Strona 154 z 223

: 23 sie 2011, 22:28
autor: Kasia90
I tak zawsze jest mało bo coś wypada.
No właśnie, to pomyśl jak ja mam ciężko. Dlatego to dla mnie ważne.
Tak sama ich nauczyłam....
Czasami nie warto być za dobrym...

: 23 sie 2011, 22:33
autor: isiawarszawa
matikasia ano mam dosc bo mimo że jest cudownym i kochanym dzieckiem to wszystko na mojej głowie, pomijam pranie i sprzątanie bo to wiadomo
ale jesc jej robie ja,
ubieram ja
przwijam/wysadzam na nocnik ja
kąpie ja
na spacer ja
usypiam ja
wszystko ja
oczywiscie od poniedziałku do piatku
przychodzi weekend, oli lgnie fo piotra ale co chwila jest
pomóż mi ją ubrać, choć z nami na spacer (co mogłbym cos ogarnąć w domu w tym czasie lub porobić nic), umyj jej głowe, umyj jej zęby, połóż ją spac - wiesz ze ja nie umiem i tak jest ze wszystkim, mi nie ma w tygodniu kto pomóc a ja jemu musze we wszystkim no bo przecież jestem i ja wiem lepiej, wkurza mnie to juz i mam oli dosc, ale ona mnie tez :ico_noniewiem:

: 24 sie 2011, 07:45
autor: matikasia
Isia bez urazy ale chyba powinnaś mieć dość męża, a nie Oli :-D tak wiem, to jest konsekwencją tego. Wyjdź sobie kiedyś na całą sobotę, zrób coś dla siebie, szybko się nauczy:) no a w tygodniu? każda z nas chyba tak ma.
U nas jak T jest w domu to już różnie, ale zazwyczaj on ich kąpie. Usypianie to zależy kto czego akurat potrzebuje :-) ale nie mogę powiedzieć chodzimy razem na boisko czy plac na osiedlu albo jedno zajmuje się jednym, a drugie drugim.

Kasia90
faktycznie w twoim wypadku możesz spróbować. Zawsze można wszystko odkręcić. Jak kasy brakuje za normalne życie już bez żadnych rozrywek to wszystko się chrzani.

Ja dziś śmigam do babci z Matim, a Milenka idzie do sąsiadki na 2 godziny i T ją potem odbierze. Także lecę się ogarniać z obiadem.
A jutro stresujący dzień.... egzaminuję 2 swoich uczniów...

: 24 sie 2011, 07:59
autor: isiawarszawa
matikasia, ze ja jestem jakas dziwna i nie mam gdzie wyjsc :/ przeciez nie bede siedziec w parku czy szwendać sie bez sensu
a dla siebie też nie bardzo jest co zrobić gdy kasy brak...

: 24 sie 2011, 08:24
autor: Kasia90
ale jesc jej robie ja,
ubieram ja
przwijam/wysadzam na nocnik ja
kąpie ja
na spacer ja
usypiam ja
wszystko ja
Ja mam tak samo. Tylko, że w weekendy jak nie jestem w szkole to najczęściej ja się Kinią zajmuję, bo jak jedziemy do moich rodziców to Kamil siedzi z moim bratem i szwagrem, a jak do jego rodziców to zawsze coś pomaga na działce.
Ale jak chodzę do szkoły to umie wszystko zrobić przy Kindze sam wiec nie mam co narzekać.
Jak kasy brakuje za normalne życie już bez żadnych rozrywek to wszystko się chrzani.
No i właśnie o to chodzi... najgorsze są kłótnie o pieniądze, a kłócimy się tylko o nie i o teściową.
Także lecę się ogarniać z obiadem.
Ja dziś mam kabaczka faszerowanego. :D
egzaminuję 2 swoich uczniów...
powodzenia!!!
ze ja jestem jakas dziwna i nie mam gdzie wyjsc :/ przeciez nie bede siedziec w parku czy szwendać sie bez sensu
a dla siebie też nie bardzo jest co zrobić gdy kasy brak...
Skądś to znam. Ale czasami wychodze z kolezankami czy z kuzynką...

: 24 sie 2011, 09:26
autor: Magda33
Witam, wczoraj się nie odzywałam, ale mam dwoch chorowitków w domu i brak czasu na kompa :-D A chory facet, to już masakra. Zosia temp. już nie ma, ale ma ropny katarek i ma przepisane robione kropelki. Mam nadzieję, że pomogą i obejdzie się bez antybiotyków doustnych. Z tym, że ten katar to pikuś. Zaniepokoiła nas wysypka u Zosi. Od kilku dni miała drobniutkie krosteczki, wyglądało to jak potówki, jest upał, więc się nie zmartwiłam jakoś bardzo, ale wczoraj było tego więcej i poszliśmy z małą do dermatologa. Wiecie co się okazało? Okazało się, że to świerzbowiec :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: Mam już naprawdę dość żłobka i gdyby nie to, że prawie cała pensja P idzie na opłaty, a ja mam dobrą i dobrze płatną pracę, to siedziałabym z małą w domu jak najdłużej. Dlatego dziewczyny jeśli macie taką możliwosć to bądźcie z dziećmi w domu.
Ja dziś mam kabaczka faszerowanego.
a ja nie mam pomysłu

:ico_noniewiem:
najgorsze są kłótnie o pieniądze, a kłócimy się tylko o nie i o teściową.
skąd ja to znam :-D

: 24 sie 2011, 09:32
autor: Kasia90
A chory facet, to już masakra
Oj tak, dzieckiem się zajmiesz i po sprawie, a facet to zgroza. Marudzi, trzeba co chwile coś podawać, pomagać,bo biedaczek słaby...
Okazało się, że to świerzbowiec
:ico_olaboga: Zdrówka dla Zosi.
Dlatego dziewczyny jeśli macie taką możliwosć to bądźcie z dziećmi w domu.
Powiem szczerze, że jak nie teraz to rok później będzie chorować w przedszkolu. A ja muszę już iść do pracy, dłużej nie wytrzymam. Jak by było kiepsko to jeszcze niania jest, może siedzieć z nią w domu. Ale wtedy trzeba by było policzyć czy to opłacalny interes, ale nie ma co gdybać. Nawet nie wiem czy Kingę przyjmą czy nie.

: 24 sie 2011, 09:50
autor: Magda33
jak nie teraz to rok później będzie chorować w przedszkolu.
w zasadzie tak może być, tylko ja po tym gronkowcu którym Zosia była zarażona po porodzie, to boję się każdego skórnego cholerstwa jak diabli, a teraz muszę codziennie prać pościel i to w czym chodzi Zosia i my też, bo mimo, że nam nic nie jest to musimy profilaktycznie smarować się maściami i zmieniać wszystko codziennie. Do tego musiałam kupić specjalny spray i pryskać wszystkie tapicerowane meble. Są też specjalne saszetki do prania, ale nie mieli tego nigdzie, jak wczoraj pytałam :ico_noniewiem: Tak więc teraz piorę, wieszam pranie, prasuję. Codziennie świeżutka pościel, ale wolałabym już bez tej pościeli świeżej każdego dnia.

: 24 sie 2011, 09:58
autor: isiawarszawa
Magda33, oj u was to ciągle cos :( ale moze sie niedługo zosia uodporni i bedzie lepiej
no ja w sumie zbytnio wyboru nie mam, bo nam pensji P tez niestarcza praktycznie na nic a tak to ja chociaz zarobie na przedszkole opłaty i troche na mieszkanie, reszte do mieszkania dołoży p i jakos to bedzie....

: 24 sie 2011, 10:21
autor: Kasia90
ale wolałabym już bez tej pościeli świeżej każdego dnia.
Nie dziwie się, ciężko macie. :ico_sorki: