Strona 208 z 279

: 28 sie 2008, 19:52
autor: kilolek
My chyba w końcu rodzimy zeba wiec stąd osłabienie.
właśnie dzisiaj na placu zabaw zauważyłam na wpół wyrżnięta drugą jedyneczkę. Mama nadzieję, że za dzień - dwa wszystko się uspokoi. Dzisiaj znów teściowa miała dyżur (choć zmusiłam Artura żeby zwolnił się z pracy i zmienił ją koło obiadu). Dzisiaj już tak bardzo nie była oporna i robiła tak jak mówiłam (przynajmniej tak twierdzi). Nawet zdzwoniła do mnie z pytaniem czy może już dziecko położyć spać, bo wydaje się śpiące a to nie jego pora. Niestety przeszła niezła szkołę ze strony Kubusia, bo usypiała go 45 min :ico_haha_02: ponoć cały czas wstawał, skakał, rzucał w nią zabawkami, szarpał itp. a i zrobił 2 kupy :ico_szoking: Mój mąż wszedł akurat jak mały zasnął i ponoć z babci pot się lał strumieniami ale była z siebie dumna :-D zobaczymy co będzie dalej. Wydaje mi się, że widzę postęp. Może jak teściowa zacznie współpracować to i Kubuś do współpracy dołączy.
Jutro kolej na moją mamę. Zajrzę wieczorem się wyżalić :ico_noniewiem: chyba nikt nie przeżywał powrotu do pracy tak bardzo jak ja :ico_wstydzioch: inne powroty przebiegły bez większego echa a ja tu wątek zdominowałam swoimi narzekaniami :ico_wstydzioch: bardzo przepraszam :ico_wstydzioch: może ci po prostu przez jakiś czas pomijać moje wypowiedzi :ico_haha_02:

: 28 sie 2008, 21:43
autor: Agnieś81
a ja tu wątek zdominowałam swoimi narzekaniami bardzo przepraszam może ci po prostu przez jakiś czas pomijać moje wypowiedzi
nie przejmuj się tym. tu przecież możesz spokojnie ponarzekać. ja rzeczywiście nie miałam tak trudnego powrotu do pracy. mnie też nie było łatwo. teraz zresztą też nie, ale jakoś sobie radzimy.
Evik gratuluję Synka. to będziesz teraz miała tak jak ja :ico_brawa_01:

na szczęście pobyt Jasia w szpitalu trwał tylko trzy dni. ciężko było :ico_noniewiem: Jaśka znał cały oddział. furorę zrobił na małym oddziale, gdzie bawił się z malutkimi dzieciaczkami-słodko to wyglądało. jak na razie jest wszystko w porządku. nerki dobrze pracują, ale musi być kontrolowany dwa razy w roku.
Adaś ma już sześć ząbków, na jego szczęście raczkuje, ale uparcie ćwiczy chodzenie. jak na razie przy kanapie :-) nieźle mu idzie. świetnie sobie radzi z przeszkodami. dziś wspinał sięna łóżko Jaśka i udało mu się :ico_szoking: ale był z siebie dumny :ico_brawa_01:
a to ostatnie fotki:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

: 29 sie 2008, 09:49
autor: kilolek
Adaś spryciula :-D :ico_brawa_01:
Nam wczoraj wyszedł drugi ząbek, ale Kubuś wciąż marudny jeść ni chce (nic poza mleczkiem z butli) spać nie chce tylko snuje się po mieszkaniu i marudzi.

: 29 sie 2008, 11:05
autor: anetkajur
Cześć dziewczynki ja w końcu po powrocie z nad morza dorwałam się do kompa żeby przeczytać co tam u Was.
Evik wielkie gratulacje synusia :ico_brawa_01:
kilolek, biedna jesteś. Matki nie powinny musieć tak szybko rozstawć się z dzieciaczkami. J na szczęście nie musze jeszcze rwacac do pracy. Nie powiem nie przelwea się ale jakos dajemy radę chodź wiele sobie domawiamy... ale Jula jest najważniejsza.
U nas też ząb za ząbkiem narazie mamy 3 a kolejne 3 sie pachają. Jula nam płacze przez sen i wpycha do buzi wszystko co sie da. Ostatnio kupiłam jej szczoteczke do ząbków i to jest jej teraz najlepszy przyjaciel ;) Niestety na zebach i moje cycusie ucierpiały a właściwie jeden tak mnie zgryzła że od tygodnia nie moge go wyleczyc :( a karmienie sparwia potrworny ból jak za tydzien mi nie przejdzie to musze isc chyba z ta piersia do gina...
A tak to u nas całkiem dobrze wakacje sie udały. Mała nauczyła sie raczkować, wstawać w łózeczku no i przywiozła 3 zęby :) papla jak najęta. jak ktoś cos wezmie Julce to robi nunu ale jak Jula cos zrobi albo wezmie to nunu nie obowiązuje :) za niedlugo wrzuce zdjecia na Julki strone to sami zobaczycie co wyprawiała. o wstala z drzemki to juz narazie wiele nie popisze. buziaczki

: 29 sie 2008, 11:35
autor: Janiolek
Niestety na zebach i moje cycusie ucierpiały a właściwie jeden tak mnie zgryzła że od tygodnia nie moge go wyleczyc
Ja właśnie dlatego przestałam karmić - myslałam, ze pociagne jeszcze miesiac albo dwa ale jak Lenka zaczela robic sobie gryzak z cyca to było przegięcie.
Polecam wam artykul z newsweek'a z ubiegłego poniedziałku - o tym jak zamęcza się rodziców, wpedza sie ich w poczucie winy, itd. Bardzo ciekawy.
Ja dzis z Lenka w pracy - Marek robi pracownie multimedialną w jakiejś szkole.
Mam nadzieję, że nie będzie klientów :ico_oczko: kilolek, nie martw się, będzie dobrze! Ja też się strasznie boję "powrotu" bo tak na prawdę to zeszły rok bimbałam sobie. Wstyd mi trochę, ze mogłam się tak obijać. Jestem dobrej myśli - mam nadzieję, że Lenka będzie dobrze bawić się z Gośką i Natusią, a przy okazji dostanie siostrę-prawie-bliźniaczkę na 20h tygodniowo.
Brawo dla Adasia - Lenka wspina się od jakiegos miesiąca i chwała za to, ze od razu nauczyła się schodzić - tak uroczo zsuwa się z kanapy :-D

: 29 sie 2008, 18:51
autor: Evik.kp
A ja się muszę pochwalić bo Mój synek zrobił dziś sam pięć kroczków :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: odwrócił się od wszystkich dupką i poszedł w stronę telewizora. Po chwili sie zorientował że sam idzie i usiadł na nonono ale i tak jestem z nigo strasznie dumna :509:

kilolek, nie przejmuj się niczym, my wszystkie tu wiemy że nasze forum to miejsce w którym możemy się wygadać. Cieszę się bardzo że dzisiejszy dzień był lepszy niż ostatnio. jestem dobrej myśli że wszystko się ułoży.

Ja mam dziś doła bo znów się okazało że brakuje mi papierów do rodzinnego choć ostatnio brakwało mi niby tylko jednego :ico_zly: no cóż nic nie poradzimy na ta naszą biurokrację. A do tego wkurzyłam się na męża i jeszcze mu dziś nie podaruję ( no może bym podarował gdybym nie była w ciąży :ico_oczko: )

: 29 sie 2008, 19:53
autor: kilolek
Słuchajcie, dzisiaj Kubuś został z moją mamą ! Wracam do domu i normalnie dębiałam
a) dziecko śpi!!! - 2 godziny!!!!
b) mieszkanie wysprzątane aż się świeci
c) gary i butelki pomyte
:ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: i jeszcze mnie mama przeprasza, że mi kuchenki nie umyła ale nie wiedziałą czym! :ico_szoking: normanie mi głupio było, że wychodząc pobojowisko zostawiłam (jeszcze nie wpadłam w rytm i z niczym się nie wyrabiam :ico_wstydzioch: )
Maluch usypiał pół godziny ale mama się nie poddała nawet jak wrzeszczał. Teściowa ma pod tym względem utrudnione zadanie, bo się boi, że jak Kubuś będzie krzyczał to moja babcia pomyśli, że coś jest nie ta i przyleci na kontrole (a potrafi!) No w każdm razie udało się malca śpić i mało tego później położyłam go jeszcze na 2 drzemke i usnał bez większych awantur po 20 min! Może się jednak coś poprawi. Ciekawe jak będzie od poniedziałku z tatusiem.

:ico_brawa_01: dla Tymka

A apropos wchodzenia i schodzenia z kanapy to moje dziecko takie zdolne nie jest (w sumie i łóżko i kanapę mamy bardzo wysokie) a schodzi główką w dół - konkretnie spada na łepek :ico_noniewiem: ale za to wchodzi po schodach i to szybciutko! (oczywiście na czterech)

: 30 sie 2008, 08:12
autor: Evik.kp
kilolek, brawo dla Twojej mamy :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Mówiła że wszystko się ułoży. Trzymam kciuki za Twojego męża :ico_oczko: mam nadzieję że przejdzie chrzest bojowy :ico_olaboga:

Mój Tymek też schodzi z łóżka głową do dołu ale uczymy go odwracania się i schodzenia nóżkami. Po mału łapie i czasem odwraca się na skraju łóżka.

dziś tata wstawał do małego w nocy ale ciężko mu to szło niestety. Robił wszystko bardzo wolno i brał np. butelkę z wodą zamiast herbatki taki był nieprzytomny :ico_olaboga: ja oczywiście nie spałam ale niech chociaż zobaczy jak to ciężko :ico_nienie: bo się przyzwyczaił że robię to ja i w ogóle go nie słyszał. Jak pracuje ok ja wstaje ale jak teraz ma wolne niech się trochę pomęczy a co :ico_oczko:

No i zaczynamy kolejny dzień. Życzę wszystkim udanego weekendu i dużo słoneczka na koniec wakacji :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 30 sie 2008, 10:44
autor: kilolek
bo się przyzwyczaił że robię to ja i w ogóle go nie słyszał. Jak pracuje ok ja wstaje ale jak teraz ma wolne niech się trochę pomęczy a co :ico_oczko:
u nas jest dokładnie tak smao. Artur nawet nie słyszy jak mały płacze. Jak go kiedyś wściekłą zapytałam kiedy ja się wreszcie wyśpię to powidział "we wrześniu, jak będę miał urlop"! Wtedy się wściekłam jak diabli, bo to był czerwiec chyba i perspektywa snu za 2 miesiące była dość tragiczna ale teraz zamierzam trzymac go za słowo. Tylko niestety żeby A. do Kubusia wstał to sama muszę go obudzić. I obawiam się, żę w końcu będzie mi szkoda dzieciaka, (bo tatuś to najpierw zawsze musi isc do łazienki albo kapci szuka nie wiadomo ile) i ostatecznie sama bede wstawac :ico_noniewiem:

: 30 sie 2008, 10:45
autor: Ika202
A ja dziś zaczęłam luteine brać i jest ona po prostu obleśna mam odruchy wymiotne fujjjjjjjjjjjjjjjj :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: