Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

28 gru 2010, 00:56

hej dziewzyny! cale wieki mnie tu nie bylo, kilka razy sie zbieralam ale jakos nie mialam glowy. Jak bede miala chwile to poczytam co u was ale nie predko bede miala czas.
U nas bylo ciezko, jakos powoli zaczelo sie wyrownywac (po raz drugi poprawiam 3 rok, zostal mi rosyjski i obrona pracy)
Moja babcia chrorowala, w kwietniu okazalo sie, ze ma raka jelita grubego, mezyla sie, na jesien wyskoczyla zakrzepica, potem miesiac byl spokoj i od listopada bylo coraz nedzniej. Pojechalam z mama ok 17 w wigilie zeby sie przywitac, ale bylo juz za pozno...mama byla wczesniej rano i babcia byla slabsza niz przez ostatanie dni, ale myslala ze jeszcze przez swieta da rade...24 stycznia skonczylaby 77 lat, braklo dokladnie miesiac. Dzis zalatwialysmy pogrzeb, dopiero na czwartek wiec do nowego roku utknelam w sosnowcu, kompletnie nie przygtotowana...
Prawdopodobnie w lecie przeprowadzimy sie do domu, nie ma sensu zostawac w krakowie, tu jest piekny dom, w centrum miasta, z duzym ogrodem, a w cichym miejscu. Mam nadzieje, ze ta strata (w ktora ciagle nie moge uwierzyc) przyniesie jakis nowy, lepszy czas...

Przepraszam, ze tak zasmucilam, ale chyba musze calemu swiatu to oglosic, zeby sie pogodzic.

[ Dodano: 2010-12-27, 23:57 ]
p.s. zdjecie lenki w stopce jest robione na werandzie u babci, w tle ogrod

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

28 gru 2010, 18:22

No to smutna wiadomość. Współczuje straty.

[ Dodano: 2010-12-29, 19:24 ]
kurde, ale mnie rozbiera. Sylwester oddala się od nas coraz bardziej. Na pewno nie wyjedziemy za granicę. Mój brat tez nie przyjedzie, bo angina siekła bratową i to tak, że nie może mówić. A z wyjazdu za jedną znajomą parę na bal, to chyba nici, bo mnie grypsko dopada i to takie z gorączką. :ico_zly: Końców po prostu rewelacyjna :ico_zly:

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

30 gru 2010, 10:16

Janiolek wyrazy współczucia.

U nas niestety też choróbska. Byliśmy na święta w Karpaczu i było cudownie. Hotel rewelacyjny, kolacja wigilijna coś wspaniałego, pogoda nie najgorsza także wszystko super wypaliło. Po tych świętach spędzonych pierwszy raz "po swojemu" bez zmuszania się do czegoklowiek stwierdzilismy, że jestesmy dużo bardziej wypoczęci i pasuje nam taki sposób spędzania świąt. Robilismy to na co mielismy ochotę, czytaliśmy książki, spacerowaliśmy z dziećmi, oglądaliśmy tv i było fajnie.
Siedzenie przy stole przez 3 dni raz u jednych raz u drugich i udawanie jak wspaniałą kochajacą się rodziną jesteśmy było już męczące. Zwłaszcza, że moje relacje z teściami są jakie są. I powiem wam, że jak będzie kasa to za rok też wybieram taki sposób spędzania świąt.

No ale jak wróciliśmy do Wrocławia to okazało się, że Patryk ma zapalenie płuc. W życiu bym nie powiedziała, że ma zapalenie płuc. Nie miał goraczki, bawił się cały czas ładnie, nie pokładał się. Owszem kaszlał ale myślałam, że to tylko przeziębienie. Całkiem innaczej niż w lutym kiedy miał pierwszy raz zapalenie płuc i skończyło się dla nas szpitalem. W nocy z niedzieli na poniedziałek miał strasznie krótki, płytki oddech i zaniepokoiłam się. Ubralismy go i pojechaliśmy na Ostry Dyzur. Lekarka stwierdziała zapalenie płuc, ale nie chciała dać antybiotyku. Stwierdziała, że musi samo przejść i wystarczą tylko inhalacje z Pulmicortu i Berodualu. Zmusiałam ją żeby jednak wypisała Klacid. Pierwszy raz słyszałam żeby leczyć zapalenie płuc bez antybiotyku. Mając wizję ponownego pobytu w szpitalu wolałam podać antybiotyk niż czekać co się wydarzy.

Już po dwóch dawkach było dużo lepiej i Patryk przespał całą noc.

Więc też nas czeka spędzenie Sylwestra w domu. Ale dla mnie jest to dzień jak każdy inny, więc specjalnie się tym nie martwie.

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

30 gru 2010, 17:11

No to widzę Sylwia, że u was, tak jak u nas. Nie jestem lekarzem, ale leczenie tymi lekami? Przecież je się podaje przy astmie i problemach z oddychaniem, dusznościach. Zwłaszcza, że jeden to hormon, ale ja się nie znam. Nie jestem zwolennikiem antybiotyków, ale są sytuacje, kiedy trzeba je podać.

U nas też zaczęło się od kaszlu i na początku wszystko było czyste, tak więc leczyliśmy ją jak z przeziębienia. A potem poszło na oskrzela i wczoraj u lekarza kontrol i ciąg dalszy antybiotyku. Ale Amisia miała 3 dni gorączki prawie 40 stopni. Tak więc przechodziła to naprawdę fatalnie i się bałam, że przejdzie jej na płuca.

Co do wigilii, ja też pochwalam święta spędzane po swojemu. Bez stresu i nerwów, bo w święta każdy chce mieć święty spokój. Dlaczego nie my? Myśmy też mieli zgrzyt z teściami, że sobie wymyślamy i że robimy problemy tam, gdzie ich nie ma. Ale ja twardo obstawałam przy swoim. Mówienie, że dziecko ma prawo poznać tradycję jednej babci, drugiej i mamy, nie działało. Podobnie, jak stwierdzenie, że my chcemy odpocząć, a nie spędzać życie w samochodzie. Tak więc postawiłam sprawę tak, że muszą pogodzić się z naszym wyborem i czy im się podoba, czy nie, to muszą zaakceptować, bo my nie ustąpimy. Wielkanoc u nas i to na spokojnie. chociaż muszę przyznać, że miałam pierwszy raz wigilię tylko u moich rodziców od 9 lat i naprawdę było idylicznie. Było tak, jak za czasów, kiedy byliśmy dziećmi z moim rodzeństwem.

My chyba jednak pojedziemy na tego sylwestra zamiast tej pary, co to już opłacony w połowie. Tak więc zapowiada się dobrze. Jeszcze zależy od moich rodziców. Dzisiaj mówili, że mój M może ich przywieźć, ale u nich naprawdę to się zmienia.

Dziewczyny bardzo się boję tego roku 2011. Mój tato dostał dzisiaj skierowanie na badanie histopatologiczne krtani. Nie przyjęli go do szpitala, bo dopiero po nowym roku przyjmują. Tak więc od poniedziałku zaczynają jeździć po lekarzach. Dziwne, że nie dali skierowania na markery nowotworowe. Ale może przy bronchoskopii mu dadzą. Ja już nawet nie jestem przerażona, tylko bym chciała, żeby podali diagnozę. Albo ma raka, albo nie. Ta niepewność jest strasznie dołująca. No nic trzymajcie kciuki za ten mój nowy rok. Oby szczęśliwy.

A ja Wam życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2011. Samych radosnych chwil i samych szczęśliwych chwil.

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

31 gru 2010, 01:08

Ja dzis jestem wykonczona po pogrzebie, rano jedziemy znowu na cmentarz bo musimy dac kase kamieniarzowi, potem do banku, do skrytki bo musze namierzyc plany domu. U Marka zebrala sie, jak sam stwierdził, "komisja" w osobie jego - informatyka, jego ojca - finansisty i wujka - górnika i ostro planowali remont.
Dziewczyny, mimo tego, ze bardzo, moze nie tyle przezywam, ale nie moge sobie wyobrazic, ze babci nie ma, ze nie moge zadzonic do niej, czy odwiedzic, to na prawde kamien spadl mi z serca, ze mam gdzie mieszkac i nie musze myslec o kredytach. Juz wiem ze albo przy schodach, albo w hallu beda zdjecia, (babicia miala oprawione swoje na ktorym jest sliczna i dziadka )
Lenka zostala u drugiej babci :-)
Plany na sylwestra mamy raczej niepewne ale chyba pojdziemy do kina na 18 a potem do mnie do domu.

79anita
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 909
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:55

06 sty 2011, 23:27

Witajcie w nowym Roku:)
Janiołu nawet nie wiem co ci napisać. Smutne mieliście te swieta...
Karolina super ze sobie tak swietnie radzisz jestem w szoku ze jeszcze siostrze pomagasz :ico_szoking:
Ela i Sylwia u nas też ciąg dalszy infekcji. Kacper był zdrowy 2 tygodnie. Przypomne ze też na poczatku grudnia przeszliśmy zapalenie płuc a teraz znowu mi pokasłuje.
Sylwia a w ktorym hotelu byliście? Ja sie nie odezwałam z propozycja spotkania bo to taki szlony okres.
My sylwestra spedziliśmy super... W pabie u koleżanki. Kacper został u mojej mamy i musze pochwalić moje kontakty z mama rewelacja. Doszłam do wniosku że moja mama w tamtym roku przekwitała i dlatego każda rozmowa z nią kończyła sie awantyrą.
Swieta sympatycznie Kacper kochany. Kupa jedzienia i trochę alkoholu :ico_oczko:
Z Ryskiem też jakoś super sie dogadujemy chyba pracy mi było potrzeba :ico_oczko: A szykuje mi sie nowe zajęcie dodatkowe ale napisze coś wiecej jak wypali.
Pogoda tylko do nonono też tak macie serdecznie dosyć zimy?

sylwia77
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 204
Rejestracja: 21 mar 2007, 22:31

11 sty 2011, 19:12

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.

Anita my byliśmy w Hotelu Karkonosze w dolnym Karpaczu.

Patryk od kilku dni chodzi do przedszkola. Mam nadzieję, że nic go nie złapie. Osłabiony po antybiotyku i różnie to może być.

My na Sylwestra byliśmy u mojej siostry w bloku obok. Nie chciałam daleko iść bo Patryk był jeszcze na antybiotyku i został z moją babcią. Taka domowa imprezka bez szaleństw.

Ja też mam dosyć zimy. Rano jadę do pracy ciemno, jak wracam też ciemno jednym słowem do kitu.

Dziewczyny odezwijcie się co u Was. :ico_oczko:

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

13 sty 2011, 02:09

Hej Dziewczyny!!!!

Janiołku bardzo mi przykro...

Anita super, że tyle optymizmu w Tobie :ico_brawa_01:

Sylwia dobrze, że z Patrykiem już dobrze!

Yvone jak badania Twojego Taty?

Karolina super, że sobie radzicie w 4kę :-D widziałam zdjęcia na nk, wzruszające :-D
Co u nas? Jakoś wszytsko się układa. Nela ma przedszkole, ja szykuje się do szkolenia na 18, Adaś otwiera własny biznes. Dziś mam jakiś dzień z cyklu ale o co mi chodzi więc może zajrzę jutro do was a w zasadzie jak wstanę dziś :-D

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

13 sty 2011, 14:05

Co do mojego taty, to w do szpitala przyjmą go dopiero za tydzień. Wcześniej w Wałbrzychu się nie da, bo nie mają miejsc i terminów, a on w końcu nie umiera. :ico_zly: Po prostu szlag człowieka trafia na działanie służby zdrowia. :ico_zly: Na co idą wszystkie te pieprzone zusy. Sama lepiej bym zarządzała swoimi pieniędzmi i płaciła wtedy, kiedy potrzebuję i oficjalnie :ico_zly: Proponowałam rodzicom, że poszukamy szpitala we Wrocławiu, ale oni nie chcą. :ico_zly: A prywatnie nawet nie chcą słyszeć. Proponowałam im, dam kasę w łapę komu trzeba i tacie zrobią te badania szybciej. Też nie chcą o tym słyszeć. Może to i racja. Nie wiem, nie chcę na razie o tym wszystkim myśleć. Cóż zostaje, zostaje czekać. :ico_zly:

Martuuniu super, że Ci się praca podoba. Świetnie, że Nelinka chodzi do przedszkola. Gdzie Nelka dostała przedszkole i jak się odnajduje? A czym będzie zajmował się twój mąż?

Świetnie Anitko, ze u Ciebie dobrze.

Sylwia moja Amisia też poszła już do przedszkola po zapaleniu oskrzeli. Tylko że u niej branie antybiotyku, mimo stosowania probiotyków, skończyło się czymś grzybicznym i teraz z tym walczymy.

A co u nas. Generalnie dobrze. Pracy ostatnio miałam naprawdę wiele i nie wiedziałam naprawdę w co włożyć ręce. Ale dzisiaj pierwszy dzień luźniejszy. Szukałam też wakacji. I nawet znalazłam super ofertę. Turcja all in.. za 3500. Przelot samolotem na 7 dni. Potem dzwoniła pani z c.s. i odpowiedziałam na wszystkie moje pytania pozytywnie i rozwiała wszelkie wątpliwości. Oczywiście wszystko przez telefon. Na moje żądanie odpowiedzi pisemnej e-mailem, stwierdziła, że nie zdąży w ciągu 20 min, a tyle trwa jeszcze promocja. Zaproponowała, bym wpłaciła zaliczkę, a ona odpowie później. Oczywiście się nie zgodziłam i ponownie zażądałam odpowiedzi e-maile z jej podpisem i stanowiskiem. Okazało się, że wycieczka jest za tą cenę, ale wcale nie ma animatora dla dzieci (przez telefon zarzekała się, że jest), w dzień wylotu nie ma śniadania (a przez telefon jest), w samolocie nie ma przekąsek (przez telefon były), pokój rodzinny okazał się zwykłym o obniżonym standardzie (przez telefon był rodzinny z klimatyzacją) itd. idt. W sumie wcale już taka super promocja to nie była i nie złapałam się na to. Oczywiście szkoda tylko, że tak nieuczciwie postępują i zależy im tylko na sprzedaży. Szkoda także, że ktoś się na to złapie i pewnie w końcu sprzedadzą.

Awatar użytkownika
martuunia1
Forumowy szkolniak!
Forumowy szkolniak!
Posty: 1151
Rejestracja: 18 mar 2007, 21:14

13 sty 2011, 14:49

Ynone nie bede komentowała nie przyjęcia do szpitala...mam nadzieje ze sie wszytsko szybko wyjasni i wykluczy najgorsze!!!! Praca fajna :-D Nela dopiero po tygodniu adaptacyjnym jest, achwycona i dzielna. Przedszkole mamy 2 bloki dalej, nazywa sie chaberek, jak na prywatne to kosztuje tylko 650zł za wszystko, 5 azy w tygodniu angielski, rytmika, jedzonko itp itd. Mój A otwiera swoja dzialanosc w branży armaceutycznej, ale to dopiero od lutego, teraz jest na wypowiedzeniu więc odpoczywa w domu :-D . Jesli chodzi o biura podróży to ciężko trafić na dobre i uczciwe, dlatego my korzystamy tylko z jednego biura i jak do tej pory nie zawiedlismy się. Myślę, że znajdziesz coś dla Was i już zazdroszczę :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Ja mam kuuuupę nauki więc uciekam i zajrzę jak się zmęczę :ico_oczko:

Wróć do „Przedszkolaczki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość