mama w domu
lekarz powiedział że nic nie mogą zrobić,rak jest zaawansowany i te rpzerzuty które sa, są za duże,mówił że jest bardzo źle
tylko chemioterapia i powiedział ze najlepiej by mama miała ja blizej domu,bo do nich kawał drogi też jest a jej nie można tak meczyć
jak źle zareaguje na chemie to koniec,nic juz wiecej nie dostanie
mama o tym nie wie,mówił do mojego taty i siostry,jej przy tym nie było
ale jak przyjechali mówi do mnie: widzisz nawet tam mnie juz nie chcą,ja dobrze wiem dlaczego
nie wierzę w to nie wierzę
mama przytyła od spadku półtora kg to dobrze,powiedział jej ż emusi sie dobrze odżywiać żeby miała dobre wyniki i mogła dostać chemie
mama jutro ma urodziny
Boże mam nadzieje że nie ostatnie
tak sie boje
zamówiłam torta,kupimy kwiaty i nie wiem co jeszcze???
strasznie sie boję,boje sie o nią,o to że bedzie cierpiała,dlaczego?????