Strona 148 z 223

: 19 sie 2011, 10:52
autor: Kasia90
Pomóc raczej nie można. Chyba jednak wszyscy dookoła mieli racje mówiąc, że za młoda jestem i sobie nie poradzę sama. Nie umiem za nic w świecie nauczyć Kini do nocnika, nie umiem jej nauczyć, żeby sama jadła, karmi tylko mnie, nie umie spać na normalnym łóżku, nic nie mówi, chyba za mało do niej mówie, jakoś nie mam motywacji żeby gdziekolwiek wychodzić przez to wszystko więc i ona jest skrzywdzona ciągłym siedzeniem w domu, jedyne co to rano albo wieczór wyjdę z nią i Kamilem na spacer na godzine. W dodatku zaczęła bić wszystkich dookoła. Już któryś miesiąc i nie mogę jej oduczyć, a próbowałam już wszystkiego, nawet pomysłu teściowej, ale tylko raz na szczęście był absurdalny, żeby jej oddać, oddałam raz, nie dość, że nic nie dało to jeszcze miałam wyrzuty sumienia, oczywiście nie walnęłam jej mocno, bardziej się przestraszyła, bo nie wiedziała o co chodzi.
Do tego w domu mam bałagan ciągły, i nie dlatego, że nie sprzątam, sprzątam cały czas, ciągle coś robie, tylko posprzątam tu, a tam robi się bałagan i tak ciągle, w międzyczasie obiad i sporo czasu nad notatkami do szkoły.
Myślałam, że to przemęczenie, takie umysłowe, nie na spanie. Więc "wyrwałam się" na impreze z kuzynką, cały wieczór, w sumie noc, bo do 5 rano słuchałam jak nawija o swoim podobno byłym. O jej problemach z tym facetem. A jak jej coś doradzałam to robiła dokładnie na odwrót. Przynajmniej potańczyłam trochę, chociaż też ciągle mówiła, że ona na trzeźwo nie umie, więc najpierw czekałam 2 godziny, aż wypije 2 piwa, a potem stękała na parkiecie, że ona nie ma kondycji.
Myślałam, że mi się poprawi, a tu beznadzieja, zero poprawy. Już sama nie wiem co robić, jestem tak osłabiona, że najchętniej przeleżałabym w łózku miesiąc. :(
Przepraszam, że Was tak męczę, ale już nie mam siły, musiałam się komuś wygadać.

Gratuluję wszystkim mamom i dzieciaczkom nowych słówek, odpieluchowania i ślicznych nowych łóżeczek! :)

: 19 sie 2011, 11:24
autor: matikasia
Kasiu bardzo dobrze, że napisałaś. po to tu jesteśmy. W Twoim przypadku musisz mówić, bo chyba jakaś depresja się zaczyna. Oby mała i przejściowa.
No cóż jesteś młodą mamą pierwszego dziecka. Nie miej jednak o to żadnych wyrzutów. Czasem przychodzą ciężkie chwile. Wychowywanie i nauka czegokolwiek nie jest prosta.
Kinia ma 1,5 roku. Nie musisz od niej wymagać mówienia i sikania do nocnika. Ma jeszcze czas. Może on jeszcze nie odszedł. Nie wszystkie maluchy z forum chodzą już bez pampka.
A gadają najczęściej zauważ te, które mają rodzeństwo lub jak Zosia Magdy chodzą do żłobka. Rozmawiaj z Kinią, czytaj jej bajeczki. Zacznie gadać na 2 urodzinki.Zobaczysz:)
Miejsce, w którym mieszkasz tzn okolica jak pisałaś już kiedyś nie jest ciekawa. Szkoda, bo obie potrzebujecie kontaktów z innymi, ale nic Kasiu nie zrobisz. Nie wyprowadzisz się. Musisz jakoś zająć się Kinią w domu, ale wychodź z nią częściej.
Polecam co właśnie ja jestem w trakcie realizacji kupić rower i krzesełko na bagażnik i jeździć na wycieczki i cykać piękne fotki.
Teściowa bez obrazy niezbyt normalne ma pomysły. Kinia być może ma taki etap. To naprawdę przechodzi. Być może jest zestresowana bo mama jest zestresowana. Dziecko tak reaguje. Oddać jej to najgorszy pomysł. No cóż stało się i nie ma co rozpaczać. Chwytałaś się brzytwy. Postaraj się jednak już nigdy tego nie robić, a kucnąć przy niej powstrzymać rękę i dać do zrozumienia, że Ci się to nie podoba.
Mój Mati jak jest wściekły do tej pory potrafi mnie uderzyć. Dostaje wtedy karę. Nic innego nie zamierzam stosować.
Nie wiem co Ci Kasiu jeszcze napisać. Życzę Ci dobrego humorku. Pogadaj z Kamilem, wyżal się. Znajdź sobie może jakieś hobby:)

: 19 sie 2011, 11:37
autor: JoannaS
Kasia90, troszke tu zaglądam i Twój post jest jak moje życie ostatnio :ico_noniewiem:

Ale chciałam Ci tylko napisać, że moja Maja zaczęła mówić jak miała 2 lata i 1 miesiac a baaaardzo dużo do niej mówiłam, uwielbiała książeczki i myślałam ze przez to bedzie szybciej mówiła a tu klops. Na nocnik zaczęła jak miała 1 rok i 11 miesiecy, wiec spokojnie z tym. Twoja córa jest jeszcze na to troszke za mała skoro nie chce. A jesc sama zaczela jak miala 1 rok i 11 miesiecy wiec na prawde spokojnie wszystko przyjdzie z czasem.

Maja jeszcze tez lubila bic tylko w twarz ale samo jej przyszlo i samo poszlo.

Hania druga córka zaczęła mówić jak miała 2 lata i 4 miesiaće :ico_olaboga: :ico_olaboga:

: 19 sie 2011, 11:46
autor: Kasia90
Wychowywanie i nauka czegokolwiek nie jest prosta.
Ale kiedy się słyszy "Ja miałam jedno dziecko po drugim, nikt mi nie pomagał, a sobie radziłam, chodzilam na studia w starszym wieku niż Ty było mi gorzej, a miałam same 5" to się ma wyrzuty sumienia jak cokolwiek idzie nie tak jak powinno.
czytaj jej bajeczki
Czytam i śpiewam 2-3 razy dziennie. Ale kiepsko idzie, nawet "miał" nie umie powtórzyć. Mówi, że kotek robi "manaaaam". Boje się, że może mieć problemy z wymową.
krzesełko na bagażnik
Boje sie tak jeździć, mam rower, ale z Kinią bym nie wsiadła. Więc chodzimy wózkiem. Zawsze w to samo miejsce. Plac zabaw pół godziny od domu. I nie znam okolicy więc nie wiem gdzie mogłabym jeździć, jeszcze bym sie zgubiła.
Teściowa bez obrazy niezbyt normalne ma pomysły.
Ja wiem, ale już wszystkiego próbowałam. Aktualnie jak zaczyna mnie bić, to chwytam ją za ręce, przytrzymuje i przytulam. Średnio to coś daje, ale wole to niz bicie. :ico_puknij:
Pogadaj z Kamilem, wyżal się
Nie ma sensu. On ma jedną teorię.
Życzę Ci dobrego humorku
Dziękuję. :)

[ Dodano: 19-08-2011, 11:48 ]
Joanna troszkę mnie pocieszyłaś, bo myślałam, że to moja wina, a na prawdę się staram...

[ Dodano: 19-08-2011, 12:02 ]
I w sumie jeszcze ta alergia mnie dobija. Kinia ma całe nóżki, rączki, plecki przy bioderkach w chrostkach. Drapie się, potem ma jeszcze gorsze. I nie wiem z czego. Dietę ma już taką, że nic nie da się wykluczyć. Je tylko mleko sojowe z kleikiem na śniadanie, potem małą zupkę ze słoiczka, potem obiadek ze słoiczka, potem deserek ze słoiczka, lub kisiel, lub starte jabłuszko z marchewką czy coś podobnego i na kolacje mleko sojowe w proszku z kleikiem. W międzyczasie tylko ten chrupki chlebek z otrębami (SONKO) i kółka ryżowe... Proszek ten sam od dawna mamy, kilka razy dziennie smaruje ją kremem specjalnym, kąpie w oilanie specjalną gąbką i już nie wiem co jest grane. Teraz chyba w środe byliśmy pobrać krew do badania. Z żyły, o mało tam nie zemdlałam. Już drugi raz w życiu miała z żyły. Wyniki będą we wtorek i od razu mamy wizytę w katowicach u alergologa Kini. Zobaczymy co powie. Badania są na produkty mleczne. 4 różne.
No, a my przy okazji zrobiliśmy sobie podstawowe. Zobaczymy co wyjdzie.

: 19 sie 2011, 12:04
autor: Magda33
Kasia nie obwiniaj się o nic, każde dziecko rozwija się indywidualnie. Ja osoboście znam dzieci, ktore zaczęły mówić w wieku 3 lat i to tak, że buzia im się nie zamykała i mamy miło wspominały czasy, gdy dzieci nic nie mówiły :-D
Jesteś cały dzień sama z małą, nie masz chwili dla siebie i masz prawo czuć się zmęczona i nie przejmuj się tym co mówią inni, że oni mieli więcej dzieci, że też studiowali i osiągali super wyniki, bo pewnie po pierwsze tak nie było, po drugie dzieci bawiły się ze sobą, a po trzecie, jak już wcześniej pisałam, każde dziecko jest inne i jedno potrzebuje poświęcenia więcej uwagi, drugie mniej :-) Głowa do góry Kasiu, będzie coraz lepiej.
Ja Tobie zazdroszczę tego, ze urodziłaś dziecko jako młoda dziewczyna. Zobacz ja urodziłam dopiero w wieku 33 lat, następnego pewnie już nie bedę miała, a moja ZOsia nie nacieszy się mną tak długo, jak Kinia Tobą :ico_placzek: ale na to niestety nie miałam wpływu, miało być wcześniej - nie udało się :ico_noniewiem: Dlatego teraz cieszę się Zośką podwójnie, a nawet poczwórnie :ico_oczko:
nawet wtedy jak mam na nią nerwa :-D
A jeśli chodzi o bicie, to mojego brata syn też tak teraz robi, grunt to nie zwracać za bardzo uwagi i nie oddawać, bo dziecko moze pomyśleć, że tak trzeba robić skoro rodzice robią to samo. Moja Zosia np. ostatnio wszystkich gryzie i jeszcze mówi: AŁA z szyderczym uśmieszkiem na twarzy. Nie wiem po kim ona ma taki zołzowaty charakterek, chyba po mojej teściowej :-D ha ha ha.

[ Dodano: 19-08-2011, 12:08 ]
A z nocnikowaniem też raz lepiej raz gorzej, przyjdzie i na Kinię czas. Zośka z października, a ja dopiero ją nauczyłam korzystać z nocnika. Ale jak pisałam wcześniej, wczoraj miała jakąśblokadę i chciała żęby jej pampka założyć. Nie chciałam, ale widziałam, że brzuszek ją zaczyna boleć, więc jej założyłam. Tak więc widzisz, cieszyłam się, że juz się udało, a tu klops. Jednak nic na siłę, bo skutek zawsze jest odwrotny. :-)

: 19 sie 2011, 12:12
autor: JoannaS
Joanna troszkę mnie pocieszyłaś, bo myślałam, że to moja wina, a na prawdę się staram...
Bron boze nie mozesz tak myslec. Staralas sie wiec wiesz ze probowalas masz czyste sumienie a skoro coreczka nie skojarzyla tzn ze jej wiek jeszcze nie jest odpowiednim. A z mowieniem naprawde nie ma co naciskac samo przyjdzie. Powtarzaj czesto slowa pojedynczo i sama załapie. ;-)

Poczekaj do 2lat i martwic sie mozesz jak skonczy 2 lata i 6 msc a dalej nie bedzie robic to co pisalas. :-)
glowa do gory .
Ja juz jestem tak nerwowa ze musze sie wkoncu do psychologa wybrac zeby sie wygadac bo za duzo we mnie siedzi wiec moze tez sprobuj.

: 19 sie 2011, 12:15
autor: Kasia90
Głowa do góry Kasiu, będzie coraz lepiej.
Chciałabym, dzięki za słowa otuchy. :)
i nie oddawać,
To miało być coś w sensie "niech wie, że to boli" -.-"
Czasami słuchanie starszych bardzo źle się kończy.
Nie wiem po kim ona ma taki zołzowaty charakterek, chyba po mojej teściowej
No niektóre teściowe to zło. :-D

[ Dodano: 19-08-2011, 12:22 ]
Ja juz jestem tak nerwowa ze musze sie wkoncu do psychologa wybrac zeby sie wygadac bo za duzo we mnie siedzi wiec moze tez sprobuj.
Właśnie to mówi mój Kamil. "Ja Ci mogę pomóc tylko w jeden sposób, zawiozę Cie na wizytę do lekarza". Ech, niby to takie proste, a z drugiej strony już kiedyś byłam i trafiłam na bardzo kiepską kobiecinę i mam uraz. Ciężko mi sie wybrać. Bo jak już się wybiorę to trzeba by wszystko wyciągnąć. A mam pewne sprawy o których ciężko mówić. Tamta kobita kazała mi mówić na samym wejściu "o co chodzi?" i cisza. To powiedziałam co nieco, po czym zaczęła mnie popędzać, "no słucham, mów", zamiast zadawać pytania to jeszcze bardziej mnie stresowała. Do tego na koniec powiedziała, że mam ćwiczyć oddech. Starać się oddychać brzuchem i to pomoże mi na wszystkie problemy. :ico_sorki: Albo to była jakaś woźna, albo za mało jej płacili i mściła się na ludziach. Jeszcze stwierdziła, że histeryzuje i przesadzam. :ico_noniewiem:
W zasadzie nie wiem nawet w czym można przesadzać mówiąc o samych faktach. Opowiedziałam jej mniej więcej co mi się przydarzyło, a nie co czuje. Wiec to tak jakby powiedziała mi że zmyślam. Zero doświadczenia kobieta miała, po wyjściu od niej było jeszcze gorzej niż zanim weszłam i więcej się nie pojawiłam u niej.

: 19 sie 2011, 12:28
autor: Magda33
Rzeczywiście trafiłaś na jakąś dziwną psycholog albo oni są wszyscy tacy. Przypomniało mi się, jak po porodzie, gdy okazało się, że Zosia została zarażona gronkowcem, to przysłali do mnie panią psycholog. Juz na dzień dobry mnie wkurzyła i ją pogoniłam. No tak się zaczęła mądrzyć, że myślałam, że jej krzywdę zrobię :ico_zly: a najlepsze było to, że jak mój P zaczął z nią rozmawiać, to ona nie wiedziała co mu odpowiedzieć i to ma być psycholog. Więcej juz do mnie nie przyszła.

: 19 sie 2011, 12:30
autor: Kasia90
Wiesz, bo to trzeba prywatnie, kasa na stół to z Toba porozmawia jak człowiek.

: 19 sie 2011, 13:23
autor: isiawarszawa
Kasia90, powtórze to co dziewczyny
Kinia ma jeszcze czas! Oli udało sie z nocnikiem i jestem bardzo z niej dumna ale mojej kuzynki córa ma 2,5 a ciągle w pieluche robi
mówić oli też za dużo nie mówi tyle co zaczyna po nas powtarzać, mojej ciotki syn zaczął mówić jak miał 3 lata (wczesniej tylko "ykał") a jest zdrowym chłopcem (idzie do szkoły)
z biciem nie poradze bo nie mamy tego problemu
a z jedzeniem... to my tez jestesmy w lesie, za nerwowa jestem i ja ją karmie - licze że w przedszkolu sie nauczy - idzie od pazdziernika
a bałagan to i ja mam - ale ja leniwa jestem i mam to w doopie :-)