wieczór
2 dni nie miałam neta
ale przeżyłam
byłam wczoraj u lekarz, wszystko dobrze
![n :ico_brawa_01:](./images/smilies/xx_brawa_01.gif)
widziałam jak bije serduszko
![n :ico_sorki:](./images/smilies/xx_sorki.gif)
mam tylko stan zapalny, zapisał mi antybiotyk, dostałam juz skierowanie na krew
mdłości jeszcze są ale chyba powolutku ustępują albo poprostu złagodniały
włąsnie sobie leże w wyrku z młodym, tzn młody śpi
męża nie bede miała do ndz bo wyjechał na impreze integracyjną z pracy
ale dzisiaj miałam walkę z jego kupą
igo mi wstrzymuje i nie chce robić
wiem,że mu sie bardzo chce bo sie strasznie wierci i chce iśc do domu a na koniec mi płacze. nie pomagają prośby, groźby, nawet mu przez nonono ze trzy razy strzeliłam
aż w końcu moja mam go wzięła na rece w takiej pozycji jak czasami sie bierze dziweczynki żeby siusiu zrobiły, igor tak płakał i sie wyrywał aż w końcu ta kupa mu wyszła
wiem,że to wygląda okropnie z opisu ale mówie wam co ja przeszłam
ja już nie wiem co robić....?
czy wy też macie takie problemy z kupą, czy wasze dzieci tez tak wstrzymują.....?