Strona 178 z 279

: 20 lut 2009, 15:51
autor: wisienka24
Jeden egzemplarz się drukuje. Właśnie wysłałam. M. wracając, odbierze :-D
Super, to teraz już tylko z górki!!! :ico_brawa_01:

[ Dodano: 2009-02-20, 14:54 ]
Aha, Janiolku, braciszek dlatego, ze moj R nie wyobraza sobie zeby miala byc dziewczynka, bo u niego w rodzinie 90% to faceci. dziewczynki w tej rodzinie sa rzadkością, niestety. :ico_noniewiem: ja bym chciala, ale patrzac na wszystko obiektywnie, raczej nie mamy szans na dame :ico_haha_02:

: 20 lut 2009, 16:43
autor: Pruedence
Ula skoro tak to my nie mamy szans na synka :-D bo u Marka poza nim w rodzienie same baby. A mnie tam wszystko jedno, i z dziewczynki i z chłopczyka będe się cieszyć :-D
Ja bym już chciała ale niestety musimy jeszcze troszke poczekać, ale nie bardzo długo :ico_nienie:
Co do koleżanek to druga z grupy rodzi lada chwila bo ma termin na 24, a druga w czerwcu. U mnie akurat jest okres na rozmnażanie wśród znajomych, głównie dlatego że sporo znajomych już się w miaer ustatkowało i może sobie pzowolić na dziecko.

A ja dziś męcze psychatrie :ico_placzek: to taka niby medycyna , a głównie farmakologia.

: 20 lut 2009, 16:58
autor: Janiolek
bo u Marka poza nim w rodzienie same baby
to tak jak u mojego Marka :-)

[ Dodano: 2009-02-20, 16:00 ]
a psychiatria, w ograniczonym stopniu oczywiscie, interesowalam sie jak kumplowalam sie z kolesiem z psychoza maniakalno-depresyjna.
Oczywiscie, jak to czesto bywa z takimi osobnikami, Radzio studiuje teraz psychologie :-)

: 20 lut 2009, 17:03
autor: Pruedence

Kod: Zaznacz cały

Oczywiscie, jak to czesto bywa z takimi osobnikami, Radzio studiuje teraz psychologie :-)

Noooooo, moja kuzynka jest psychologiem (tyle że dziecięcym) ale mówi,że z 80-% na roku ludzi u niej wybrało ten kierunek bo chcieli lepiej podświadomie poznać swoje zaburzenia.
Choroby dwubiegunowe są beznadziejne, moim zdaniem nie do wyleczenia, bo człoweik w mani nigdy nie uwierzy,że jest chory i nie da sobie pomóc.

: 20 lut 2009, 17:05
autor: wisienka24
No, a u mojego R same facety i to jest ten bol. W sumie jak bylam w ciazy to tez chcialam dziewczynke a teraz jestem przeszczesliwa ze mam Szymka :ico_brawa_01: tak wiec plec nie ma na prawde znaczenia. :ico_noniewiem:

tez chcialam studiowac psychologie ale stwierdzilam, ze nie dam sobie rady psychicznie z problemami innych, za bardzo bym sie przejmowala...

: 20 lut 2009, 17:19
autor: Janiolek
Pruedence, on sobie doskonale "pomagał"lykajac garsc leków, popijajac piwem. Z reszta choroby nabawił sie przez ćpanie. Bardzo barwna postać i bardzo inteligentny, ale co z tego jak tak sie zniszczyl. Teraz juz sie lepiej trzyma.
W manii byl OK, ale jak łapała go depresja było mniej ciekawie. Chociaż raz w ogole mial jakas dziwna jazde, to byl raz jedyny, kiedy na prawde sie go balam.
Ciekawe doswiadczenie.
tez chcialam studiowac psychologie ale stwierdzilam, ze nie dam sobie rady psychicznie z problemami innych
Ula zeby byc terapeuta musisz przebyc wlasna terapie, juz nie pamietam ile godzin i jeszcze jedna szkole zrobic. Przynajmniej tak bylo 4 lata temu.

: 20 lut 2009, 19:23
autor: Pruedence
Ula moja ciocia jest psychoterapeutą, a studiowała socjologie, to są osobne rzeczy tak jak pisze Justyna. Ale od razu mówie,że kasy z tego wiele nie ma bo zazwyczaj ludzie z zaburzeniami psychicznymi maja mało kasy bo źle funkcjonują. A psychoterapeuta nie może przepisywać leków.
Ciocia mówi, że gabinet obok przyjmuje psychiatra i obrabia w 45min3 pacjentów podczas gdy ona jednego bo ona "słucha" a on przepisuje leki :-D

: 20 lut 2009, 19:38
autor: Janiolek
Ogladalyscie "Serce nie sługa" z Meryl Streep w roli terapeutki?? :-D Swietna była.
Wiesz, Ania, u nas nie ma zwyczaju chodzenia do ludzi tego typu. O ile ktos pojdzie to juz ma faktycznie problem. Ja to bym nie mogla tak pracowac...Chociaz z pewnych wzgledow jest to fascynujace. Poczytalam tam jakies leksykony psychiatryczne, itp. przy okazji sprawdzania czego mozna sie po Radku spodziewac, dostep mialam, bo ciotka ma tego sporo w domu.

: 20 lut 2009, 21:08
autor: Pruedence
Oglądalam ten film nawet całkiem niedawno. Film boski, ale ja uwielbiam Meryl i Umme :)

: 20 lut 2009, 21:22
autor: Yvone
Psychiatria a psychologia to nie to samo. W sumie psychologia to takie nie wiadomo co. :-D
Mnie to interesuje, ale terapeutą nie wiem czy chciałabym być. Pracowałam w wolontariacie z chłopcami z patologicznych rodzin i chyba to mi wystarczy.
Apropos potomstwa. Ja bym chciała, ale z drugiej strony boję się kolejnej ciąży. niby każda ciąża inna, ale ta pierwsza była fatalna. Nie wspominam jej dobrze, bo ciągle się bałam o Amelkę. Chyba nie chciałabym przez to przechodzić ponownie. Ale kto wie?
No to teraz sprawdzanie pracy, czy się nic nie poprzesuwało i czy się wszystko zgadza. Rany jak na to patrzę, to nie wierzę i mnie przeraża. Wisieńko w sumie koniec pisania, ale czas oczekiwania. Złożę i przez kilka miesięcy cisza, a potem puszczą albo nie. Ale nie nie wchodzi nawet w rachubę.