Jak wszystkie, to wszystkie
Poznaliśmy się w 8 klasie podstawówki. Chodziliśmy do takiego wynalazku - Gimnazjum Językowego, które trwało 6 lat (2 lata podstawówki i 4 lata liceum). Michał dołączył do nas w drugiej klasie.
Zaczęło iskrzyć, z mojej strony zdecydowanie bardziej, gdzieś w okolicach Halloween (dokładnie pamiętam, że byliśmy na imprezce w pubie 97, na Placu Komuny Paryskiej). Potem chciałam go jakoś fajnie poderwać na jego osiemnastce, w drugiej połowie listopada i nawet mi trochę wyszło.

Po całej imprezie zostało nas kilka osób i my w dwójkę tańczyliśmy tańce przytulańce w rytm jego ulubionego zespołu - Deep Purple.
I postanowiłam zrobić TEN krok w Sylwestra 1998/1999. Wyszukałam najdłuższą wolną piosenkę, jaką miałam w domu ("Epitaph" King Crimson) i poprosiłam go do tańca. Wtedy padły z jego ust słynne słowa z Seksmisji

:lol:
I tak się zaczęło. I trwa już 9 lat.