Witam, u nas znowu pogoda pod psem
Mała wkońcu śpi wiec mam godzinke. Dałam jej wczoraj lakcid rano i wieczorkiem, a potem ok 18 pierwszy raz podałam przecierek bobo vita-marchewka i jabłko i wiecie co? Całą noc nie spała, mała ciągle płakała, normalnie aż na nia nakrzyczałam
i teraz mi głupio. Jak myślicie po czym to mogło być po tym jabuszku czy lakcidzie? już sama nie wiem, a może po prostu zbieg okoliczności?
Co do noszenia pionowego.Ja też sie boje o kręgosłupek , ale u mnie mała wymuszała takie noszenie od samego początku i niestety jak nosze to tylko tak, inaczej jest taki ryk
że i tak kapituluje
Mam nadzieje że kręgosłupa jej nie zepsuje.Natalia waży już 6,700 i nawala mi kręgosłup jeszcze po ciązy, więc próbuje ograniczać noszenie, na szczęście nie jest mocno przyzwyczajona
a jak ktoś chce wziąść to krzycze-kurde ale ze mnie matka, może mi tego nie zapamięta
Kasik biedna ta Twoja córeńka
ile ona musi znosić, a przecież taka malutka.Mam nadzieje że w Polsce znajdziesz lepszego pediatre.
Co do dalekich podróży to jak Natalia miała 2 miesiące pojechałam z nią na lotnisko (ok.300 km w jedną stronę) po mame i wycieczkę zniosła super.
Mordeczka ma racje z większym dzieckiem trudniej podróżować bo jest rozbrykane i szybko sie nudzi, a takie maleństwo i tak śpi przez wiekszość drogi.Więc myśle że lepiej teraz niż póżniej, a przecież zawsze można stanąć i odpocząć. A Ty
Mordeczko jeśli wypali wyjazd to z 4 dzieci w droge
normalnie podziwiam odwagę
Do wszystkich ciągnących resztką sił- uszy do góry,każdy ma prawo miec chwilowy kryzys a i tak w końcu będzie lepiej. Takie nastroje na pewno też przez pogode i przez brak słoneczka.Jak świeci to jakoś tak az chce sie żyć
.Na pewno bedzie lepiej a przecież wirtualnie też można walnąc piwello
i zrobić dżampreze
Wiecie co? dziwie sie i wnerwia mnie niesamowicie że niektórzy wogóle nie maja wyobrażni.
wczoraj zadzwonili do mojego męża-jego brat cioteczny z dziewczyną i siostra z mężem że przyjeżdzają na weekend do nas odpocząć
a ja co na Karaibach w kurorcie sie opalam? mnie nawet o zdanie nie zapytali, a mój mąż nie umie odmawiać
Ja mam 3 miesięczne dziecko a Oni w 4 dorosłe osoby zwalaja mi sie jeszcze na głowe
Do tego to takie osoby przy których trzeba "latać''.
Myślałam że to sie zmieni jak bedzie dzidziuś a to tylko taka róznica że wcześniej dzwonili w ten dzień co przyjeżdzali a teraz nawet 2 dni wyprzedzenia dali
cyba tym razem będe niemiła