Witam się w Nowym Roku.
jeszcze nie nadrobiłam zaległości bo tylko czytam to co piszecie na bieżąco.
U nas wszystko ok. Jutro niestety Piotr już idzie do pracy i troszkę mi z tego powodu smutno.
Bylismy z Piotrusiem w poradni neonatologicznej i jest ok. teraz na kontrole idziemy 07 stycznie ponieważ mam niedoczynność tarczycy i musi mieć zrobione kontrolnie TSH.
Za 5 tygodni mam skontrolowac ten wylew w główce który miała (nie wiem czy pisalam o tym czy nie , robiono mu usg w szpitalu i stwierdzono wylew I-szego stopnia w główce - podobno wiele dzieci to ma i nawet o tym nie wiedza rodzice bo nie robi sie im usg, a z tego powowdu ze miałam ciążę z takim duzym obciążeniem w wywiadzie oraz ten poród był ciężki przez krwotok to mu robili).
Zapisałam juz Piotrusia do przychodni i ma w tym tygodniu przyjść do mnie położna.
piotruś na razie ciągle śpi i je. chociaż ma czasami takie stany czuwania ale jest bardzo spokojmiutki. Leży sobie i sie rozgląda.
próbuję dostawiać go do piersi i nawet się udaje. Nie wiem jak wy macie ale na początku nie miałam pokarmu i karmiliśmy go strzykawką a później używaliśmy już butelki medela z systemem calma. I to był strzał w dziesiątkę. Bo jak używałam strzykawki w domu (wtedy już miałam pokarm i podawaliśmy w strzykawce mój pokarm) to nie chciał w ogóle jeść z piersi, a po tej butelce teraz się nauczył ssać. I dlatego próbuje dostawiać go do piersi. Na razie wygląda to w ten sposób ze troszkę zje i śpi, więc muszę go rozbudzać. Pierś na małego działa usypiająco w 5 minut.
Tyle u mnie.
A teraz czas na zyczenia.
W Nowym Roku życzę Wam wszystkiego co najlepsze, dla tych które jeszcze nie urodziły szybkiebo i bezbolesnego porodu, a dla tych które juz tula maluszki, spokojnych i zdrowiutkich dzieci.
Spełnienia marzeń tych małych i tych większych,
Pozdrawiam
[ Dodano: 2011-01-03, 13:51 ]
Witam serdecznie,
Dziś już jesteśmy sami. Piotr poszedł do pracy. Nie jest źle, myślałam ze będzie gorzej jak zostanę sama. Brakuje mi go troszkę, ale to chyba normalne. Wiecie co chyba dostaję baby bluesa. Nie wiem dokładnie czym to się objawia ale mam w ciągu dnia stany depresyjne. Trwa to od dwóch może trzech dni. Z byle powodu płaczę, zastanawiam się czy nie odrzucę Piotrusia, bez sensu. Wiem że kocham nad życie tego bobaska, a tu nagle taka myśl. Zobaczymy jak będzie dalej.
Dzwoniła do mnie położna ma jutro być miedzi 9 a 13.
Dziś odpadł Piotrusiowi pępek
i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa ponieważ się strasznie o niego bałam.
Również dziś Piotruś je mleczko tylko z piersi, zobaczymy jak będzie dalej ale na razie udaje nam się tylko pierś.
Dziś nad ranem o 4:30 go obudziłam bo miałam taki ból w lewej piersi i stwierdziła że Piotruś musi mi pomóc, najwyżej później poprawię laktatorem i wiecie co jak się przyssał to wyciągnął cały zalegający pokarm. Ale ulga. Pierwszy raz zdarzyło mi się coś takiego, wcześniej czułam jak mnie lekko pobolewają piersi jak były pełne, ale wtedy brała laktator ściągałam i było ok, ale taki ból i zastój jak dziś to jeszcze nie miałam. macie jakąś radę aby to się nie powtórzyło?
Zastanawiam się na tym jakich pieluszek używacie. kupiliśmy pampersy żółte, białe, happy i huggies i szczerze mówiąc happy są duże jak na 1 i mało chłonne, huggies są najmniejsze i troszkę lepiej chłoną niż happy i nie ukrywam ze nawet jestem z nich zadowolona, a pampersy jedne i drugie są ok pod każdym względem. Na rynku są jeszcze inne pieluszki ale nie wiem jak one się sprawdzają. Może któraś z Was już próbowała inne aniżeli te które wymieniłam?
Pozdrawiam
[ Dodano: 2011-01-03, 14:17 ]
[ Dodano: 2011-01-03, 14:22 ]
18.12.2010
[ Dodano: 2011-01-03, 14:23 ]
[ Dodano: 2011-01-03, 14:25 ]
próbuję dodać zdjęcie ale mi nie wychodzi. POMOCY