Witam,
Pruedence nie przejmuj się ludźmi z kompleksami, a większośc dokorków (chyba chodzi o tych z uczelni) właśnie na nie cierpi i niestety nie tylko oni, bo doktoranci również. Tzeba ich olać z góry na dół. I się nie przejmować.
Kasiu dasz radę z obroną. Czy jest indywidualna czy też grupowa, bo to różnie bywa. Jeśli praca przeszła promotora, to cała reszta powinna być formalnościa, choć to zawsze stres stres dla broniącego się. Ale pomyśl, że to pierwszy Twój wielki występ ze słuchaczem w brzuchu
My z mężem też zdecydowaliśmy się na x-landera xa (ze skrętnymi kołami z przodu). Niestety na całym Dolnym Śląsku ten wózek jest nie do dostanie. Wszyscy mówią nam, że może pod koniec lipca, ale nie ma pewności, że będzie. Na szczęście jest w sklepie firmowym Deltima, ale w Częstochowie i nie wysyłają. Mój M jedzie tam w sobotę. Zarezerwowałam gondolę zieloną, a resztę pomarańczową
A wiecie, że mi w szpitalu powiedzieli, żebym wzięła ubranka dla dziecka. To znaczy w jednym, bo w pozostałych nie trzeba. Z kosmetyków to się zastanawiam czy coś potrzeba poza maścią na odparzenia, pudrem i chusteczkami nawilżonymi. Czy bierzecie do szpitala jakieś oliwki i mydełko?
Ja też mam takie parcie nakrocze i czasem jest naprawdę bolesne. Toaleta stanie się chyba moim domem. A i książka "Język niemowląt" jest naprawdę rewelacyjna. Postanowiłam zrobić kolokwium mojemu M właśnie z wybranych fragmentów.
Martuniu nie wiem co Ci jest, ale jeśli masz leżec, to leż. Ja przeleżałam ostanie miesiące plackiem, wiem, że człowiek czuje sie okropnie. Jeśli możesz leżeć w domu, to całe szczęście. Ja po prostu parę razy dostałam skurczów i to naprawdę bolesnych. Nie myślę o tym teraz, tylko o porodzie i uparłam się dotrwać do teminu.

Najbardziej będę się obawiać przyszłego tygodnia, bo odstawiam leki. Trzymam kciuki za wszystkich.
O depresji nie myślę. Teraz to może być wszystko tylko lepiej
Zazdroszczę Wam troszkę, że Wasze mamy przyjeżdżają pomóc. My będziemy sami, ale mój M ma dograne z urlopem, ze jeśli tylko zacznie się poród, to on idzie z miejsca na wakacje. SZkoda, że tylko na 2 tygodnie

Ale jakoś damy radę.
