Hej

widzę, że ja dziś ostatnia, przyznaję sie dopiero co wstałam

, i właśnie zjadłam śniadanko.
Wczoraj ktos mi nie dał zasnąc i nie był to mój m., ani pies, ani teściowie

, to była moja dzidzia.

Mówie Wam wczoraj dawała czadu. Zastanawiam się po czym dostała takiego powera

, brykała, aż w szoku byłam

(bo tak to robiła po raz pierwszy), w pewnym momencie tak mnie kopnęła w lewy bok, że się przestraszyłam

.
Także w sumie zasnęłam ok. 2, ale dziś sobie odespałam

i czuję sie dobrze.
Mnie też dziś czeka dzionek przy nauce, ale na razie napiję się kawki, poza tym mam 1 projekt na kompie więc będę zaglądac.
Miłego dzionka Wam zyczę
[ Dodano: 2008-01-16, 11:48 ]
A co się działo z Kasiulinką i dzidzią, bo mnie wtedy na tt nie było i nic nie wiem?!?!?!?!!?!?!
Kasiulinka miała plamienie i wylądowała w szpitalu, chyba było podejrzenie odklejania się łozyska, w tej chwili jest juz w domku , czują się dobrze, ale musi leżec.