzielna!!

: 08 sie 2011, 13:49
autor: Magda33
Bądź dzielna!!
staram się, choć łatwo nie jest :ico_placzek:
buziaki od cioci
przekażę :ico_oczko:
Przywiozłam ze sobą kuzynkę na kilka dni
:ico_brawa_01: do nas na dwa tygodnie przyjechała moja mama i będzie Zosię odbierała wcześniej ze żłobka. Nie chciałam małej robić wolnego od żłobka, bo tak jeszcze gorzej. Niech się przyzwyczai powolutku, a te parę godzin wytrzyma... :ico_noniewiem:

: 08 sie 2011, 19:23
autor: matikasia
Magda uwierz mi kochana nawet nie chciałabym być w Twoje skórze. Trzymaj się tam :ico_haha_01:

A u nas fajny dzionek mimo porządków. Takie błogie wakacje :ico_haha_02:

[ Dodano: 08-08-2011, 19:40 ]
Milenka i Zuzia:)
Obrazek
Obrazek


Mati i Wiki:)
Trudne początki:)
Obrazek