Strona 3 z 4

: 05 mar 2008, 02:30
autor: lala
witam ja siedzę w domu od dwuch lat. Czasami chciałabym wrócić do pracy , ale nie mam z kim zostawić synka . Moja mama i tesciowa pracują. ostatnio rozgladalismy się za opiekunką, ale trochę się boję zostawić dziecko z obcą osobą

: 05 mar 2008, 10:59
autor: sensibel
Ja siedzę w domku już półtora roku, czasem to faktycznie trochę nurzące, szczególnie że mieszkam w miasteczku pod warszawą,gdzie życie niezbyt tętni... a teraz jestem znów w ciąży i znów od sierpnia przynajmniej rok posiedzę w domu. Ale cieszę się ze mogę poswiecić czas dla mojej córki, i że będę mogła wychować dwójkę będąc przy nich. To cudowne widzieć na własne oczy jak dziecko dorasta :-)

: 12 mar 2008, 19:33
autor: NICOLA_1985
ja siedze w domku od 4 miesiaca ciąży czyli 5 miesiecy w ciąży i teraz 6 miesiecy bo karola ma juz prawie pół roku.. przed ciążą moje życie wygladało zupełnie inaczej szkoła, 2 prace, imprezy - żyłam w biegu zawsze gdzies sie śpieszyłam, cały czas musiałam coś robić, nie umiałam usiedzieć na tyłku nawet 5 minut. teraz jestem w domu 24h/dobe sprzatam gotuje zajmuje sie dzieckiem... niby dopiero pół roku ale czasami mam dość postanowiłam, że od wrzesnia karolina pójdzie do żłobka a ja do pracy, zarobie troche kasy i odpoczne psychicznie - pewnie myslicie ze jestem egoistką - ale to nie tak. mój mąż mi nie pomaga on uważa, ze jego obowiazek to praca 8 godzin dziennie a w domu odpoczywa a mój obowiazek to prowadzenie domu i dziecko, ze taki jest podział pracy i że go nic co jest zwiazane z dzieckiem i domem nie dotyczy...
więc ja z dzieckiem na ręku gotuje, sprzatam, piore, prasuje, a wieczorem gdy karolina juz spi około godziny 21.00.. niby mam czas dla siebie tylko ze ja jestem wtedy już na tyle zmęczona ze mam dosc i poprostu ide spac.. oczywiscie w nocy też tylko ja wstaje do dziecka wiec moja praca trwa 24h/dobe...
a o ile byłoby mi łatwiej gdyby mój maz gdy jest w domu troche zajął sie dzieckiem a ja w spokoju mogłabym cos posprzatac, coś zrobić albo zwyczajnie usiaść i odpocząć.
ale nie.. jeszcze słysze wymówki ze siedze cały dzien w domu i nic nie robie. dlatego własnie chce isc do pracy.. miec kilka godzin dla siebie. wiedziałam co mnie czeka gdy decydowalismy sie na małzenstwo i na dziecko ale szczerze liczyłam na jakąkolwiek pomoc ze strony męża.

: 12 mar 2008, 23:16
autor: Paulina82
NICOLA_22, :ico_pocieszyciel: trochę Cię rozumiem mój E mi "pomaga" no dobra więcej niż Twój maż ale to i tak czasem mało czasem są dni takie jak dzisiaj ze krzyczę o wypoczynek a go nie dostaje bo ....mój E jest zmęczony ble ble ble tylko ze on ma weekendy wolne od pracy a ja nie mam żadnego dnia wolnego bo tak jak piszesz bycie mama to etat na 24 h ech ale myślę ze jakbym miała pracować to tylko tyle ze bym poszła do ludzi a obowiązki i tak musiałabym robić tak jak teraz bo kto niby posprząta?????

: 13 mar 2008, 19:28
autor: NICOLA_1985
wiem, że jak przyjde z pracy będę musiała i tak wszystko zrobić to co teraz robię ale będę miała te kilka godzin dziennie dla siebie, bede mogła psychicznie odpocząć porozmawiac z ludzmi spotkac sie ze znajomymi. to jest bardzo ważne, bo siedzenie w domu 24 h / dobe jest bardzo męczące i dla mnie destrukcyjne.. może niektóre osoby stwierdzą że użalam się nas sobą i przesadzam ale ja poprostu nie umiem tak żyć musze być między ludzmi a nie sama w domu.

: 13 mar 2008, 22:49
autor: Paulina82
NICOLA_22, naprawdę Cię rozumiem :ico_noniewiem:

: 13 mar 2008, 23:48
autor: Dora1
Paulina82 pisze:NICOLA_22, naprawdę Cię rozumiem :ico_noniewiem:
Ale ja tez Cie rozumiem i to w 100 % :ico_haha_02: :ico_haha_02: :ico_haha_02:

: 14 mar 2008, 14:00
autor: NICOLA_1985
to fajnie, ze mnie rozumiecie i nie piszecie, że przesadzam, że ja poza posprzataniem, ugotowaniem i zajeciem sie dzieckiem nie mam innych problemów, ze tylko nażekam.. bo już się spotkałam z takim podejściem. same wiecie jak to jest naprawde dlatego rozumiecie co czuje.

Kryzys matki polki :)

: 23 kwie 2008, 15:19
autor: Skrzatka
bo praca nie jest najważniejsza a dzieci tak
dokladnie :ico_haha_01: :ico_haha_01:
No ja też się przyłączę do tego głosu. Mam 8 miesięcznego malucha i czasem też jest mi ciężko. Do tej pory pracowałam pełną parą, teraz cała moja aktywność zaczyna się w zasadzie i kończyw domu...Ale powiem wam że są tego i plusy. Przewartościowałam swoje życie. Teraz wiem, że za nic nie dam się wrobić w pracę po 17 godzin, jak pogotowie ratunkowe również w soboty i niedziele jak potrzeba. Wiem, że nikt lepiej niż ja nie zaopiekuje się moim dzieckiem, nie będzie tak go przytulał i miał do niego tyle cierpliwości. Kiedy o tym myślę to jakoś jest mi łatwiej. No i trochę też uciekam w internet :D Zaraz sobie znajdę jeszcze jakieś fajne wątki! Pozdrawiam

: 24 kwie 2008, 18:54
autor: Magdalena_82
bo praca nie jest najważniejsza a dzieci tak
ja tez to popieram w stu procentach :ico_haha_02:
No ja siedzę z synusiem już prawie dwa latka, ale niedługo to się skończy, moj Antolek idzie do przedszkola (dzisiaj był pierwszy dzień) :ico_oczko:
A ja do pracy za jakieś trzy tygodnie, narazie staram się przyzwyczaić szkraba do przedszkola, do rozstaniaz mamą.