pies super.... fajnie że podjęliście taką decyzję...
Znajomi dwa razy przygarnęli dożyce arlekin(jak jedna odeszła to drugą), taka w ciapki jak dalmatyńczyk... kiedyś w drugi dzień po przygarnięciu, byłam ja, moja koleżanka i pies na ogrodzie, doszła do nas mama koleżanki, gospodyni domu(my miałyśmy po 15lat) pies zaczął na nią warczeć, a ona powoli i mówiąc do niej cicho i uspokajająco, podeszła i ją pogłaskała, ta cały czas warczał.... no ja bym sie w majty skichała.... zresztą wystarczało, ze jak u mojej koleżanki byłam, a pies wpadł do pokoju i zawisł nade mna (powtarzam DOG NIEMIECKI, mała krówka) to truchlałam