Hello
Inia, cieszę się, że z Dzidzią wszystko w porządku. Przykro mi strasznie, że taki nieprzystępny lekarz Ci się trafił... Kurcze może rzeczywiście jedź do innego...?
Ja powiem Ci, że jeżdżę do obu, ale coraz bardziej skłaniam się do rezygnacji w tego starego, bo po prostu odwala coraz bardziej, nic nie wnosi do tych wizyt, usg robi tragicznie, ostatnio robił mi 45 minut i tylko sapał nad tym ultrasonografem i zmieniał nogę na nogę i wychodził i wracał! Ja myślałam, że mnie szlag trafi, zmarzłam niemiłosiernie, bo tak mocno klimę włączył... Ale przede wszystkim nic z tego ważnego usg nie wyszło, nawet NT mi nie zmierzył, bo stwierdził, że dziecko się tak ułożyło, że to niemożliwe... A żeby dzidzia zmieniła położenie - uderzał mnie energicznie w brzuch

Masakra! Po tej wizycie stwierdziłam, że rezygnuję z Niego i równocześnie jestem mega szczęśliwa, że poszła do tego nowego lekarza!
A dzień wcześnie ten mój nowy lekarz zrobił usg w genialny sposób w 15 minut, wszystko po kolei mi pokazywał, opowiadał, bo On ma to do siebie, że o wszystkim informuje pacjentkę i to mi bardzo odpowiada
Więc, moje zdanie jest takie, że ciąża jest na tyle ważnym dla nas czasem w życiu, że powinnyśmy czuć się w pełni bezpieczne, spokojne, dobrze traktowane i doinformowane, tak by nie zadręczać się dodatkowo same w domu...
Dlatego, lepiej zmienić lekarza, nawet jak jest niezręcznie (jak u mnie, bo już kilka lat do Niego chodzę i jakoś się przyzwyczaiłam, a nawet miałam do Niego dużą sympatię) niż się denerwować, a nie daj Boże coś ominąć, zbagatelizować...
Mam nadzieję
Inia, że u Ciebie wszystko jest i będzie w porządku

Kompletnie się nie znam na łożysku przodującym... Ale poszłabym do innego lekarza by być spokojniejsza...
