A ja sie nigdy jakoś tego nie krępowałam. Karmić przy znajomych czy w miejscach publicznych - dla mnie żaden problem. Jakos przyzwyczajona byłam do takich widoków i naturalnym dla mnie było, że skoro Maluszek ma taką potrzebę, to jest to najważniejsze... A reakcje na ogół były neutralne.. Nie potkałam się z żadną negatywną. Co najwyżej z zaciekawieniem
eve.ok pisze:A ja sie nigdy jakoś tego nie krępowałam. Karmić przy znajomych
A ja się ostatnio krępowałam wzroku mojego teścia... no tak się patrzył jakby Urszulka nie była jego 9 wnuczęciem.... nowość normalnie... tak manewrowałam cycem pod bluzką, że komedia
iw_rybka, oj pozazdrościć tylko !!!
Mój mam wrażenie, że chce obadać ja trafił jego syn... albo zobaczyć coś czego nie widział a na co jego syn może patrzeć dowoli ... sama nie wiem przecież teściowa ma duży biust, więc w czym problem... chyba mnie lubi poprostu...