Strona 171 z 237

: 11 wrz 2012, 09:39
autor: moni26
Nie wiem jak sąsiedzi z nami wytrzymali ale dobrze że nas znali więc łagodnie patrzyli na nasze działania.
No bez przesady, w bloku trzeba się z tym liczyć, byle prace prowadzone były w "normalnych" godzinach.
ale 9 miesięcy :ico_oczko: W sumie hałas był największy przy wyburzaniu ścian oraz gdy kute było pod nową instalację elektryczną i wodną. Mieliśmy układ z sąsiadką z nad nami, bo u niej była wnuczka i jak mała szła spać w południe, to my wtedy nie pracowaliśmy

Mam lenia... i zero chęci na wszystko... zaczynam chyba łapać doła... z powodu braku pracy...

: 11 wrz 2012, 10:22
autor: Murchinson
Moni, super :ico_brawa_01: U nas podobnie było-wydawało się, że ok ale jak cokolwiek ruszyliśmy to się sypało. Widzę, że łazienkę i wc mamy podobnych wielkości. My garderobę zrobiliśmy w jednym z pokoi-taki długi i wąski więc odcięliśmy-zabudowując 1.2m z długości i mamy tam właśnie garderobę.
A 9 m-cy to da się wytrzymać, bo ten z góry u mnie to już 3 rok non stop remontuje i końca nie widać (48m), a przy tym nam co chwila szkody wyrządza.
No bez przesady, w bloku trzeba się z tym liczyć, byle prace prowadzone były w "normalnych" godzinach.
I pod warunkiem, że nie trwa to w nieskończoność.

[ Dodano: 11-09-2012, 10:23 ]
my mamy teraz 55 m2
Powiem ci że wygląda na więcej :ico_oczko:
Własnie miałam to samo pisać.

[ Dodano: 11-09-2012, 10:24 ]
Mam lenia... i zero chęci na wszystko... zaczynam chyba łapać doła... z powodu braku pracy...
:ico_pocieszyciel:

: 11 wrz 2012, 11:36
autor: moni26
Moni,
A 9 m-cy to da się wytrzymać, bo ten z góry u mnie to już 3 rok non stop remontuje i końca nie widać (48m), a przy tym nam co chwila szkody wyrządza.
No bez przesady, w bloku trzeba się z tym liczyć, byle prace prowadzone były w "normalnych" godzinach.
I pod warunkiem, że nie trwa to w nieskończoność.
kupując mieszkanie plan był taki że męża ojciec nam przerobi wodę, położy płytki... a efekt był taki że my umowę w banku podpisaliśmy we czwartek a teść zmarł w niedzielę. Początkowo przy demolce pomagał nam mój tato, ale później jak grom z nieba... dowiedzieliśmy się że jest chory... dwa miesiące wyjęte z życia... i również zmarł :( ... Kupując mieszkanie nie tak to wszystko miało wyglądać... dla tego tak nam zeszło długo. A wszystkie prace wykonaliśmy sami - głównie mój M, kolega, ja i moja siostra, nie mieliśmy żadnej ekipy.

: 12 wrz 2012, 10:55
autor: Murchinson
Moni, przykro mi, że tak to sie ułożyło.
Ja rozumiem że są sytuacje losowe, albo po porstu brak pieniędzy i co jakiś czas coś się robi. Ale to co wyprawia ten facet do obłęd. Jest już skócony z sąsiadami i w naszej klatce i klatce obok (sąsiada zwyzywał za to, że pukną mu w ich wspólną ścianę). Koleś zaczyna ok.5, kończy 23-dzowniliśmy do Admistracji (usłyszałam, że jest im dobrze znany z poprzedniego miejsca zamieszkania i nic zorbić nie mogą), na policję bo zkałóca ciszę-ci podjechali stwierdzili, że jak siedzą w samochodzie przed blokiem o 5 rano i nic nie słyszą to nie jest to głośne. No ale że x osób nie śpi to nie ich problem. Jak młody miał 7tyg. i samo był po szczpieniu, poszłam na górę i poprosiłam by choć na godzinę przestał by maluch usnął to mnie wyśmiał i stwierdził "bym mu d..y nie zawracała bo jego to nie obchodzi-to mój nie jego problem, że nie potrafię dziecka uśpić" (to są dokładnie jego słowa). Skutek był taki, że w deszcz musiałam wyjść z domu z maluchem by choć trochę pospał bo udar chodził non stop. On swoje dzieci codziennie podrzuca do teściowej więc mu to wisi co na to sąsiedzi. Zalał nam mieszkanie 3x, raz tak że trzeba było zmieniac instalację. W zeszłym roku wyrwał u siebie okapniki w oknach, zorbił parapet z glazury i ścianę pod parapetem też wyłożył glazurą-efekt woda cieknie po murze i ja mam zacieki. Spóldzielnia nic zrobić nie może bo on wpóścił raz inspektora budowlanego a ekipy remontowje nie chce wpuścić. Wiem, od znajomej nad którą mieszkał, że przez 5 lat nie wyremontował mieszkania, a wtedy miał tylko 33m.kw. Słychać tylko jak coś robi, potem zdziera i znowu kładzie. Na początku wakacji robił meble do kuchni to aż iskry przez balkon leciały. Owszem ja mam mieszkanie ubezpieczone i zgłaszam za każdym razem, wypłacą odszkodowanie ale remont muszę robić i problem zostaje.

: 12 wrz 2012, 11:03
autor: Kocura Bura
Murchinson, :ico_zly: co za typ! A za ten tekst do Ciebie to... nóż się otwiera :ico_zly: Ale jak nie można z nim po dobroci.... :ico_oczko:
Trzebaby mu jakąś złośliwość wymyślić...

: 12 wrz 2012, 12:20
autor: moni26
Murchinson nie to takiego ja sama bym własnoręcznie :ico_zly: :ico_zly:

: 13 wrz 2012, 12:21
autor: aga216
hej babulki
Murchinson, o boże co za koleś współczuję,naprawde to ja powinnam mich sąsiadów po rękach całować

ale u nas leje
brzydko i szaro
chyba cały dzień w domu bedziemy siedzieć
jak mój się wyrobi to na aerobik dzis pójdę
ehhhhhh
mała zasneła :ico_sorki:

: 13 wrz 2012, 15:37
autor: moni26
u nas też taka przyjemna pogoda :ico_zly:

: 15 wrz 2012, 16:52
autor: lala
U nas jesiennie się zrobiło . SZARO , BURO I PONURO :ico_olaboga:
Mężuś poszedł odstawić małego na urodziny .A ja zamiast sprzątać to siedze i klikam
Dziewczyny jak tam wasze szkolniaki i przedszkolaki. Mój jak narazie chętnie chodzi. Tylko mu się niechce rano wstawać

: 16 wrz 2012, 10:42
autor: moni26
lala teraz zauważyłam że twój syn o dwa dni starszy od mojej Martyny
Piszesz że jak na razie chętnie chodzi, a to jego pierwszy rok?