: 05 mar 2008, 10:35
[center]5 marca 2008 Środa[/center]
Dziś w nocy położyłam się spać lekko poddenerowana ale spoczko ... koło 24:30 obudził mnie dziwny ból brzucha ale se mysle a to nic takiego i staram się zasnąć, brzuch zaczyna mnie coraz bardziej boleć robi się na przemian trawrdy i miekki i boli jakbym miała rodzić za chwile
i znów mija i po 2-3 minutach znów... Wstałam, poszłam do T. bo film oglądał i tak się przytuliłam i patrze na zegarek i taka seria tych skurczów przyszła. No to ja mówię do męża, że coś się dzieje, i tak siedziliśmy i czekaliśmy na rozwój sytuacji i strowierdziliśmy, że jak do 2 godzin nie minie to do szpitala jedziemy. W pewnym momencie, tak bolało, że nie umiałam się wyprostować
skurcze przerwa, skurcz, przerwa ...
Troche panikować zaczęłam bo dzidzia strasznie fikałą przez tą całą akcję ... ale w pewnym momencie mój organizm postanowił się sam oczyścić i z takimi potwornymi skurczami na kiblu siedział
myślałam, że umre ..ale potem się uspokoiło... na razie nic się nie dzieje
Może się już orgaznic przygotowuje, bo jakby nie było w przyszłym tygodniu zaczynam już 30 tcwięc powli pewnie się to szykuje wszytsko ..ale ta biegunka i te skurcze ???
Dziś w nocy położyłam się spać lekko poddenerowana ale spoczko ... koło 24:30 obudził mnie dziwny ból brzucha ale se mysle a to nic takiego i staram się zasnąć, brzuch zaczyna mnie coraz bardziej boleć robi się na przemian trawrdy i miekki i boli jakbym miała rodzić za chwile




