: 03 maja 2007, 17:46
.życzę wszystkim odpoczynku od głupich ludzi i spokoju...Tylko to może nas uratować, hehehe
Kobiece forum o tematyce: Ciąża, Dziecko, Rodzice, Kulinarne, Moda, Uroda
https://naobcasach.pl/
była bezczelna do granic możliwości, udawała miłą a za plecami obgadywała rozno, co chwile przestawiała moje rzeczy, przelewała moje zupy do garnka w którym gotuje się u nich jajka (ja z takiego garnka nie zjem, moje skrzywienie jestem zbyt brzydliwa) w końcu kupiłam sobie garnki tefala to się obraziła, moi rodzice co chwile nam coś kupowali (mój ojciec mieszka w niemczech więc zawsze mieliśmy coś porządnego i dobrego) ona się o to obrażała, nie odzywała się do nas w ogóle, taka zawistna baba. Buntowała mojego męża bardzo, na początku on mi bardzo pomagał przy dziecku, ale ona zapytała go po co to robi, że jego ojciec jej w ogóle nie pomagał no i W przestał to robić. W koncu doszło do tego że mnie uderzył nigdy w twarz ale zawsze to coś, potem zaczął mnie wyzywać, widziałam jak ona się cieszy jak między nami przestawało się układać, ale wystarczyło że tylko gdzies wyjechaliśmy zdala od niej znowu było dobrze. Ostatniego wtorku tak przegięła że powiedziałam jej co o niej myślę, doprowadziła mnie z bardzo opanowanej osoby do strzępka nerwów. Powiedziałam jaą jest kochaną mamusią i teściową, oczywiście kazała nam się wszystkim wynieść (mojemu W też) ale on jej powiedział, że nigdy go juz nie zobaczy to jakoś zmiękła. Zresztą mój W pod jej wpływem powiedział do mnie "wypierdalaj z tego domu szmato" więc się wyniosłam a wczoraj odezwał się do mnie i stwierdził, ze najłatwiej jest uciekac od problemów jak ja to zrobiłam zamiast je rozwiązywać stwierdził, że jego życie bez nas juz nie ma sensu i że się zabije, ale nikt z jego rodziny mnie nawet o tym nie poinforumje, że mam nie przychodzić na jego pogrzeb bo popsuje mu ostatnia impreze..