A my z kuzynką dziś obżarte blokiem czekoladowym... i weź tu schudnij
mniam mniam
a ja schudłam juz 2 kg. Ale nie jem zbyt dużo pieczywa, a jeśli juz to tylko pumpernikiel
Ograniczyłam też słodycze, bo przy mojej słabości do słodkości nie dałabym rady tak całkiem z nich zrezygnować z dnia na dzień
Dziś w żłobku znowu było płakusianie, ale już nie takei straszne jak ostatnio. Najlepiej podoba mi się jak Zosia sama siebie pociesza i mówi przed wejściem na salę: nie będę płakać, mama przyjedzie i zaczyna płakać
Opiekunka mówi, że po południu jest naprawdę super i że ona w porównaniu do innych nowych dzieci naprawdę mało płacze
A na placu zabaw podchodzi wczoraj do jednej z pań i mówi: nie będę płakać, przepraszam
Muszę jednak przyznać, że są plusy tego przeniesienia. Zosia znowu czegoś się nauczyła, tzn. po kolacji wczoraj wzięła miseczkę, zaniosła do kuchni i wstawiła do zlewu. Oczywiście musiałam ją podnieść, bo sama nie sięgnie, ale była taka zadololona
aha, nie wiem czy już się chwaliłam
ale Zosia juz nie pije z niekapka czy kupka z rurką (chyba, że na spacerze) a ze zwykłego kubeczka z uszkiem i to bez rozlewania
Takie zwykłe rzeczy a jak cieszą.
Wczoraj wystawiłam wózek na sprzedaż i myśłałam, że nie będzie chętnych, a mam juz 3 osoby
Dziś babeczka przyjedzie oglądać. Zobaczymy czy kupi czy nie.
[ Dodano: 10-08-2011, 08:35 ]
Slyszalyscie co sie dzieje w londynie
Sabcia, zastanawiałam się czy Ty mieszkasz w poblizu miejsca gdzie są zamieszki czy nie. Dobrze, że dalej w bardziej cywilizowanej dzielnicy.
O Bytomiu też czytałam, makabra jakaś...