Strona 3 z 5

: 07 maja 2007, 12:35
autor: kasia1974
No to ciesze sie razem z Toba chociaz nie wiadomo jeszcze czy on tam pojdzie bo dopiero wtedy bedzie to jakis kroczek do przodu.Mam nadzieje ze uda sie wam jeszcze wszystko posklejac.Najgorsze jest to ze to Ty musisz byc teraz twarda ale trzymam za Ciebie kciuki.A sila przychodzi sama czesto nie wiadomo skad.Napisz jak wam poszlo . :-D :-D

: 07 maja 2007, 14:51
autor: akerl
odezwe sie za kilka dni,bo idziemy po poludniu,a od jutra z maluchem na kilka dni do szpitala,dzieki za slowa otuchy :-)

: 16 maja 2007, 22:56
autor: kasia1974
Akerl,napisz czy sie udalo.A z dzieckiem sie stalo ze trafil do szpitala?

: 17 maja 2007, 07:31
autor: akerl
Ha,nie udalo sie bo p. doktor mial urlop,ale narazie nie pije,jesli sie uda to jeszcze w piatek pojdziemy,bo dzis mial juz wrocic(lekarz)

: 17 maja 2007, 13:03
autor: kasia1974
Nie odpuszczaj nawet jesli teraz nie pije i jest extra.Idzcie tam dla dobra waszej przyszlosci.Ja w kazdym razie trzymam kciuki.Powodzenia. :ico_buziaczki_big:

[ Dodano: 2007-05-26, 13:48 ]
Nic nie piszesz Akerl,mam nadzieje ze nie dzieje sie nic zlego?

: 27 cze 2007, 13:42
autor: biedroneczka
Witam :ico_haha_02:

Postanowiłam tutaj zajrzeć, ponieważ razem z mężem wybieramy się na terapię DDA. On pochodzi z rodziny alkoholowej i to dosyć znacznie wpływa na nasze życie (mimo że sam nie pije). Przez jakiś czas próbowaliśmy radzić sobie sami, ale ostatnio chyba brakuje mi już sił.

Trochę się przestraszyłam, kiedy przeczytałam, o tym że mężowie Akerl zaczęli pić po urodzeniu dziecka. My jesteśmy młodym małżeństwem i nie mamy jeszcze dzieci. Czasami mam obawy czy mój mąż nie będzie powielał schematu życia swoich rodziców.

kasia1974 czy mogłabym Cię zapytać, jak zniosłaś zerwanie kontaktu z rodziną? Czy nie było innego wyjścia, próbowałaś innych sposobów?

Dla nas oczywiście byłoby najprościej, żeby mąż odizolował się od rodziców. Jednak to chyba niemożliwe. Dlatego zdecydowaliśmy się na tę terapię, żeby nasze małżeństwo nie przegrało z problemami rodzinnymi męża. Mam nadzieję, że nam się uda pomyślnie załatwić te trudności i liczę na jakieś wsparcie :ico_oczko: :ico_haha_02:

Pozdrawiam i powodzenia w walce z alkoholowymi problemami.

: 27 cze 2007, 16:31
autor: emrejan
Wieci, u nas w domu tez zawsze byl alkohol. Ojciec zawsze chlal i nadal to robi. Nie chce sie leczyc, mowi ze jest zdrowy ze to matka powinna sie leczyc. Pamietam jak na kalendarzu zaznaczalimy trzezwe dni i niestety bylo ich mniej od tych pijanych dni. Dwa lata temu zaszyl sie i przez rok nie pil, ale pozniej znowy zaczal. W zeszlym miesiacy zlapala go policja jak prowadzil po pijanemU zabrali mu prawko i dostal wyrok w zawiasach. Myslelismy ze to go czegos nauczy ale niesty jeszcze bardziej sie rozpil. Teraz ma przynajmniej powod idiota. W sierpniu z mezem i synkiem wybieramy sie do polski wlasnie do rodzicow. İ to jest dla mnie problem. Boje sie ze ojciec bedzie pil. Nie chce aby moje dziecko ogladalo pijanego dziadka. On nigdy w zyciu nie widzial pijnego czlowieka i mam obawy ze moze sie bac. Bo ja jak bylam dzieckim to panicznie balam sie pijakow, kto wie co takiemu do glowy strzel. dosc czesto poruszam ten temam jak rozmawiam z ojcem i za kazdym razem slysze: przeciez ja nie pije, ty sie o nic nie martw. Mam nadzieje ze rzeczywiscie ojciec ni zrobi mi tego i jak tam bedziemy (2 miesiace) nie bedzie pil.

: 12 lip 2007, 07:59
autor: akerl
Uff,jest ok.Lekarz przepisal anticol,w razie gdyby byla potrzeba,ale od ponad miesiaca takiej potrzeby nie ma,narazie sam sie trzyma,nie pije,i mam nadzieje ze tak zostanie :-D

: 27 lip 2007, 21:28
autor: ladybird23
akerl moze po prostu miał jakies trudne dni wtedy, moze juz z doswiadczenia obawiałaś sie na zapas?
mój ojciec też był alkoholikiem i mama powiedziała mi ze rozpił sie jak ja sie urodziłam, ze coraz czesciej szwendał sie z kolegami, potem przez awantury mamy, która chciała cos zmienic dalej pił, bo nie chciał być tego swiadomy, az w koncu wpadł po uszy. Pamiętam ze był raz na odwyku, ale to po cieżkich namowach rodziny, ale nic to nie dało. Jak alkoholik nie uzmysłowi sobie tego ze jest alkoholikiem i ABSOLUTNIE NIE MOZE pic, to zadne odwyki nie pomogą, niestety...
Teraz mój tata juz nie żyje z własnej głupoty, ze poddał sie nałogowi, bo tak było łatwiej...
Na mnie strasznie odbiło sie jego picie, do dziś jestem znerwicowana, boje sie ze mój maz też kiedys taki bedzie, a tak bardzo chce miec normlna rodzine dla mojej córeczki!

: 28 lip 2007, 08:43
autor: akerl
ladybird23, trudne dni to nie jest zadne wytlumaczenie,ja yez je mam,a nie pije z tego powodu.Nie mam nic przeciwko wypiciu,ale z jakiejs okazji,raz na jakis czas,a nie tygodniowki