szkoda że wątek jest tak rzadko odwiedzany, bo jest ciekawy. ja na początku zajadałam się jabłkami i kiszoną kapustą, teraz nagminnie wszystko przesalam chociaż przed ciążą było odwrotnie to raczej mąż musiał sobie doprawiać zupy, oczywiście chipsy mocno paprykowe i orzeszki solone dość często się pojawiają ,że zaczynam się martwić o swoją wagę, ostatnio natomiast dosladzam się cukierkami mlecznymi, a dzisiaj jeszcze w ramach obiadu zjadłam pizzę, poprostu makabra.moze ktoraś z was ma podobne omamy smakowe?