osita, tak, rodze w Gibraltarze.. ten szpital tam jest w sumie dosc nowy, skonczono go budowac w 2004 roku. Jest dobrze wyposazony, ale nie maja oddzialu dla wczesniakow... powiedzieli, ze sa gotowi "przyjmowac" dzieci od 34tc+ (jezeli by sie zjawila wczesno-rodzaca, to dla dobra dziecka transportuja matke do Sewilli albo Malagi).
Z tym pasem startowym to masz racje, leci przez srodek ulicy (tzn. "ulica" leci przez srodek pasa startowego) i tak kilka razy w ciagu dnia zamykaja szlaban, bo samolot startuje/laduje.. widok niepowtarzalny, ale tez wkurzajacy (jezeli Ci sie gdzies spieszy), bo cala zabawa trwa ok. 10 minut. Jak sobie pomysle, ze moze sie to zdarzyc w drodze do szpitala, kiedy bede rodzic, to az mi sie slabo robi
I jezeli o mnie chodzi, to ja nie boje sie rodzic ogolnie w TYM szpitalu, bo jezyk znam, ludzi tez mniej wiecej znam... ja sie boje porodu jako samego wydarzenia - nigdy wczesniej nie rodzilam, za to (tu uklon w moja strone, bardzo madra istota ze mnie) naogladalam sie porodow w internecie i teraz mam koszmary w nocy
i ogolnie trzese sie na mysl, ze ma mnie to spotkac w ciagu najblizszych dni/tygodni..
Ale tez z drugiej strony, to sie juz doczekac nie moge tego momentu, kiedy w koncu poloza mi synka na brzuchu i kiedy bede mogla sie nim opiekowac
osita, powiedz mi, jakiez to swieto oni tu obchodza w ten piatek (wnioskuje, ze to bedzie swieto, bo lokalna Mercadona bedzie zamknieta
)