Dzień doberek :)
MICIU - ale masz fajnie, że czujesz coś tam w brzuszku i wiesz, że to Twoja dzidzia - ja jeszcze nie rozpoznaję nic - a to mi raz coś bulgocze, a to coś pobolewa... to chyba jeszcze nie dzidzia...
Moja ma pewnie już z 13-15 cm, a ja nadal nic nie czuję, albo po prostu nie umiem rozpoznać, sama już nie wiem...
Ja też zamierzam rodzić z Panem, mam nadzieję, że nie będzie mi działał na nerwy, bo różnie się chyba może zdarzyć podczas porodu, hhheehee... Ja też chcę się zapisać do szkoły rodzenia, fajnie by było jeździć z Panem na te zajęcia, ale z drugiej strony sie zastanawiam, bo mąż pracuje na rózne zmiany i nie wiem czy zawsze by mógł, a poza tym - moja sisotra jest położną, więc może ona po prostu by nas troszkę podszkoliła, tym bardziej, że ma poród juz za sobą, a na dodatek pracowała w szpitalu, w którym ja będę rodzić... Juz sama nie wiem...
Co do znieczulenia - wolałabym rodzić bez, ale nie wiem czy się uda... Naważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie dziecka, a dopiero później mój komfort...
Co do wyglądu w ciąży - uwierz mi, że w I trymestrze nie wyglądałam za ciekawie - też mi ciągle na twarzy wyskakiwały jakieś syfy, których niczym nie dało rady zamaskować, byłam blada, jakaś taka wymęczona-po prostu było to widać... No, ale razem z odejściem mdłości - odeszło zle samopoczucie, i teraz czuje się i podobno wyglądam dobrze :) Ciekawe jak długo jeszcze ;)
Ja bym chciała po ciąży wrócić do wagi sprzed 5 lat, bo wtedy ważyłam 56 kg (mam 170 cm wzrostu) i czułam się ze sobą dobrze... Chociaż... może byłam trochę za chuda..., no, ale do 60 kg byłoby akurat - nie wiem czy to możliwe, bo to oznacza zrzucenie nadprogramowych 10 kg
A gdzie w W-wie będziesz rodzić, o ile mogę zapytać? Ja w szpitalu przy ul. karowej - zaraz wejdę na stronkę i sprawdzę co ile kosztuje, ale nie sądzę, żeby było tanio...
Chociaz też jestem zdania, że na takie rzeczy kasa się znajdzie..., chociaż sama nie jestem nie wiadomo jak bogata :)
Co do zakupów dla dziecka - ja jeszcze nie mam od siebie NIC!!!! Zero, nawet jednej czapeczki... nie wiem czemu, może dlatego, że jeszcze nie wiem kto tam mieszka, może dlatego, że nie czuje jeszcze dzidzi i takie mam wrażenie, jakbym jednoczesnie była i nie była w tej ciąży... Pod choinkę dostałam od żony ciotecznego brata zestaw 3 par skarpeteczek i na razie są to moje jedyne "ubranka" dla dziecka... Myślę, że jak juz się dowiem za 3 tygodnie czy to dziewczynka, czy chłopczyk, to ogarnie mnie zakupowy szał :) Poza tym - będę miała dużo ubranek po siostrzenicy i bratanicy :)
APRILKO - dzięki za miłe słowa, ale do laski to mi daleko...
Czekam z niecierpliwością na Twoje zdjęcie :) A ciąża mi służy dopiero od niedawna, uwierz mi... :) Twój brzuszek obrasta w oponkę? No coś Ty... może jest po prostu nisko osadzony... A znajomym się nie chwalicie, że nosisz w brzuszku fasolkę? Czemu??
Wspólczuję długiego i cięzkiego porodu... dlaczego Twój mąż zrezygnował w trakcie??
Ja oczywiście bym swojego Pana nie zmuszała, żeby przy mnie był, gdybym wiedziała, że tego nei chce, ale uważam, że każdy facet powinien być wtedy przy zonie... Przecież nikt nie każe mu stać za lekarzem i patrzeć między nogi, bo rozumiem, że to nie musi byc wcale przyjemny wiodok, ale może przecież stać przy zonie, trzymac ją za rękę, uspokajać, głaskać, czy co tam będzie potrzebowala... No, chyba, że zona stwierdzi, że mąz tylko przeszkadza, to wtedy OUT ;)
Ale uwazam, że skoro razem splodzili dziecko, to powinni razem byc takze przy tej bardziej bolesnej chwili, jaka jest zapewne poród...
Ty znasz juz płeć dziecka?? Ja myślałam, że tak wcześnie jeszcze nie da się rozpoznać... Ale fajnie, ja tez marzę o córci... :)
SZKRABKU - a no rosną nasze maluchy, rosną... tylko, że ten mój malec jakoś średnio mi daje o sobie znać... Wieczorami, jak juz jest cicho, wyłaczam TV i słucham co się tam dzieje przez stetoskop... Słyszę jakieś bulgotanie i tak lubię sobie pomyśleć, że to nie jelita na przykład, tylko moja pluskająca dzidzia..., hhehee... ;)
A gdzie Ty teraz mieszkasz, jeśli mogę zapytać? Rozumiem, że nie będziesz rodziła w Polsce? No to tylko pozazdrościc, że u Was poród jest ludzki i nie trzeba płacic za wszystko tak, jak u nas...
ale się rozpisałam...
buziaczki dla wszystkich i wklejajcie zdjęcia, błagam
[ Dodano: 2008-02-28, 08:17 ]ooo, SZKARBKU - rówenoczesnie pisałyśmy posty...
jesteś z Wiednia? W Austrii?