Strona 3 z 4

: 06 sty 2009, 18:42
autor: izuś_85
dlaczego?
to chyba jasne... przynajmniej dla mnie

boje sie właśnie nacięcia, boje sie bólu przy siadaniu, boje sie długiego gojenia, mam predyspozycje do róznego rodzaju infekcji i krwotoków, chce być jak najszybciej sprawna i niepozszywana w tym miejscu, nie chce płakać po porodzie jak zdarzy mi sie kichnać, nie chce chodzić przez tydzień jak żaba, i nie chce odstawić faceta w kąt na dwa miesiące

jak poród przebiega normalnie to po co nacinać? na zachodzie prawie wcale sie nie nacina kobiet tylko dlatego ze rodzą....
nacina sie w uzasadnionych przypadkach, a takich jest około 10%, to dlaczego wiec u nas nacina sie rutynowo 90% kobiet?

: 06 sty 2009, 19:23
autor: Anuszka
izuś_85, u nas w szpitalu nie nacinaja rutynowo. Ja zostalam nacieta, by mnie nie rozerwalo, bo wiadomo bylo, ze dziecko ma okolo 4 kilo.

Mnie nie goilo sie wcale dlugo, w seksie ok :-) takze nie ma co uogolniac.

Nie boj się, najwazniejsze, zeby dziecko urodzilo sie zdrowe i zeby otwor byl wystarczajao duzy, by dziecka nie skrzywdzic przy wyjmowaniu... Glowka do gory i zaufaj lekarzom :-) Wiekszosci mozna ufac :ico_oczko:

: 07 sty 2009, 10:53
autor: izuś_85
moze i masz rację, moze trochę przesadzam...

ale wszystkie znane mi rodzące koleżanki, nie zaliły sie ze poród boli, nie zaliły sie ze długo trwał...
żaliły sie własnie na ranę po nacięciu:
jedna nie mogła siedzieć przez ładnych pare dni
druga jak brała dziecko na stojąco dostała krwotoku
trzeciej sie źle goiło, ciagłe stany zapalne
czwartą rana boli podczas stosunku ponad trzy miesiace po porodzie
inna kichnięcie przeżywała jak drugi poród
jeszcze inna sikać nie mogła normalnie
i mogłabym wymieniać tak w kółko

nie chce przesadzać ale poprostu sie tego boję, tej właśnie rany :ico_placzek:

: 07 sty 2009, 11:42
autor: Anuszka
izuś_85, powiem Ci szczerze, że to najmniejszy problem moim zdaniem. BYlam nacieta i faktycznie nie moglam na nonono siedziec po porodzie, siedzialam bokiem, ale podobnie bedziesz miec jak urodzic bez ciecia, bo drogi rodne bardoz bola po takim wysilku i w ogole... Bogu dziekuje, ze mnie nacieli, bo by mnie rozerwalo z moim Olkiem. MOja kolezanka urodzila dziewczynkę 4,5 kilo ostatnio, debile jej nie nacieli i ją rozerwalo aż po odbyt... wyobraz sobie ... a problemu by nie bylo, jakby nacieli troszkę. Poza tym ta rozerwana i poszarpana rana dopiero sie dluzej goi niz ta ladnie i rowneo nacieta.

Cięcia nie czujesz, bo rozcinaja Cię, gdy masz skurcz, w ogole nie zauwazylam jak to się stalo, mąż mi dopiero powiedzial :-) i szycie to samo, takie malenkie uklucie tylko :-)

wiesz, wszytsko zalezy od tego jaka masz budowę i jak duże bedzie dziecko.

Ja juz 3 miesiace po porodzie nie mialam sladu bolu, szwy sie rozpuscily szybciutko, po okresie pologu moglam uprawiac seks, wlasciwie wszystko robilam.
trzeciej sie źle goiło, ciagłe stany zapalne
trzeba pilnowac bardzo higieny, kilka razy dziennie prysznic, bo odchody poporodowe, ktore przeciez zawsze lecą ) mogą spowodowac, ze rana się bedzie zle goic i moze dojsc do stanu zapalnego. Normalna sprawa.
druga jak brała dziecko na stojąco dostała krwotoku
takie rzeczy moga się zdarzyc, ale nie sadze by to bylo przez naciecie, a jelsi juz to bardzo rzadko.
czwartą rana boli podczas stosunku ponad trzy miesiace po porodzie
zanim dojdzie sie do pelni seksualnej musi uplynac tyle czasu, niestety, no chyba ze bedziesz miala cesarkę...
inna kichnięcie przeżywała jak drugi poród
faktycznie kichanie czy kaszlenie moze coś pobolewac, ale ze drugi porod...? ja tak dzieki Bogu nie mialam :-)
jeszcze inna sikać nie mogła normalnie
potwierdzam, ze sikanie i wyproznianie się przez kilka dni sprawia troche bolu... ale uwazam, ze to normalne zwazywszy, ze przez moją dziurkę jak mandarynka przeszedl arbuz :-D
nie chce przesadzać ale poprostu sie tego boję, tej właśnie rany :ico_placzek:
ja Ciebie rozumiem, bo się z kolei balam teog ze umrę :ico_szoking: mamy obawy, to normlane, ale zaufaj mi, ze wszystko bedzie dobrze.

Duzo czytaj naukowych opracowan, jak najmniej gazet, masz jeszcze duzo czasu... i przywykniesz do tej mysli, po to ciaza trwa 9 miesiecy, bysmy mogly dojrzec psychicnzie i przygotowac się na to piękne wydarzenie :-)

: 07 sty 2009, 19:03
autor: betina
mnie też przeraża mysl o porodzie ale zapewne dlatego że jest dla mnie czymś nieznanym zastanawiam się czy dam rade tysiące myśli tkwi w mojej głowie ale mam nadzieje ze jak juz bedzie ten moment to wszystko pójdzie dobrze jedno wiem że widok dzieciątka wynagrodzi mi kazdy ból :ico_ciezarowka:

: 07 sty 2009, 20:23
autor: aga29
U nas w szpitalu w zasadzie o wszystko pytają i o wszystkim informują. Mnie pytano o wszytko i o wszystkim informowano. Akurat nacinana nie byłam bo przy skurczach partych nastapiły komplikacje i musiało być cc, ale z tego co wiem od koleżanek to informują, ale nacinają często choć nie zawsze.

: 07 sty 2009, 21:39
autor: Lalka
dziewczyny nacięcia się w ogóle nie czuje,to strasznie brzmi-nacięcie krocza,ja bałam się tego najbardziej podczas porodu,potem 2 tygodnie chodziłam jakbym była w 18 iesięcy w ciązy,i siedzieć ani leżeć nie mogłam bo bolało,ale jakby mnie nie nacieli to tak można parszywie pęknąć i jak zwieracze pójda to wtedy dopiero są problemy..
co do porodu w wannie to się zastanawiałam ale jednak wybrałam zzo,i wspominam poród fantastycznie,nawet te bóle przed zzo były do zniesienia,prysznic i kucanie pomaga.
Jeśli chodzi o poród na stojąco,to jak sobie to wyobrażacie?jak położna będzie dziecko wyciągać?dziewczyny nie kombinujcie,zaufacie naturze i lekarzowi,a jak nie ufacie to zmieńcie lekarza

: 07 sty 2009, 21:58
autor: Anuszka
Jeśli chodzi o poród na stojąco,to jak sobie to wyobrażacie?jak położna będzie dziecko wyciągać?dziewczyny nie kombinujcie,zaufacie naturze i lekarzowi,a jak nie ufacie to zmieńcie lekarza
swięte słowa :ico_brawa_01:

: 29 sty 2009, 19:56
autor: Lolka7
Podczas ciąży też bałam się tego słowa. Kiedy już rodziłam, to było mi zupełnie obojętnie, czy mne bedą nacinać czy nie. Bezwzględnie się słuchałam położnej, okazało się, że słusznie, urodziłam szybko i bezboleśnie. Miałam tylko jeden szew. To prawda, że po nacięciu przez prawie miesiąc ciężko się siedzi, no ale już się dawno zagoiło, wszystko super!!!

Najważniejsze, że synek się urodził:)))))))))))))))

: 02 lut 2009, 14:41
autor: Nadula11
Ja jestem za nacinanie ale oczywiscie jesli tylko sama zaineresowana wyraza zgode z wczesniejsza konsultacja z polozna...
JAk rodzilam syna to bylam cieta i nawet mnie o to nie pytano, bylam bardzo zbulwersowana bo wtedy mialam inne zadnie na ten temat, teraz po urodzeniu blizniakow naturalnie jestem znow zbulwersowana:) ze nie zostalam nacieta mimo moich prosb- rezultat byl taki ze popekalam w kazdym mozliwym kierunku, wiec lepiej chyba miec jedno naciecie niz kilka.