Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

wiecie kazdy ma swoje zdanie tak samo jak każde lekarz ma swoje zdanie
ja poprostu zbytnio sie naoglądałam powkłań po róznych chorobach i wole swoje zaszczepić tym bardziej że jaga idzie do przedszkola
aha a jesli chodzi o pneumo to sie przekonałam że jednak jest to ochrona
kumpela zaszczepiła córke bo posłała ją jako kilkumiesięczne niemowle do żłobka i uwierzcie mi jak wszystkie dzieci padły na zapalenie ucha to ona jako jedna z niewielu sie uchowała
a kasa no cóz jest duża ale ja uważam że warto
i znowu lekarze z ktorymi ja rozmawiałam uważają że te szczepienia nie przeciążają organizmu dziecka

każdy lekarz co innego mówi na temat szczepień i człowiek sam nie wiem co myśleć o tym
zborra mnie tak ta reklama wkurza wychodzi na to,że kto nie zaszcepi dziecka na wymienione w reklamie choroby to jest złym rodzicem,bo nie zapewnia dziecku bezpieczeństwa.Niech refundują te szczepienia i potem takie reklamy pusczają.

witam moje pani!

riterka to dziś wielki dzień czy jutro?
Qanchita no ciężko było z tym rożkiem! jak kupiłam go to było ok...a 2tyg później nasz ptyś w kościele ciągle wystawiał z niego nogi
jagodka24, dokładnie każdy mówi inaczej i człowiek po prostu już nie wie
Mi lekarka powiedziała, że jak Hanka pójdzie do p-la to zaszczepić, a z młodym poczekać troszkę....żeby nie szczepić tak od razu...
karmelka, dokładnie! skąd przeciętny cżłowiek ma wziąć tyle kasy na szczepienia? a ta reklama jest bardzo bardzo przesadzona.....

ja po ciężkiej nocy...w samotności z 2dzieci
do tego ledwo Hanka usnęła okazało się, że ma katar! porażka...
ptyś już o 23 na jedzenie wołał! więc ledwo usnęłam już wstawałam...oczywiście Hanka z katarem maruda i też do pobudki dołączyła i była histeria, bo chciała siusiu a nie umiała w śpiku tego powiedzieć......... ja już nerwowa i rzucająca gromami....młoda jakoś usnęła po bitwie, a mały gnom dobrą godzinę zmuszał mnie do wstawania...Panicz jeden...ledwo przykryłam i sama się złożyłam na wyrku to już na nogi! a potem ten większy gnom do mnie przyczłapał...i charczał...a o 3znów ten mniejszy do żarcia....a potem znow godzinę sapał i marduził...a troskliwa siostra mnie waliła w plecy i "mamo, musisz go uspokoić!" i śpiewała mi nad uchem "aaa kotki dwa" ja pikolę....siostra miłosierdzia....
jakoś dotrwaliśmy do rana z kolejną pobudką o 6! to już szczyt obżarstwa ze strony Ptysia!!!
a teraz..........mam ciszę!!!
Hanka pojechała w świat z dziadkami
Ptyś jeszcze śpi....
miłego dnia!

http://www.youtube.com/watch?v=yvuafCzRgKU

obejrzyjcie sobie to

ja uważam ze takie kampanie poprostu mają nas uświadamiac że są takie zagrożenia

jejuś...ale dzień paskudny...pieprzona katastrofa, ciary po plecach...straszne...

a dzis właśnie obrodziła mojego kuzyna żona. life.

[ Dodano: 2010-04-10, 12:37 ]
co do szczepień - to w gruncie rzeczy jest pic na wodę - pnaumokoki w nowym wydaniu chronią od 13 rodzajów a jest ich ponad 100 i wciaż sie mutują, po kilku miesiacach szczepionka de facto jest nic nie warta tak na prawdę macie racje - firmy farmaceutyczne i lkearze przez nie opłacani zerują na tym na czym rodizce nie oszczędzają czyli dzieciach. A w nas wykształcac się próbuje przeswiadczenie, ze jak nie zaszcepimy to zaniedbamy dizecko
eh...temat - rzeka.

u nas wzglednie ok choc Tymek zakatarzony i przez to az dwa razyw nocy sie budził, wiec trsozkę niedospana jestem.
zborra kochana - nie grzesz kobieto, ze jedna samotna noc za Tobą, bo ja mam takich 5 w tygodniu zamień sie

jagodka24, mi reklama jako reklama się podoba
i spoko, niech uświadamia
ale chyba jednak za mocne to
powiedz sama...żyjąc jak większość ludzi w tym kraju za powiedzmy 2-3tys miesięcznie z 2dzieci, stać Cię na to szczepienie? mnie nie....sory...
eve.ok, no tak.................może i grzeszę...może przesadzam...
ale Ty zawsze tak miałaś? mąż ma taką pracę długo pewnie co?
a mój zawsze w domu, zawsze pod ręką...i dlatego mi ciężko
choć jak wyjedzie za granicę to i tak będę sama..
ale Ptyś już nie będzie taki malusi
no i ten Haniny katar...inaczej bym nie narzekała
ale rozwala mnie to...bo od miesiąca bierze krople na odporność, nie łazi do p-la i jeszce zaglucona

zborra pewnie nie przesadzasz, bo jesteś przyzwyczajona do obecnosci męża. ja do ciagłej Jego nieobecnosci Mój maż ma wasne gospodarstwo, które badź co badź trzeba pilnowac. ja w miescie z dzieciaczkami, on na wsi. Ciągnie je, bo jakby nie było - są z tego dosć duze pieniązki a my jesteśmy w trakcie budowy i wykańczania domku, za jakieś 2-3 miesiace sie do niego wprowadzamy, to juz bedzie pod samym poznaniem i wtedy Marcin zacznie rezygnowac z gospodarstwa (bo przy hodowli zwierząt to jest proces dosć długotrwały niestety) i za jakis rok bedziemy już kompletnie
tzreba na razie zagryźć ząbki

a jakie plany na dziś?
my domowo z chorym Tymkiem, a Jage mama zwinęła - idą do cioci oblewac jej wnuka mlekiem cozywiscie

[ Dodano: 2010-04-10, 12:57 ]
zborra a co do hani - to chyba niestety normalka Jaga niby zdrowa, ale od mieisąca wciąż taka zakatarzona, jak wszystkie inne dzieciw przedszkolu. Ja zresztą tez zawalona rano wstaję jakieś zmutwoane wirusy, albo pogoda po prostu

a moze u hani to alergiczne? bo jaga dostaje tearz zyrtec jak co roku w tym okresie.

eve.ok, no to Ty już przywykłaś do takiej sytuacji
dla mnie to niestety nowość
z jednym dzieckiem to luz, wszystko się da
ale 2? to już wyczyn....
ale co, trzeba się przyzwyczajać.........muszę wreszcie zacisnąć zęby i zachowywać się jak dorosła kobieta nie? a nie marudzić...
ale, gdzieś se muszę ponarzekać, hahaha
A Wam życzę wobec tego szybkiej przeprowadzki! rodzina musi być razem!
plany na dziś?
relaks , o ile Ptyś sie zgodzi
może trochę prasowania zrobię...żeby nie rosła górka

a Hania...nie, ona generalnie zdrowa baba jest...
ale teraz może ma dołek....pogoda, a tydzień temu moja bratanica z glutem była...
i tak dobrze, że tylko katar, bo bratanica jeszcze różyczkę roznosiła!!!
młodej dałam już groprinosin....a na noc też zyrtec zapodam...zawsze trochę ulży
i mam nadzieję, żę przegnamy gile precz! i Ptysio się nam uchowa!
bo już w czwartek chciałabym go iść zaszczepić jednak

no tak, wy szczepienie teraz macie to trzeba do czwartku chronić jak liwca przed choróbskami

a wie z- na poczatku też mi było rudno, bo jakiś zcsa mieszkaliśmyz teściami w miejscu gdzoe marcin ma gospodarstwo to w sumie był na miejscu więcej, przynajmniej w przerwie mógł wskoczyć, ale z teściową sytuacja sie zaogniła, wiec zwinęliśmy się bo na końcu małżeństwo by mi się rozsypało i jak sie okazało, ze wszytsko zadziało sie kosztem wspólnego czasu (ale przynajmniej swiętego spokoju zyskiem ) to nagle wysżło na jaw ze i za młotek i za śrubokręt musze chwytać, logistycznie działam teraz już jak robot, idelanie w czas wpasowana,a le nie było łatwo na początku. Tearz jestem anwet z siebie i swojej samodzielnosci dumna a poz atym - jak facet widzi, ze zaczyna być do części rzeczy zbędny to wyjątkowo stara sie nadgonic pozostałe obszary

no nwłasnie mi ptrzypomniałaś...prasowanie dpbrze, ze cahtke wczoraj wypucowałam

jeśli chodzi o kampanie które mają nam pewne rzeczy uśwaiadamiać to ok,ale ta ze szczepieniami mi się ie podoba.Mnie też nie stać na dodatkowe szczepienia,kupilismy tylko tą 5w1 i raczej na nic więcej się nie zdecydujemy.Gdyby refundowali choć część to może bym sobie na to pozwoliła.
zborra to trzymam kciuki żeby mały się nie zaraził ale nockę miała paskudną
u mnie od wczoraj Filip chce się nosić,masakra poleży chwilę i ryk,nic w domu zrobić nie można,a nawet z kibelka skorzystać się wspokoju nie da.