Witam Koleżanki sympatyczne
Dzisiaj czeka mnie gotowanie obiadku dla rodzinki, gdyż mama wybrała sie do fryzjera a tam trochę jej zejdzie. Później jeszcze zrobię tylko delikatne sprzątanko. Czuję lekkie zmęczenie po wczorajszych porządkach
U mnie niestety bez zmian, nic samodzielnie się nie zaczęło, żadnych skurczy nic
Mama na wieść, że jutro zostaje w szpitalu nie chce mi uwierzyć bo " przecież nic się jeszcze nie dzieje" to po co mi szpital ?! Martwi się kochana. A ja ją uspokajam jak mogę. Widzę, że przeżywa to wszystko jeszcze bardziej niż ja. A ja to juz chcę mieć wszystko za sobą, spotkać sie wreszcie w cztery oczy z córunią, niezależnie od tego na jaki ból będę skazana. Pocieszającym dla mnie jest fakt, że będę miała lekarza prowadzącego na dyżurze
[ Dodano: 2009-06-09, 11:51 ]
Zmykam powiesić ciuszki (dostałam kolejną turę od szwagierek). Jakie te ciuszki są śliczne, takie małe
Oczywiście dostałam je czyste ale każda z nich pierze w innym proszku czy płynie. A ja piorę w Loveli więc "przepuściałam" je jeszcze raz przez pralkę. No i obiadek czas nastawić
Do sklikania później.