Awatar użytkownika
mika;)
Niemowlak forumowy
Niemowlak forumowy
Posty: 79
Rejestracja: 09 kwie 2008, 21:57

22 kwie 2008, 18:11

mika, gdzie rodzilas, jesli moge spytac, bo u nas zzo to "peridiural




Droga MONIKAB fr rodziłam w Anglii.

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

26 kwie 2008, 21:47

Ja mialam ZZO ( u nas to tez sie nazywa epidural)
i jestem zadowolona.
W sumie to najlepiej podjac decyzje tak jak juz ktos pisal podczas porodu, bo czasem nie wiadomo czy skucze sa tak dlugo i mocne ze sie nie wytrzyma juz bez znieczulenia, czy skurcze sa slabsze i da sie je zniec, czy skurcze sa mocne ale juz jest rozwarcie duze ze sie prawie rodzi ( i nie jest czlowiek wykonczony kilkoma czy kilkonastoma godzinami skurczy wiec ma sile rodzic i bez znieczulenia)

Nie jedna dziewczyna pewnie nastawiala sie na ZZO , a pewnie jak dojechala do szpitala to bylo za pozno i juz rodzila
I nie jedna pewnie wczesniej sobie myslala ze nie wezmie ZZO , ale jak miala dajmy na to 10 godzin w skurczach wytrzymac i juz padala do porodu to wziela znieczulenia.

jak dla mnie to az tak bardzo nie bolalo, bo skurcze byly o wiele mocniejsze a wkuwanie sie igly to przy tym pestka ( no wiadomo , najpierw znieczulaja miejscowo zanim sie wkuja)

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

26 kwie 2008, 22:06

siunia pisze:W sumie to najlepiej podjac decyzje tak jak juz ktos pisal podczas porodu,

w "moim" szpitalu przed porodem konieczna jest wizyta u anestezjologa, ktory przeprowadza wywiad na temat chorob przebytych, chorob w rodzinie itp..., bada kregoslup...
dopiero po takiej wizycie moge chciec lub nie znieczulenie (oczywiscie jesli spelniam wszystkie wymogi)... mysle ze to bardzo dobre rozwiazanie, bo w razie koniecznego znieczulenia podczas porodu beda wiedzieli co ze mna zrobic :ico_oczko: i nie dopadna mnie ewentualne skutki uboczne zzo :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Zulcia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5016
Rejestracja: 07 maja 2007, 10:52

26 kwie 2008, 22:12

siunia pisze:I nie jedna pewnie wczesniej sobie myslala ze nie wezmie ZZO , ale jak miala dajmy na to 10 godzin w skurczach wytrzymac i juz padala do porodu to wziela znieczulenia.

Jakby to o mnie było :ico_oczko:

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

27 kwie 2008, 09:56

Zulcia pisze:
siunia pisze:I nie jedna pewnie wczesniej sobie myslala ze nie wezmie ZZO , ale jak miala dajmy na to 10 godzin w skurczach wytrzymac i juz padala do porodu to wziela znieczulenia.

Jakby to o mnie było :ico_oczko:

i o mnie :ico_haha_02:
chyba wiekszosc z nas gdyby miala lecitko przy porodzie to by o znieczuleniu nie chciala slyszec :ico_oczko:

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

27 kwie 2008, 12:53

U nas pytaja sie przed podaniem znieczulenia czy jest sie na cos uczulonym itp, itd, a cala procedura podania znieczulenia jest bardzo powolna, nie wiem ile to u was trwalo.
Ale u mnie bardzo dlugo.

Najpierw wywiad,
- podanie kroplowki na podniesienie cisnienia ( bo podobno epidural obniza),
- miejscowe znieczulenie,
- umieszczenie tej calej igly,
- wstrzykniecie odrobiny epiduralu i odczekanie z 15 min zeby sparwdzic czy mozna poruszyc noga, potem druga noga
- dopiero na koniec podlaczenie do takiej jeszcze innej popmy , na ktorej ustawia sie dozowanie leku.

W polsce nie uzywa sie tej pompy dozujacej wiec nie wiem czy oni tylko wstrzykuja czy co.

[ Dodano: 2008-04-27, 12:59 ]
Dla zainteresowanych fotki

http://img80.imageshack.us/img80/2306/1007oe1.jpg

http://img84.imageshack.us/img84/7976/1008tf3.jpg

MONIKAB fr
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3620
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:50

27 kwie 2008, 21:34

ja sobie znieczulenia miejscowego nie przypominam :ico_noniewiem: chyba na "zywca" dostalam zzo :ico_oczko: eksperymentow z poruszaniem konczynami tez nie robia :ico_noniewiem: ...cala akcja z podpieciem wezyka trwa chwilunie :-) a co do tej maszyny... to ja tez wlasnie mialam i dwie "strzykawy" dostalam, bo gdy pierwsza dawka sie skonczyla to zaczelam odczuwac bol i dostalam druga...
ale teraz to wszystko pamietam juz prawie jak przez mgle...dzialo sie to ponad trzy lata temu i bylam troche przestraszona samym faktem ze rodze :ico_oczko: (3 tyg przed terminem)

Awatar użytkownika
Ewcik
4000 - letni staruszek
Posty: 4042
Rejestracja: 09 mar 2007, 10:28

08 maja 2008, 10:31

ja rodziłam bez znieczulenie i nigdy wiecej nie dam się namówić na to. Jak dla mnie masakra, bóle krzyżowe i krótkie skurcze mnie wykońcyzły. Jeśli będzie następna dzidzia to napewno będzie znieczulenie.

studentka234
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 49
Rejestracja: 16 kwie 2008, 18:39

08 maja 2008, 11:52

usunięty
Ostatnio zmieniony 12 cze 2008, 17:15 przez studentka234, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Ewcik
4000 - letni staruszek
Posty: 4042
Rejestracja: 09 mar 2007, 10:28

08 maja 2008, 15:15

no tak ale z Twoich wcześniejszych postów wiem że rodziłaś 4godziny, a ja 13 z czego póle parte ponad 2

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość