Strona 184 z 414

: 14 sie 2007, 07:09
autor: eve81
Kocura Bura, super zakupki :ico_brawa_01:

Justyna_Bochnia, pisz tu szybciutko na kiedy masz termin to paulina1978, umieści Cie na liście zbiorowej :ico_oczko:

ja zaraz budze M i jedziemy na badanka, te które lekarz zlecił przed porodem :ico_ciezarowka:

: 14 sie 2007, 09:53
autor: mama_zuzi1980
Witam dziewczyny, i jak po nocy? Wyspane? JA srednio, Zuzia mnie obudzila ze dwa razy, ktos lazil i darl sie pod oknami, ja i mezu znowu poszlismy spac obrazeni na siebie.... Zaczyna mnie to meczyc. Chodzilo jak zwykle o to ze ON mial umyc naczynia... Ja tego nie rozumiem, przeciez nie moge robic wszystkiego a wieczorem to juz w ogole ledwo stoje tak mnie plecy i nogi bola. On jest taki glupi matko boska. I wlasnie przed chwila zrobilam liste z podzialem na: raz w tygodniu, co 2,3 dni i codziennie i lista prac domowych ktorymi wspolnie sie podzielimy dzisiaj wieczorem. Sam wykopal na siebie dolek, bo prosilam tylko o te wieczorne gary zeby myl to sie tak wkopal ze bedzie 50:50. Moj eteat w domu nie moze miec 24 godzin, o nie :ico_nienie:

Dzis jade na basen, mam nadzieje ze mi to pomoze na te moje biedne plecy....

A Do Hrabiego nie odezwe sie tym razem pierwsza.... :ico_nienie:

: 14 sie 2007, 10:07
autor: paulina1978
he he mamo_zuzi i tak trzymac :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
moj maz tez mi wczoraj wieczorem zostawil caly stos naczyc i glupek chyba myslal ze bede przez pol nocy to zmywala :ico_puknij: oczywiscie nie zrobilam nic a rano jak wstal musial to pozmywac :-D

te chlopy to czasem sa tak durne ze az szkoda slow :ico_olaboga: tak by sie przydalo zeby mogli za nas w ciazy tak przez tydzien pochodzic i zobaczyc jakie to przyjemne - moze wtedy w tych ich malych mozdzkach cos by sie pozmienialo :-D

: 14 sie 2007, 10:10
autor: ulamisiula
Mamo Zuzi ci faceci to sa jicyś porabani.Mój tak samo nie za bardzo chętny do pomocy w domu.W sobotę to sie z nim podarłam na całego.Czy oni tepaki nie rozumieją że nam jest naprawde juz cieżko chodzić a co mowa o sprzątaniu czy schylaniu sie.Mój to jeszcze jak walnie tekst że on takie wymiary ma od dawna to normalnie go z domu wyganiamFakt że do szczupłych to on nie należy ale te jego kości sie juz do tej jego masy przyzwyczaiły a moje nie dość ze nie sa za masywne to jeszcze w krótkim czasie taki cieżar dostały.Gdyby nie to że czasami sie przydają(np.Po to abyśmy miały ten słodki cieżar) to mogłoby ich nie być.A co do odzywania sie po kłutni to ja jeszcze nie pamiętam żebym kiedykolwiek pierwsza się odezwała.Poprostu tak uparta jestem jak osioł i już chyba sie nie zmienię.

[ Dodano: 2007-08-14, 10:13 ]
Niedawno w TV wypowiedał sie ginekolog Dr.Południewski(chyba nie przekreciłam nazwiska) i powiedział , że gdyby facet był w ciaży to w 3 a najpóżniej w 4 miesiacu by sobie w łeb strzelił.Chyba to prawda.Tylko szkoda że nie mozna sie z nimi nawet na tydzień zamienić rolami.Zobaczyli by wtedy jak słodko jest chodzić z takim bębenkiem pod nosem :-D

: 14 sie 2007, 10:36
autor: mama_zuzi1980
paulina1978 pisze:te chlopy to czasem sa tak durne ze az szkoda slow
ulamisiula pisze:ci faceci to sa jicyś porabani.


:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Zgadzam sie w 100 procentach. Moj tez cos gadal o tym ze on tez ma brzuszek to mu wtedy tak na niego nacisnelam ze az pisnal i powiedzialam "widzisz jaki mieciutki tluszczyk? sprobuj cwaniaczku z takim kamieniem jak ja sie schylac..." :ico_puknij:

:ico_puknij: :ico_puknij:

: 14 sie 2007, 10:37
autor: Kocura Bura
ulamisiula, paulina1978, mama_zuzi1980, oj Dziewczyny, ale ja bym chciała być taka zawzięta na mojego! Ja to się nie potrafię gniewać. Pokrzyczę, pokrzyczę, a potem mi zaraz przechodzi. Zresztą z moim mężusiem nie można się pokłócić, bo on nie krzyczy i nie złości się- znamy się ponad 6 lat i nigdy nie podniósł głosu.
Justyna_Bochnia, moje łóżeczko przyszło wczoraj, ale nie rozkładam go jeszcze. Mąż jeszcze chce pomalować koło okien, bo wymienialiśmy niedawno, więc i tak musiałby wszystko przestawiać.
Cieszę się,że podobają się Wam moje zakupki. A wózek nam się spodobał nasz polski Mikrus http://www.mikrus.com.pl/
Byłam z rana na badaniach, krew, mocz.... -nie lubię wstawać z budzikiem :ico_zly:

: 14 sie 2007, 10:46
autor: Kicia10
Witam dziewczyny.Ale się rozpisałyście,wieczorem mnie nie było a tu 27 postów nieczytanych,hehe.Aż już zapomniałam co u której.
Ten doktor to ma racje,faceci by niewytrzymali do końca ciąży,nigdy w życiu.Łukasz czekał wczoraj na mnie pod domem w samochodzie bo mieliśmy jechać na zakupy,a wiecie,że już nie da rady tak szybciutko chodzić jak kiedyś,no więc zeszłam na dół a on do mnie z pretensjami dlaczego ja tak długo schodzę :ico_szoking: :ico_szoking: i że on biedny,bo taki upał i musi czekać na takiego żółwika :ico_szoking: no wiecie co??Czasem to mnie tak dobija takie zachowanie,zero zrozumienia.
No a co do mamy to właśnie zamierzam wyznaczyć pewne granice co może robić a co nie,ale czuję że bez kłótni to się nie obejdzie.

[ Dodano: 2007-08-14, 11:48 ]
Dziewczynki wysłałam wam swój numer i zaraz wychodzę,muszę kupić prezent dla Łukasza bo w czwartek ma urodziny a jutro święto więc pozamykane.

: 14 sie 2007, 11:53
autor: Kocura Bura
Kicia10, udanych zakupów!

: 14 sie 2007, 13:21
autor: Dominisia
Dzien doberek dziewczynki! Z moim Krzysiem kloce sie rzadko, czesto mnie wkurza, ale nasza wymiana zdan jest raczej cicha, nie wrzeszczymy po sobie. Chociaz czasami to mialabym ochote... Bo mam wrazenie ze jakbym krzyczala to moze cos by do niego dotarlo, a tak to jak grochem o sciane. Zreszta ja zawsze mam potem wyrzuty sumienia, ze to moze on mial racje, a ze niepotrzebnie mu czegos zabraniam itd. Jestem malo stanowcza. A zazwyczaj wszystko konczy sie tak ze zaczynamy rozmowe na inny temat... To jest jeszcze bardziej wnerwiajace bo nie dochodzimy do jakiegos porozumienia, tylko potem jest tak jakby sie nic nie stalo... A ja chcialabym byc przepraszana i wogole :-D Ale fakt faktem, faceci sa dziwni...
ja jakos nie wprowadzam podzialu obowiazkow bo pewno i tak niewiele by to dalo, no i znowu sumienie by nie dalo mi spac, bo czasami jestem zmeczona, ale jak pomysle ze on wstaje do pracy o 5.30 i wraca po 20, a ja sobie spie do 12, to jakos nie mam serca prosic go o zrobienie czegos w domku, ale wkrotce bede musiala sie przelamac...
I tak mysle ze przelamie sie dzisiaj, bo 3 tygodnie temu odlecial mi zawias przy szafce w kuchni i jest taka otwarta na widoku i tak czekam i czekam... Wiadomo, ciezka i pracochlonna robota dla stolarza :-D I jak mi dzisiaj tego nie zrobi to nie wiem co... Zastosuje metode ktora zastosowalam ostatnio, jak chcialam zeby mi gwozdzia do sciany wbil. Poszlam do sasiada i go o to poprosilam, zebyscie widzialy jak mu glupio bylo :-D Od razu go wbil w sciane. Albo sama zaczne sie bawic wkretarka :-D


Mamo Zuzi dokladnie chodzi mi o czesc "m" no i jeszcze sie zastanawiam do czego jest "n"...

[ Dodano: 2007-08-14, 13:23 ]
Kocura Bura fajny ten wozeczek!!

: 14 sie 2007, 13:39
autor: Kocura Bura
Dominisia, ja też tak mam z moim. Chodzi chłopina do pracy, po pracy często siada nad jakimś projektem i tak po nocy, więc czasem nie mam serca kłócić się,że garów nie pomył. Dumna jestem z siebie,że wreszcie się zdecydowałam na wózek. Tylko się boję,że nie dotrze na czas do sklepu, bo jakieś opóźnienia są... :ico_placzek: