20 kwie 2011, 09:47
Przeczytałam wszystkie Twoje wypowiedzi i bez obrazy ale nie wierze w połowę tego co piszesz, że masz 3 spotkania z położną i badania krew mocz - jesteś w 6 miesiacu ciąży i nie wiesz jakie miałaś badania???? Z moczu wykazuje czy masz białko czy masz zakażenie jakieś, z krwi miałaś robione wszystko co w PL jest płatne, od różyczki po syfilis, aids, zespół Downa (to powinno być w szpitalu i powinnaś wynik była dostać do domu listem chyba że byłoby zagrożenie to dzwonili by do Ciebie w ciagu 2 dni od pobrania próbki krwi) żelazo itp itd, bo nie będę wymieniac wszystkiego po kolei bo położna Ci na pewno tłumaczyła, do tego na wszystkie z tych badań musiałaś wyrazić zgodę, takie mają tutaj procedury. # spotkania z położną sa dla mnie także nieprawdopodobne, fakt nowy rząd wprowadził niesamowite oszczędności w NHS ale cięzarne nadal są pod dobrą opieką. jesteś w ciaży masz na pierwszej stronie karty ciążowej podkreślony przez położną numer Help line, do nagłych wypadków, oraz na dalszych strony na pewno podane numery do położnej bezpośrednio, z mniej pilnymi sprawami, gdzie zostawiasz wiadomość głosową i położna oddzwania jak najszybciej może.
Teraz się nie dziwię, że dziewczyny az tak zareagowały na Twoje informacje, że tutaj nic nie robią, a cieżarne pozostawione są same sobie!!!!! Dziewczyny zwracam wam honor!!!!
Aguś a kolezanka, która nie może iść na badania bo nie ma 25 lat to jakas straszna ściema, tutaj młode dziewuszki chodza się badać, bo niestety życie seksualne rozpoczynają dośc wcześniej i chodza po tabletki czy inne środki antykoncepcji, bo także wybór jest większy jak w PL i wszystko darmowe.
ja mogę Ci tylko zaproponować, byś poprosiła kogoś kto zna bardzo dobrze język i zadzwonił za Ciebie, bo może masz problem językowy i nie rozumiałas położnej (bo moge uwierzyć, ze nie wszędzie daja tłumacza z urzędu, choć jeszcze nigdy się z tym nie spotkałam, a znam ludzi z różnych rejonów UK, nawet z Twoich okolic - i nawet ci znający język dostaja tłumacza bo położne obawiają sie, że pacjentka nie zrozumie medycznych sformułowań, a tłumacz jest medyczny)
Nie chcę Cię tutaj obrażać, ale sprostować lekko to co napisałaś. A Ty naprawdę za telefon łap i dzwoń i pytaj o cytologie, jezeli czujesz ze jest ci potrzebna, ale jak już kiedyś pisałam, jeżeli z wyników moczu nie będą widzieć nic co by wskazywało na potrzebę jej wykonania, zrobią Ci dopiero po urodzeniu i o ile sama tego nie zaniechasz, bo przyjdzie do Ciebie list z zaproszeniem na to badanie.
A zapytam jeszcze z czystej ciekawości ile mieszkasz w UK, bo ja 2 lata i po rejestracji w przychodni w ciągu pół roku dostałam zaproszenie na cytologię, jako nowa pacjentka i tak tez miały koleżanki które poznałam w pracy, tyle że trzeba z tym listem udać się do swojej przychodni i umówić na badanie cytologiczne, które wykonuje taakże połozna, po wyrazeniu twojej zgody na to badanie, i stwierdzeniu, ze wiesz co będzie wykonywane. Taka procedura na wszystko trzeba wyrazić zgode. Ja nawet musiałam zgode podpisywać, jak mieli robić mi badania w ciaży czy wody mi się sączą czy to coś innego.
Kobietki przechodze tutaj 2 ciążę (może tylko 2) i troszkę wiem jak wygląda opieka w UK, mam dziecko z którym zawsze jak jest problem ide do lekarza i nigdy nikt nie odesłał mnie z kwitkiem jak to wiele osób pisze o UK. Wielka Brytania to nie trzeci świat:):):):)