Jak sobie wychować faceta

[niki]

Fajnie fajnie. tylko opowiadanie kawałów to nie to samo co mycie garów:)

[szpileq]

Hehe, ale zauważ, że takie opowiadanie kawałów to nie jest tylko i wyłącznie samo opowiadanie kawałów, ale też wprowadzanie w domu ciepłej, radosnej atmosfery, rozluźnianie i wprawianie w dobry nastrój partnera... Jest prawie tak samo ważne, jak mycie garów;)

[niki]

A prawie robi wieeeelllką różnicę:)

[Karowicz]

Mnie sie nie udalo wychowac, jak zaczynalismy byc razem bylam za dobra i popelnilam wszystkie bledy, ktore popelniala jego mamusia. a teraz? juz za pozno....trzeba zaczac szkolic od razu!

[paryżanka]

Co wy kobitki piszecie!
Właśnie sęk w tym, żeby znaleźć takiego faceta, zeby nie trzeba było go już wychowywać.
Chcecie mieć w domu duże rozwydrzone dzieciaki i popychadełka w jednym czy prawdziwych mężczyzn na których możecie polegać?
Opamiętajcie się z tym wychowywaniem!

[niki]

paryżanka dobrze prawisz, właśnie jestem tego samego zdania, każdy jest jaki jest, ja bym nie chciał żeby mnie ktoś zmieniał

[szpileq]

Też tak sobie myślę... Wychowywanie faceta, co to ma właściwie znaczyć? Wychować to możemy sobie dziecko. Facet to też w końcu człowiek;), autonomiczna jednostka, każda z nas widzi, jakiego sobie wybiera... A nie, żeby potem próbować wychowywać...

[Gabriella]

Będę musiała zastosować się do kilku porad ;)

[jabluszko]

Dziewczyny pomozcie ! moj facet traktuje mnie jak cień gdy w okolicy sa jego kumple, jestesmy od 4 lat razem i jak ktos jest obok czy kumpel czy nawet jego ojciec to on sie zmienia ze słodziaka w pomiatacza , odzywa sie jakby mowil do jakiejs dzieweczki ktora mu przeszkadza, krzyczy, wyzywa i wogole jest chamski, a jak zostajemy sami to przeprasza i jest znowu normalny.,,:( mowi ze nie moze pokazac innym jaki jest bo go nazwa pantoflem...poradzcie cos:(

[mal]

jabluszko, i nie widzisz jego dwulicowosci ?uwazasz ze to go usprawiedliwia