: 16 maja 2008, 08:05
qunick, konkurs pampersa: teraz w weekend mają zajęcia ci co wygrali wyjazd do Warszawy i podobno po tej imprezie mają wysyłać nagrody. Tak wyczytałam na jednym forum. zobaczymy czy to prawda, bo faktycznie troche juz czekamy. Jestem taka ciekawa co to będzie za zabawka. Czy jakas konkretna czy drobiazg.
ellepati, kajunia, karolas, szparagi: czyli gotowałam za krótko. spróbuje teraz dłużej.
qunick, Asi lekarzem jest moja mama wiec jestesmy w stałym kontakcie. Za chwile mam wizyte domową.
Noc była kiepska, pobudki co 10-15 minut. Dopiero koło 4 nad ranem jak juz sie widno robiło tempka spadła do 37 i spalyśmy do 6. Od rana niestety znowu skacze od 38 do 39. Coś paracetamol słabo działa.
Weekend pewnie spędzimy w domu i do tego bede sama z Asią, bo mężulek jutro o 6 rano wylatuje do Londynu wraca dopiero w Boże Ciało.
kajunia tak jaj wyzej napisałam, tempa cały czas wysoka, paracetamol nie działa.
Małgorzatka, no koniecznie daj znac do którejkolwiek z nas jak bedziesz na porodówce.
Kajunia25, ja daje Asi też mrożony szpinak taki drobniusio zmielony, dodaje troche czosnku i Asia wcina ze hej.
karolas ja jestem alergikiem od końca podstawówki, mój małżowinek oddkąd przyjechał do Poznania na studia. Przed ciążą 4 lata się odczulałąm. To była masakra co dwa tygodnie szczepienie przez tyle lat, do tego zawsze byłam umówiona na konkretną godzine a czekać musiałam na swoją kolej często ze dwie godziny. Tak to jest jak sie odczula na Fundusz Zdrowia. Ostatnie szczepienie miałam jak już wiedziałam ze mam dzieciątko w brzuszku. No i w ciązy jakoś alergi nie miałam, w zeszłym roku jakos przez tydzien ale bardzo uciążliwe to było, do tego nie brałam żadnych leków, bo Asia cycusiem była karmiona. A w tym roku jak na razie też jest ok. Ale zobaczymy jak te białe fafolki z topoli zaczną latac, bo wtedy zawsze miałąm kryzys.
ellepati, kajunia, karolas, szparagi: czyli gotowałam za krótko. spróbuje teraz dłużej.
qunick, Asi lekarzem jest moja mama wiec jestesmy w stałym kontakcie. Za chwile mam wizyte domową.
Noc była kiepska, pobudki co 10-15 minut. Dopiero koło 4 nad ranem jak juz sie widno robiło tempka spadła do 37 i spalyśmy do 6. Od rana niestety znowu skacze od 38 do 39. Coś paracetamol słabo działa.
Weekend pewnie spędzimy w domu i do tego bede sama z Asią, bo mężulek jutro o 6 rano wylatuje do Londynu wraca dopiero w Boże Ciało.
kajunia tak jaj wyzej napisałam, tempa cały czas wysoka, paracetamol nie działa.
Małgorzatka, no koniecznie daj znac do którejkolwiek z nas jak bedziesz na porodówce.
Kajunia25, ja daje Asi też mrożony szpinak taki drobniusio zmielony, dodaje troche czosnku i Asia wcina ze hej.
karolas ja jestem alergikiem od końca podstawówki, mój małżowinek oddkąd przyjechał do Poznania na studia. Przed ciążą 4 lata się odczulałąm. To była masakra co dwa tygodnie szczepienie przez tyle lat, do tego zawsze byłam umówiona na konkretną godzine a czekać musiałam na swoją kolej często ze dwie godziny. Tak to jest jak sie odczula na Fundusz Zdrowia. Ostatnie szczepienie miałam jak już wiedziałam ze mam dzieciątko w brzuszku. No i w ciązy jakoś alergi nie miałam, w zeszłym roku jakos przez tydzien ale bardzo uciążliwe to było, do tego nie brałam żadnych leków, bo Asia cycusiem była karmiona. A w tym roku jak na razie też jest ok. Ale zobaczymy jak te białe fafolki z topoli zaczną latac, bo wtedy zawsze miałąm kryzys.