Ja się wahałąm co do ospy...ale ostatnio rozmawiałam z lekarkami,i one mnie nie przekonywały ale powiedziay co i jak i zadecydowałam że szczepię,mąż tez się przy okazji zaszczepi bo dorośli w wielu przypadkach lądują na OIOMIE ,bo tak cięzko przechodza ospę..
Pediatrzy mówili że ospa sama w sobie nie jest niebezpieczna ,tzn czasami zdarzają się cięzkie przypadki,ale potwornie osłabia orgaznim i jakieś 6 tygodni po przebyciu orgaznim jest narażony na łapanie wszelkiego dziadostwa,po drugie boję się żeby Hania nie złapała ospy będąc w ciąży..po trzecie jak mogę to jej oszczędzę niby nie cięzkiej ale bardzo swędzącej choroby...
[ Dodano: 2009-01-14, 22:18 ]
wsumie jak tak sobie mysle ; / to ja jakoś przelatałam do przedszkola, tak samo inni moi znajomi, i nikt nie chorował … tak się zastanawiam teraaz ,że nie wiem skad się wzielo nagle takie zagrożenie tymi pneumokokami?!?!?!
(
zarożenie zawsze było,ale jak można zauważyć nie było wtedy tak szeroko rozpowszechnionego internetu,dostępu do informacji,nie trąbili o tym w tv ani w radiu.Nie mogłas się dowiedziec że jakaś tam X zachorowała bo się nie szczepiła a jakaś tam X zachorowała bo się szczepiła...