To powiedzielismy tej policjantce że może powinna dać jakieś upomnienie, cokolwiek to ona nam na to że jedyne co my możemy zrobić to nastepnym razem grzecznie poprosić żeby załozyli psu smycz

, tylko że z tymi włascicielami, co niektórymi nie da się grzecznie, bo Cię oleją i powiedzą że tu nie ma znaku że nie wolni psów spuszczać ze smyczy. Jednym słowem to wszystko mija się z celem, niedługo moje dzieci będa sie bały wychodzić na plac zabaw...
lilo, pieknie mebelek odnowiony. Wygląda jak nowa.
Góry też lubię, i czasem jeździmy
ja też i jeziora i polskie morze, za tym wszystkim bardzo bardzo tęsknie, ale niedługo już końcówka tej emigracji....yupiiiiiii
