: 24 lis 2010, 22:20
hej!
jestem po przerwie, bo miałam zepsuty komp!!!
u nas już 6zębów! lekki katar opanowany
panna Hanna na antybiotyku-ucho!
ja startowałam z 64.8, teraz mam ok.58.5kg, jest nieźle, ale chcę więcej, a raczej mniej heheheh
[ Dodano: 2010-11-24, 21:27 ]
dla Tobiego i Filipka i od nas spóźniony
riterka o, no to zdrówka!!!
u nas to samo, Hanka znosi cuda wianki, ona jakoś już się trzyma, ale młody to te zarazy ciągle łapie
choć w sumie odpukać, odpluć i co tam jeszcze...nie jest najgorzej. młoda dopiero 2raz od września nie jest w p-lu przez chorobę
Tom miał może 3raz katar, no i ostatnio te antybiotyki bez sensu..ale trudno
od grudnia dostanie krople na odporność, możę się polepszy
a poza tym swoje muszą wychorować, mam nadizeję, że po wakacjach młoda już będzie się lepiej trzymała a i on będzie większy do chorowania
u mnie dziś 3dzień znów na P, jest ok, wymyśłam sobie smaczne jedzonko i jakoś mi ta dieta nie ciąży. choć już czasem mi się chce coś zjeść innego
ale wczoraj upiekłam chleb, zrobiłam ser...jest dobrze...jeszcze z miesiąc? i wtedy 3etap
młody łazi jak szatan....rzuca się do ataku jak tylko leżę z nim na dywanie, bije mnie po głowie, szarpie, szczypie i gryzie...warczy jak szczeniak, dziąsła go znów swędzą...jest super! dziś kilka razy stał sam po kilka sekund! i coraz częściej klęka i macha rączkami....
jestem po przerwie, bo miałam zepsuty komp!!!
u nas już 6zębów! lekki katar opanowany
panna Hanna na antybiotyku-ucho!
ja startowałam z 64.8, teraz mam ok.58.5kg, jest nieźle, ale chcę więcej, a raczej mniej heheheh
[ Dodano: 2010-11-24, 21:27 ]
dla Tobiego i Filipka i od nas spóźniony
riterka o, no to zdrówka!!!
u nas to samo, Hanka znosi cuda wianki, ona jakoś już się trzyma, ale młody to te zarazy ciągle łapie
choć w sumie odpukać, odpluć i co tam jeszcze...nie jest najgorzej. młoda dopiero 2raz od września nie jest w p-lu przez chorobę
Tom miał może 3raz katar, no i ostatnio te antybiotyki bez sensu..ale trudno
od grudnia dostanie krople na odporność, możę się polepszy
a poza tym swoje muszą wychorować, mam nadizeję, że po wakacjach młoda już będzie się lepiej trzymała a i on będzie większy do chorowania
u mnie dziś 3dzień znów na P, jest ok, wymyśłam sobie smaczne jedzonko i jakoś mi ta dieta nie ciąży. choć już czasem mi się chce coś zjeść innego
ale wczoraj upiekłam chleb, zrobiłam ser...jest dobrze...jeszcze z miesiąc? i wtedy 3etap
młody łazi jak szatan....rzuca się do ataku jak tylko leżę z nim na dywanie, bije mnie po głowie, szarpie, szczypie i gryzie...warczy jak szczeniak, dziąsła go znów swędzą...jest super! dziś kilka razy stał sam po kilka sekund! i coraz częściej klęka i macha rączkami....