Lewatywa

[Ewcik]

ja miałam szpitalną lewatywę. Tak jak pisze Małgorzatka, wypięłam się na boczku, rurka w pupę i po sprawie. Potem zajęłam kibelek na pół godziny. Dwa podejścia do niego robiłam. Niestety nie uchroniło mnie to przed niespodzianką w trakcie porodu. Ale pocieszam się ze nie ja jedna. Dla wyrównania zrobiłam też na łóżko siusiu, bo nie pozwolili mi do łazienki iść i ochlapałam całą położną krwią przy nacinaniu krocza. Bo coś jej nie tak poszło i fontanna krwi na nią poleciała.

[Małgorzatka]

Potem zajęłam kibelek na pół godziny.

Ja tam chyba więcej niż pół godziny na kibelku siedziałam, potem pod prysznic ale znów mnie pogoniło na tronik i znów pod prysznic! Ale wiecie co było najbardziej dla mnie stresujące? Nie to, że za przeproszeniem wale se w kibel z gratisowymi dźwiękami podobnymi do bączków tylko to- do tej pory myślę jak to możliwe- miałam niesamowity bonus na porodówce po skończonym sranku ... otóż spłuczka nie działała i ten zanieczyszczony kibel zostawiłam taki heheh, że aż ciarki przechodziły ... Cóż, mieli naprawić sracz zanim komuś zrobili lewatywkę! Ale dla mnie to był horror! Dziś już się z tego śmieje, ale wtedy nie było mi do śmiechu, jak skończyłam kupkę robić i chce spłukać a ty kicha

[kelly]

mnie przed porodem dwa razy wyczyscilo. dziekuje matce naturze

[Jasnie Pani :)]

jakbym nie miala lewatywy przed porodem, to umarlabym pewnie po porodzie, gdybym z dwojka do kibelka musiala leciec, a tak to cztery dni nie musialam, a i tak bolalo jak drugi porod

[lilo]

mnie przed porodem dwa razy wyczyscilo. dziekuje matce naturze

Mnie też i więcej niż dwa razy Nie ma to jak natura

to umarlabym pewnie po porodzie, gdybym z dwojka do kibelka musiala leciec, a tak to cztery dni nie musialam, a i tak bolalo jak drugi porod

Jasnie Pani :) z jaką dwójką???? Brak wypróżniania się po porodzie raczej nie ma nic wspólnego z tym, czy się ma czy nie lewatywę. Raczej ze zmianami hormonalnymi i ze zmianą diety po porodzie.

[Jasnie Pani :)]

lilo, polozna mi doradzala wlasnie lewatywe w zwiazku z tym, ze trudno sie wyproznic po porodzie. ja dopiero 4 dni po porodzie tego dokonalam, ale ze mna na sali poporodowej lezala dziewczyna, ktora karetka przywiozla do porodu i nie zdazyli jej zrobic lewatywy i mowila, musiala sie wyproznic na drugi dzien po porodzie, co bylo podobno bardzo dla niej bolesne

[Kolka]

musiala sie wyproznic na drugi dzien po porodzie, co bylo podobno bardzo dla niej bolesne

ja też to wspominam jak drugi poród...

A o lewatywę nikt mnie nie pytał i nie robili. I przy porodzie udało mi się bez niespodzianki. Tylko jeden mały bączek był
Ale fakt, że od rana nic nie jadłam to i nie miałam zapotrzebowania

[Agusia78]

Ja miałam lewatywę, nie było to najprzyjemniejsze przeżycie ale cóż...jak trzeba to trzeba, na kibelek usiadłam tylko dwa razy, bo przed porodem jeszcze w domu miałam rozwolnienie, natura sama zadbała o te sprawy ale po porodzie to chyba przez tydzień albo i więcej się nie wypróżniałam, ale jak już musiała iść... koszmar!!! Potem jeszcze przez 10 miesięcy miałam zatwardzenie, mam nadzieję że teraz się to już nie powtórzy...

[Krecik_5]

Miałam lewatywę, na boczku wprowadzili co mieli 5 minutek na kibelku i po sprawie mnei nie bolało ani nic innego

[żona]

oj kurcze to też jest moja zmora to załatwianie się w trakcie porodu ja nie wiem co to będzie, chciałam kupic czopki glicerynowe i w domu się oczyścić, ale może rzeczywiście lepiej poprosić o lewatywe?