a my mieliśmy dziś pojechać do moich dziadków... ale babcia zadzwoniła, że bardzo źle się czuję i lepiej żebyśmy nie przyjeżdżali. moja babcia choruje już wiele lat. nie wyszła z domu od jakiś 17 lat... . tak mi przykro. bo po pierwsze ja już się z nimi bardzo stęskniłam, oni za mną... i tak czekali żebyśmy w końcu przyjechali z Karolinką. ale nie fajnie się ułożyło. wyć mi się chce i tyle
Niuńka marudna od samego rana czyli od 5 rano... najchętniej cycka nie wypuściłaby z buziaka... teraz sobie drzemie od 40 minut. jak się wyśpi pójdziemy na spacerek krótki.
brawa za miesiąc Klary... ale zleciało
dorotaczekolada gratki za pępuszek... u nas jest dalej oby już odpadł... bo jutro znowu przychodzi położna i będzie się mądrzyć...
Shiva nie bój się może tak bardzo spacerku... to dla zdrówka
miłej niedzieli dla Was