: 11 mar 2009, 22:20
blumek dzięki!!
Wyszło mi, że z wagą Jasiek jest w połowie między 50, a 75 centylem, więc chyba nie jest jakoś najgorzej, tak sobie myśle..
Anetka, ja jutro planuje dać Jasiowi właśnie zupke jażynową, bo do tej pory jadł tylko deseki i raz dynie z ziemniakiem (askuctwo takie, że sie dziwie, że zjdł pół słoiczka), ale dzięki słodkim deserkom nauczył się jeść z łyżeczki:-))
Teraz Junior sobie smacznie śpi od 20, a ja poprasowałam jego ubranka i pieluszki, nogi mi w dusze włażą, a jutro czeka mnie kolejne prasowanie, bo poprałam dzisiaj to co upaćkał jak byliśmy u dziadka.. Niezaprałam mu w poniedziałek pajacyka, bo już wyjeżdzaliśmy i dzisiaj musiałam wanishem potraktować pajacyka, bo bananki zostałt.. Ale w koncu się sprało.. nawet dzisiejsza marchewka z jabłkiem ładnie zeszła i śladu nie ma, mam teraz nauczke, żeby wszystko zapierać od razu jak się chce rzeby się jeszcze przydało..
Wyszło mi, że z wagą Jasiek jest w połowie między 50, a 75 centylem, więc chyba nie jest jakoś najgorzej, tak sobie myśle..
Anetka, ja jutro planuje dać Jasiowi właśnie zupke jażynową, bo do tej pory jadł tylko deseki i raz dynie z ziemniakiem (askuctwo takie, że sie dziwie, że zjdł pół słoiczka), ale dzięki słodkim deserkom nauczył się jeść z łyżeczki:-))
Teraz Junior sobie smacznie śpi od 20, a ja poprasowałam jego ubranka i pieluszki, nogi mi w dusze włażą, a jutro czeka mnie kolejne prasowanie, bo poprałam dzisiaj to co upaćkał jak byliśmy u dziadka.. Niezaprałam mu w poniedziałek pajacyka, bo już wyjeżdzaliśmy i dzisiaj musiałam wanishem potraktować pajacyka, bo bananki zostałt.. Ale w koncu się sprało.. nawet dzisiejsza marchewka z jabłkiem ładnie zeszła i śladu nie ma, mam teraz nauczke, żeby wszystko zapierać od razu jak się chce rzeby się jeszcze przydało..