u mnie jest bardzo bodobnie jak u
gosi. tzn. nie stosowaliśmy z mężem zadnych zabezpieczeń poza sotsunkiem przywanym już na 2 ata przed pojawieniem sie Jagody. jeden raz się zdarzyło i po równych 9 m-cach pojawiła się na świecie Jagódka
Potem krótki czas po porodzie eksperymentowałam z tabletkami, ale po kilku miesiącach zrezygnowałam - u mnie byłoby to mniej skuteczne niz stosunek przerywany chyba bo wciaż o nich zapominałam
No iw rociliśmy do ansezj sprawdzonej metody - znowu raz odpusciiśmy i byłam w ciąży z Bliźniakami - w 9 tyg. ciaży poroniłam...
Teraz wykorzystujemy metody naturalne - póki co tylko kalendarzyk - do zaplanowania kolejnego Maluszka
Staramy się teraz drugi cykl i na razie nie mierze temp. - mam b. regularne cykle i dodatkowe objawy owulacji wiec wiem kiedy sie jej spodziewać. Mma nadzieję, ze to w zupełnosci wystarczy