Strona 155 z 279

: 27 sty 2009, 10:49
autor: kasia1983
ale tu u was pustki coś malo aktywne sie zrobiłyście ja niestety nie mam czasu bo jak Łukaszek śpi to Piotruś nie i na zmianę a w domu też trzeba coś robic pozatym muszę sie przyzwyczajać do rozstania z wami bo odbiór kluczy oznacza rychłą przeprowadzkę a tam narazie internetu nie będzie więc bedę sie musiała z wami rozstac :ico_placzek:
Pozdrawiam was gorąco

: 27 sty 2009, 13:24
autor: Yvone
A mój brzdąc na kolanach i nici z pracy. nie da popisać, bo mają być obrazki i koniec. Siedzi w domu, chora. Tak jak piszesz Sylwia jakieś paskudny wirus. Dzisiaj ją jeszcze wysypało. Ale przynajmniej gorączki już nie ma.
Super Wisieńko, że się teściowie zgodzili na zamianę. u mnie takiego rozwiązania nie mogłoby być. Bo niby dlaczego. Rodzice i jedni i drudzy wychodzą z założenia, ze mamy sobie radzić sami, a pomoc dzieciom ogranicza się do kupienia od czasu do czasu czegoś Ami. Nawet teraz jak prosiłam, żeby zajęli się Amelią, bo muszę skończyć doktorat, to zmienili temat i jedni i drudzy. W sumie coś w tym jest. W końcu odchowali, wykształcili, a reszta to nasz problem.
A u nas tradycyjnie, dziecko chore i tradycyjnie mój M nawet nie raczy się skontaktować z matką - pediatrą, a ona oczywiście jak zwykle się nie zainteresuje, bo i po co, a przyjazd do nas. Szkoda gadać. Wiecie co? te ich wzajemne stosunki to są jakieś dziwne. Ale ja już sama stwierdziłam, ze nie obchodzi mnie to. Uprzedziłam mojego m, ze jak chce jechać na weekend, to niech się wybierze sam z dzieckiem, bo ja muszę pracować. W sumie to byłoby dobre rozwiązanie. Oczywiście on ma problem, bo jak to sam z dzieckiem.
Gratuluję kluczy, mieszkań, zdrowego Patryczka. Dlatego właśnie Sylwia nie dzwoniłam, ani nie smsowałam, bo tym razem u mnie szpital.

[ Dodano: 2009-01-27, 12:30 ]
acha, oczywiście u lekarza byłam i po prostu liczba ludzi przerażająca. Prawdziwa epidemia.
Sylwia Patryczek się przyzwyczai, ale rzeczywiście niewesoło z tym spaniem.
Anitko super sprawa z takim obiadkiem.

: 27 sty 2009, 15:45
autor: Pruedence
Kasiu- szkoda, że nie bedziesz mieć netu ale może niebawem wam podłącza bo będziemy tęsknić za tobą.

Ula- super, że teściowie wam pomoga, no bo w kawalerce byłoby rzeczywiście cieżko z dzieckiem.

Ela- szkoda,że nikt ci nie pomaga jak musisz się uczyć. Co jak co ale na to nie moge narzekać, jak potrzebuje to i teściowa i mama zajma się młoda, tyle że musze ja do nich zawieźć. Niestety mój M nie umie mi pomagac bo on nie rozumie że żeby się efektownie uczyć to potzrebuje spokoju. Ale tak sobie wszystko poukładałam,że od pon mam wolne przez 2,5 tyg i jak niania przyjdzie do Tosi to ja ksiażki w łape i na dół do teściów bo mieszkanie stoi puste jak oni w pracy i mam zamiar się sporo nauczyć.

A ja jutro jadę z tata zawieźć psa na operacje :ico_placzek: już od dawna choruje na raka pęcherza, miał dwie oepracje bo nie mógł sikac, a tej może już nie przeżyć bo jest stary i ma niewydolność serca.

Tosi wyszły jakieś krosty na całym ciele, więc albo to jakis wirus który się teraz wysypał albo uczulenie na cytrusy, ale nie ma gorączki, humor i apetyty dobry więc omijam lekarke z daleka bo ona i tak uważa, że sama sobie dobrze radze z dzieckiem :-D

: 27 sty 2009, 16:49
autor: wisienka24
Hej, to widze, ze u was tez jakies wirusy panuja. Masakra. W przychodni jest taka liczba ludzi, ze :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking:

U nas juz niby ciutek lepiej. Szymcio ma nadal goraczke ale juz dzis sam sie upomnial o zupke. :-D wiec to pierwsza dobra oznaka powrotu do zdrowia.

Wiem, ze tesciowie sa super, tylko prawde mowiac troche sie boje czy mi tego za jakis czas nie wypomna.. :ico_wstydzioch: chociaz to byl ich pomysl, to takie mysli mi kraza po glowie. wiecie jak to jest.

: 27 sty 2009, 17:12
autor: Pruedence
Wiemy wiemy, ale sie nie zamęczaj tylko kozystaj a jak sami to wymyslili to nawet jak kiedys wypomna to powiesz,że przecież to był właśnie ich pomysł.

: 27 sty 2009, 21:51
autor: sylwia77
Patryk poszedł wczoraj spać o 20, ale za to rano obudził się o 5.45. Konsekwentnie dzisiaj mama położyła go spać tylko raz, spał do 12 w południe i zasnął teraz o 20. Więc zobaczymy o której jutro będzie pobudka. Ale to i tak lepiej niż miałby chodzić spać o 24. Przynajmniej wieczór ma się dla siebie.

Patryk dalej zdrowy i wczoraj wciągnął nawet całego naleśnika z serem. Bałam się, że zwymiotuje bo jak się dorwał to nawet dobrze nie pogryzł tylko połykał wielkie kawały. Zeby tak zupy wciągał to był była w siódmym niebie.

A mnie też coś bierze. Chorzy przychodzą do pracy i zarażają innych. Wczoraj byłam zdrowiutka a dzisiaj już zakitowana. Wirusy krążą i taki efekt.

wisienka24 mój kolega też ma taką sytuację jak ty z mieszkaniem tzn. jego rodzice wyprowadzają się do babci i młodym oddają swoje mieszkanie żeby mogli sami mieszkać. Także zdarzają się takie przypadki :ico_haha_01: Ale tak jak pisze Ela bardzo rzadko i raczej większość rodziców nie chce dorosłym dzieciom pomagać.

Tak jak moja teściowa też mi kiedyś w kłótni powiedziała, że jej nikt nie pomagał i dzieci nie pilnował więc ona też nie będzie. Wiedźma jedna :ico_zly:

Ela życzę Ami dużo zdrówka i spotkamy się jak miną te choróbska.
Teraz to ja się boję chodzić z Patrykiem tam gdzie są wielkie skupiska ludzi żeby się czymś nie zaraził.

We Wrocku zabronili odwiedzin gości w szpitalach z powodu szalejącej grypy. Wesoło nie jest :ico_szoking: :ico_szoking:

: 27 sty 2009, 23:47
autor: Janiolek
u mnie na uczelni tez wszyscy chorzy, krazy wirus tatarski jak go nazywamy, ale mnie nic nie bierze, a Lenki tym bardziej. Wczoraj mialam zal i moze zdalam, dzis pisze ostatnie prace na ruski z nadzieja ze sie wyrobie ze wszystkim do 2,02 i dopusci mnie do egzaminu.
Na uczelni sa teraz takie jaja! Pani profesor, ta ktora mnie tak skomplementowała zbuntowala sie bo sa jakies problemy z otwarciem przewodu doktorskiego jej podopiecznych. Poza tym powiedziala, ze w takim ukladzie nie beda pracowac za darmo i nie mamy cwiczeniowcow na drugi semestr. No ciekawe jak to rozwiaza...
Lenka dobrze, znowu mowi "mama" bo przez pare miesiecy robila to sporadycznie :ico_haha_01: uciekam pisac, bo nie chce jutro zaspac :-)

: 28 sty 2009, 13:15
autor: Yvone
Pruedence to ja zazdroszczę. U nas nawet jak zawieziemy, to maksymalnie nią się zajmą 2 godziny, a tak to my. chcemy gdzieś wyjść, to najlepiej w dzień i nie dłużej niż 2 godziny, a wieczorem nawet nie próbowaliśmy prosić. Tak więc zazdroszczę.
Sylwia u nas też się pochorowaliśmy. Mnie wzięło od soboty, a mój M trzymał się do wczoraj, a dzisiaj połamany i w ogóle. Amelię też wysypało. Cała jest w krostach, tak więc przypuszczam, że wirus, bo po gorączkach, wymiotach, biegunkach, to co innego może być.
Janiołku na pewno na uczelni się ułoży.
Ja jutro po ostatnie poprawki, mój M siedzi z Ami w domu i zobaczymy jak pójdzie dalej . W przyszłym tygodniu muszę wydrukować pierwszy próbny egzemplarz i w końcu trochę odetchnę, bo już mi się wszystko mieni przed oczami.
A co do facetów, to Pruedence u mnie jest podobnie. Mój M też wychodzi z założenia, że dziecko mi nie przeszkadza w nauce, a w ogóle to powinnam sobie odpuścić, bo i tak nie będą czytać środka. Nie rozumie, że przecież to ma być moja wizytówka.

: 28 sty 2009, 15:22
autor: 79anita
witajcie:)
straszne nas choroby odpukac omijaja ale slyszalam ze jest strasznie w przychodniach Kacper ma dalej chrostki na buzi i powinnam pojsc z nim niech to lekarz zobaczy ale boje sie ze przy okazii cos zalapiemy... a slyszalyscie o tej Brazylijskiej modelce co zlapala jakiegos nieznanego wirusa i umarla straszne ...
Sylwia nie od razu Rzym zbudowano dzisiaj nalesnik jutro miesko...
Wisienko super ze tesciowie chca sie zamienic tylko pozazdroscic podejscia a z tym pomaganiem dzieciom to ja sie dziwie bo ja napewno bede chciala zeby moje dziecko mialo lzej w zyciu i jak bedzie mnie na to stac to kupie mu mieszkanie zeby nie zaczynal zycia od kredytow .
Yvon to juz nie duzo zostalo zobaczysz a jak bedzie milo sie pochwalic tytulem i uczcic obrone... a z facetami tak jest ze miby sa i duzo gadaja ale jak przyjdze co do czego to mozna liczyc tylko na siebie...
no i sie napisalam Kacper wstal...

: 28 sty 2009, 16:25
autor: Janiolek
a moj M chyba w ogole nie zdaje sobie sprawy z tego ze sie ucze, takie mam wrazenie. Tyle ze ja siadam dopiero kolo 21 do roboty, wiec czasu mam tyle ile on bedzie gral, a potem mi sie odechciewa, a on gasi swiatlo. Poki co mam same 4, tylko jedna 3 z filozofii kultury. Jutro zaliczam logike dyskursu, oczywiscie wymyslilam to od strzala :-) W piatek egzamin, przyszly tydzien dosc ciezki i potem od 7 do 11 przerwa, 12 ostatni egzamin. Jakos to bedzie.
Ela bedzie twoja praca wydana?