podpiszę się jeśli mogęTrudno mówić o karaniu tak małego dziecka. Ja nigdy nie zastanawiałam sie jak karać Jagę raczej operuję w kategoriach wpływania na Nią i Jej zachowanie Bo do aniołeczków się absolutnie nie zalicza. Jest jednak tak temperamentna i tak żywiołowa, że nawet jeśli psotuje, dość łatwo można skierować jej uwage na coś innego. Jeśli np. uprze się na wyrzucanie mąki z pojemnika, to wystarczy, że dam jej garnuszek, łyżkę i troszkę, dosłownie garstkę tej mąki, żeby mogła sobie w niej mieszać - już jest dobrze jestem zwolenniczką aktywowania dziecka w jakikolwiek sposób - wtedy na prawde ogranicza się możliwość bycia niegrzecznym.
Choć bywa trudno Ostatnio Jaga nam dała popis w sklepie, jak wyjśc nie chciała bez sklepowego wózka. Histerii dostała. Więc pomachałam jej "na do widzenia" i poszłam ogladać gazety - odeszłam na tyle, żeby poczuła się mniej pewnie ale nie za daleko by mnie widziała. Po 30 sek. ciekawośc wzięła górę i przybiegła pooglądać ze mną. Co ciekawe-najpierw na szyję mi się rzuciła obcałowując - wiedziała, że zachowała się nie do konca dobrze
Każde dziecko jest inne i trzeba znależć na nie rodzicielską cierpliwość, ale grunt to zrozumienie i wielkie mamine serducho
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości