Awatar użytkownika
Lady
Mam Doktorat z forum!!!
Mam Doktorat z forum!!!
Posty: 1697
Rejestracja: 06 mar 2007, 14:05

25 paź 2007, 15:54

kicia, pisz , pisz my tu napewno sie polapiemy :ico_oczko:

kicia
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 18
Rejestracja: 23 paź 2007, 22:28

25 paź 2007, 22:09

w sumie zaczne od konca, choc od poczatku nie bylo latwe ale jakby mialo byc juz ok i wszystko wyszlo na prosta to diagnoza o chorobie Kacpra spadla na nas jak grom z jasnego nieba!!!! caly nasz swiat legnal w gruzach i do dzis tak jest!!!!gruzy ktorych nie mozna pozbierac! leukemia-nic mi to nie mowilo bo dotychczas mialam doktorat z kardiologi a nie hematolgii, BIAŁACZKA to byl wyrok.......od momentu diagnozy do smierci BĄBLA minelo tylko 3 tyg. i 4 dni!!!!!! niech ciesza sie ci co sie im urodzily zdrowe dzieci....i nie musza sie bezradnie przygladac jak ich dziecko cierpi...a potem umiera!!!najgorsza jest niemoc! t ze trzeba przygladac sie jak jego dziecko powoli umiera i nie mozna mu pomoc!!!!!! KACPEREK nie dozyl swoich 2 urodzinek..zabraklo 19 dni....gdybym mogla cofnac czas....

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

26 paź 2007, 07:59

gdybym mogla cofnac czas....
to tylko nadzieja ze moglabys wiecej zrobic i tak sadze ze zrobilas wszystko co bylo w twej mocy i sily,mysle ze i lekarze tez staneli na wysokosci zadania ........ wiem ,ze pytan jest mnostwo a zadnej konkretnej odpowiedzi ....

boze.... czasem okropne jest to zycie .....

Awatar użytkownika
Paulina82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2301
Rejestracja: 17 kwie 2007, 13:26

26 paź 2007, 11:15

kicia, wiesz nie bardzo wiem co napisać bo zawsze myślę ze śmierć dziecka to okrucieństwo ale mi nie było dane zobaczyć mojego Skrbka wiem jednak ze smierć dziecka które zdążyliśmy poznać jest chyba jeszcze gorsza a już patrzeć jak umiera to tragedia :ico_pocieszyciel: strasznie mi przykro....ale czas tutaj nic nie zmieni bo nie mamy mocy go cofać niestety :ico_placzek:

kicia
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 18
Rejestracja: 23 paź 2007, 22:28

26 paź 2007, 19:42

gdybym mogla cofnac czas.......oszczedzilabym mu tych wszystkich cierpien.....bo to bylo najgorsze slowami nie mozna tego przekazac zreszta pisania na caly dzien........
boze jak ja tesknie...ta pustka jest najgorsza!!!!
a Tobie Paulino czemu nie bylo dane zobaczyc Bartusia? ale Oliwka jest bardzo radosna i wesoła co?

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

26 paź 2007, 20:22

mi tak na mysl przyszlo ... czy i co bardziej mozna wywazyc -modlic sie o zycie w cierpieniu czy o szczesliwa smierc.......szalenie trudne pytanie......byc w tzw "zawieszeniu"-to tez jest ciezko......to sa moje osobiste refleksje ...ale wierze ze kiedys zamkniesz za soba "drzwi" i spojrzysz na zycie inaczej ...potrzebujesz troche wiecej czasu na to, bo najtrudniej jest przestac cierpiec ,kochac ,tesknic ...wlasciwie w ktoryms momencie czlowiek zaczyna zdawac sobie sprawe ,ze trzeba zyc dalej....ale na wszystko musi byc czas ,na zalobe rowniez

kicia
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 18
Rejestracja: 23 paź 2007, 22:28

26 paź 2007, 20:31

no wlasnie twoje pytanie jest bardzo........hm.........refleksyjne.... masz racje potrzeba mi czasu i to cholernie duzo........mam takie swoje dziwne mysli ktore znowu powracaja jak zaraz po smierci kacpra ze jak przestane o nim myslec i wspominac to robie mu krzywde......ja wiem ze nigdy nie zapomne bo Kacper zawsze bedzzie ze mna ale najgorsze jest to ze zacieraja sie wspomnienia....wiadomo normalna kolej rzeczy.......ja sama juz niewiem czasem tak fiksuje ze szok.. czasem sama siebie nie rozumie.......zyc dalej masz racje trzeba zyc dalej.....choc to trudne to probuje choc narazie przypomina to wegetacje niz zycie.......ale na wszystko przyjdzie czas!!!!!!

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

26 paź 2007, 20:51

kicia, nie ,nie fiksujesz ,mysle ze stoisz na rozdrożu drog ,juz zdalas sobie sprawe ze synek nigdy nie wroci ,pomalu i zaloba mija ale boisz sie ze czas zatrze wszystko to co bylo zwiazane z dzieckiem..... moze nawet masz i wyrzuty sumienia z tego powodu...dla mnie pocieszeniem (pozniej) bylo ze synus na mnie patrzy z nieba wysokiego i na pewno ma nad nami piecze i czeka tam na mnie ,poza tym dla mnie (pozniej)kluczowym zdarzeniem bylo to ze mam dzieci o ktore musze dbac ,tylko najciezej mi bylo patrzec na wlasnego zyjacego syna tak szalenie podobnego do aniolka ,to byl dfla mnie najtrudniejszy krok do pokonania ,ale i czas i maz pomogli mi sie z tym uporac ...jakos musialam znalezc droge do siebie by dalej zyc ...dlatego wiem i wierze ze i ty ta droge pokonasz i zaczniesz zyc od nowa ,na pewno inaczej ale od nowa .....

Awatar użytkownika
Paulina82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2301
Rejestracja: 17 kwie 2007, 13:26

27 paź 2007, 11:09

Chyba mal, napisała wszystko co i ja bym chciała napisać ....
kicia, ja też na początku myślałam ze jak przestane myśleć o synku to zrobię mu krzywdę ale chyba bardziej chodziło o to ze nie chciałam zapomnieć, do dzisiaj mam pustkę w sercu której nikt już nie wypełni a czas taki jak rocznica jego śmierci albo zbliżające sie święto jest dla mnie ciężkim czasem refleksji i pamięci o tym co sie stało ....jeszcze wczoraj dostałam wiadomość ze moja babcia zmarła :ico_placzek: nie byłam z nią bardzo związana ale i tak jest mi smutno.....(*) zapalam świeczkę i dla niej :ico_placzek:

Mój synek zmarł w 34 tygodniu ciąży dla tego nie było mi dane go poznać kiedy myślałam że będę się z nim już niedługo witać to okazało się ze będzie to czas pożegnania..... :ico_placzek:

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

27 paź 2007, 15:28

jeszcze wczoraj dostałam wiadomość ze moja babcia zmarła
bardzo mi przykro
(*)(*)(*)

Wróć do „Kącik dla rodziców”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość