Awatar użytkownika
gaga22
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2580
Rejestracja: 11 sie 2008, 10:03

03 sty 2011, 23:40

Aga dziewczyno ty już masz skończony 37 tydzień :-D a co do prostaglandyn w spermie, to jest ich tak mało, że działają dopiero na przygotowaną już szyjkę. Przy twardej, zamkniętej szyjce porodu niestety nie wywołają, a szkoda. No ale próbować warto :-D a nóż widelec zadziała, a jak przyjemność przy okazji :-D :-D

Łóżeczka jeszcze nie mam złożonego, ale my tym razem na początek będziemy małego kłaść w kołysce - jest dużo mniejsza, a w tym mieszkaniu niestety jest mało miejsca i mały będzie u nas w pokoju. W łóżeczku będzie spał w swoim pokoju jak się przeprowadzimy. A kołyskę chłop skręci jak będę w szpitalu, bo na bank Bartek by do niej właził. A w nowym domu będę ją miała na dole.


Alineczq ja Bartka też kładłam na macie odkąd miał jakieś 1,5 miesiąca, a ten diablik szybciej raczkował niż siedział - miał niecałe 7 miesięcy

[ Dodano: 2011-01-03, 22:42 ]
A co do bzykania, to mi w tej ciąży jakoś mniej się chce niż w poprzedniej, a u Ciebie, to po prostu kilka tygodni abstynencji zrobiło swoje

Zmykam spać

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

03 sty 2011, 23:50

Nie no to nie kilka tygodni, ja od jakiegoś końca października nieustającą chęć mam :-D
a teraz jak nie można to wszystko się kojarzy hehe

Co do kołysek, koszy Mojżesza, to ja raczej nie będę używać, choć te kosze bardzo mi się podobają.
Ale ja mam schizy, że dziecko nie nauczy się gdzie jest jego miejsce i mogą być problemy.
Przykłądowo Wanesska już od 3 tygodnia życia usypiała sama w łóżeczku i nie miałam nigdy z nią problemu, nadchodzi pora, wkłądam do łóżeczka, dobranoc, buzi, gaszę światło (albo takie ledwo ledwo świecące zostawiam) i wychodzę. Ona kładłą się i po 5 minutach spała. Za to w wózeczku nie chciała mi nigdy spać :ico_noniewiem:
Dlategop też nie chcę po drodze kilku miejsc spania młodemu zmieniać, żeby od początku spał w jednym miejscu i już.
Co innego jak wymaga tego zaistniała sytuacja

Aga_86
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 346
Rejestracja: 05 lip 2010, 18:37

04 sty 2011, 00:03

Co do bzykania to ja chęć miałam zawsze tylko przez jakiś czas nie mogłam bo mnie b. bolało i bałam się! I dobre z 1,5 miesiąca w ogóle nie chciałam ale teraz jakoś przeszło i wróciliśmy do igraszek :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: fajnie jest choć trzeba uważać i brzuch trochę przeszkadza w niektórych pozycjach :)
Ale szczerze orgazmy są o wiele silniejsze niż wcześniej wy też tak maci

Co do kładzenia dziecka w różnych miejscach hmmm.... nigdy się nad tym nie zastanawiałam ale nie wiem czy potrafiłabym zostawić ją śpiącą w łóżeczku i iść na dół (bo łóżeczko będzie u nas w sypialni)! Dlatego wolę mieć kosz i w dzień jak będzie spała kłaść ją w koszu a w nocy w łóżeczku! Za to nie wyobrażam sobie spać z niemowlaczkiem w łóżku! Bałabym się że przygniotę albo że spadnie.... wszyscy mi mówią że wtedy sen jest czujniejszy i że jak mała tylko się ruszy to że już się nie śpi ale ja znam siebie i wiem ze jak zasnę to mogłabym jej krzywdę zrobić a jeśli nie ja to mój T.! A poza tym chcę ją od małego nauczyć zasypiać w łóżeczku aby potem nie mieć z tym problemu!

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

04 sty 2011, 00:37

No ja nigdy w życiu małą nie kłądłąm razem.
Może ze 2-3 razy zasnęła z nami, ale to dlatego że bolało ją coś czy zasnąć nie mogła, ale zaraz przenosiłam ją do łóżczka.
Nie potępiam tych, którzy śpią z dziećmi od ich urodzenia, ale sama w życiu na to nie pójdę. Widzę jak koleżanki czy to kuzynki mają.
Niektóe z nich mają już 9-letnie dzieci i nadal muszą razem spać, a mąż w innym łóżku...

Awatar użytkownika
zubelek
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5747
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:32

04 sty 2011, 12:20

hej :-D

u mnie też ochota na sex :ico_ciezarowka: większa tylko ja własnie taka jakas opuchnięta jestem i czuję dyskomfort wolę się zabawić z meżem :-D ale bez współżycia choć czasem się udało i było miło.ale chęć jest nawet co dzień.Ja wiem,że niby ten seks działa przyspieszająco ale niby...bo Zuzię przenosiłam tydzień i nic nie pomagało Gabi urodziłam w terminie ale seksiliśmy się i nic wcześniej a teraz choć się czasem pokochamy to nie żeby rodzić tzn ten dyskomfort...aż tak się poświęcać nie będę :ico_haha_01: tak czy inaczej w końcu urodzę :ico_haha_01:

no a maty też chwalę choć ja miałam taką wersję dla ubogich :ico_haha_01: taką kołderkę w kształcie krowy :ico_haha_01: bez żadnych bajerów ale Gabi tam leżała i bawiła się zabawkami i bardzo tak lubiła.Dla Zuzi mialam pożyczony kojec ale jaka nazwa taki rezultat ,wcale nie chciała w nim siedzieć.

Leżaczek wydaje mi się na krótki czas...moze nadaje się do dużo kilogramów tylko ja wiem czy dziecko tyle wysiedzi w nim...teraz jak już to też zainwestuję w matę lub fajną podłogową kołderkę.

w salonie będę miała turystyczne łóżeczko ale nie do spania dla małej bo tak jak ty Alineczq wolę żeby mała spała w swoim pokoju.
Ja mam doświadczenia w jedną i drugą stronę...Zuzię urodziłam byłam młoda i nie doświadczona,nauczyłam ją zasypiać na rękach a jak ją odkładałam do łózeczka to wyła,usypiała tez przy piersi i musiałam tak leżeć bo jak wstałam to wyła...i taka masakra była,że szok.w nocy wstawałam i karmiłam co 15 min bo nawet jak nei była głodna to chciała do cyca bo nie mogła zasnąć a nei chciała smoczka ani nic.

przy Gabi byłam mądrzejsza,już w szpitalu nie brałam jej do łóżka,w domu spała za scianą przy uchylonych drzwiach d urodzenia w swoim łóżeczku,jadła jak była głodna jak nie to spała,miała smoczka jak trzeba było.Do dziś nigdy nie było problemu żeby zasnęła sama wręcz przeciwnie ja musiałam wyjść z pokoju to zasnęła jak stałam nad nią lub coś nuciłam to nie zasnęła,czekała aż wyjdę.
Teraz też malutka Lili będzie w łóżeczku,będe miała nianię elektroniczną .w salonie będzie to turystyczne żeby mała całymi dniami nie była w swoim pokoju tylko też z nami na dole ale żeby jej nie nosić na rękach.

aaa a kosze mojżeszowe mi sie podobają ale są na krótko więc jak dla mnie za drogo kosztują :ico_noniewiem: turystyczne mi sie nie podobają za bardzo ale mam takie z graco z podwieszaną górą później można opuścić,nawet zgrabne i schludne więc dałam się namówić bo też chciałam koszyk tylko dobijało mnie,że w końcu i tak takie turystyczne się przyda :ico_noniewiem:

no a w pokoiku już mam wszystko poskładane,szafa komoda,łóżeczko...wszystko gotowe ale w sumie już termin :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

04 sty 2011, 13:00

Zubelek, fantastycznie, że ze wsystkim się uwinęliście :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Dom urządzony, wyremontowany, mebeki kupione poskręcane :ico_brawa_01:

Ja wczoraj zastanawiałam się jak to będzie u nas. No bo mała ma swój pokój, my swój.
Junior to chociąz ze 2 mies. albo do pełnego samodzielnego zasypiania będzie u nas bazował, tylko kurde jak my go nauczymy samodzielnie zasypiać jak sami będziemy w tym pokoju? Do kuchni chyba trzeba będzie wychodzić :ico_noniewiem:
No bo dzieci razem położyć, to to starsze będzie miało niespokojny sen. Błędne koło...
Zobaczymy. Najwyżej te 1,5 - 2 mies. będziemy siedzieć w kuchni aż spać nie pójdziemy, nie wiem.
No bo można by go kłaść w wózeczku i np. w przedpokoju albo w kuchni zostawiać aż my spać nie pójdziemy, no ale co.. młody ma koczować w wózku, bo starym chce się wygodnie w fotelu siedzieć? Też bez sensu.. poza tym jak pisałąm, chciała bym od razu przyuczać do jednego miejsca spania.

No i jak tu zdecydować?

Aga_86
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 346
Rejestracja: 05 lip 2010, 18:37

04 sty 2011, 14:18

Witam z ranka z :ico_kawa:!

Dla mnie osobiście ten problem to nie problem, może dla tego że to moje pierwsze i nie wiem jak to będzie tak naprawdę! Życie samo pokaże! Jedno co wiem to to że nie chcę spać z dzieckiem w jednym łóżku i nie będę chciała usypiać jej na rękach mam plana że ją nakarmię i odłożę do łóżeczka albo kosza i nie będę do niej mówić ani śpiewać ani zaczepiać! Ale tak jak mówię to jest tylko plan a jak będzie to zobaczymy bo jeśli mała będzie chciała się przytulać albo będzie jej mnie brakowało to na pewną będę ją przytulać i lulać! Wiem że to źle i później będą problemy ale co ja zrobię taka już jestem a do tego to moja pierwsza dzidzia i nie pozwolę aby płakała albo sama spałą za ścianą - chyba by mi serce pękło! Jak wieczorem zaśnie w koszu to ją przeniosę do łóżeczka jak i my będziemy do góry szli spać! Po cichu liczę że ten plan uda się zrealizować ale to wszystko się okaże!

Do tego jeszcze moi rodzice przylatują do mnie 19 tego miesiąca i zostają na kilka tyg. i oni też pewnie będą Klaudie nosić i zabawiać - jak to dziadkowie i ich pierwsza wnusia!

A potem 9.02 przylatuje mój brat z dziewczyną i zostają na 2 tyg. a on też kocha małe dzieci a Klaudusia będzie najmłodszym i w sumie jedynym tak małym dzieckiem w naszej rodzinie tak że już czuję co to będzie każdy będzie chciał ją nosić przytulać kochać i całować ale ja tam się z tego cieszę im więcej miłości dzidzia dostanie tym będzie szczęśliwszym dzieckiem :)

Wiem że pewnie nie wszystkim z Was to się spodoba i ja sama wiem że małą będzie rozpieszczona ale wszystko też w ramach rozsądku! Nie pozwolę nigdy na to aby dziecko w sklepie mi się rzucało na podłogę i krzyczało bo ono chce to czy tamto! Będę się starała wychować Klaudię tak jak moi rodzice wychowali mnie a jeśli będzie taka grzeczna jak mamusia to będzie połowa sukcesu!

A teraz tak z innej beczki macie też tak że wasze dzidzie np.jednego dnia nie ruszają się prawie wcale w ciągu dnia a nocą szaleją albo na odwrót w dzień szaleją a całą noc śpią?
Bo moja Klaudia tak ma że np. wczoraj w dzień była taka grzeczna prawie w ogóle się nie wierciła już zaczynałam się martwić - i doppler poszedł znów w użycie- ale za to jak do łóżka się położyłam to myślałam że mi pępkiem wyjdzie a do tego czułam jakby mi coś wyrywała z środka albo jakby mi szpile w szyjkę macicy wbijała -ból okropny!
A czasem całą noc prześpi nawet raz nie kopnie - Wy też tak macie??

Ale się znów rozpisałam pewnie nie będziecie chciały tyle czytać :)

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

04 sty 2011, 14:32

Aga najważniejsze się upór i silna wola, inaczej żaden plan się nie powiedzie.
ja też taki miałam i mi się udało, ale było bardzo trudno i wiele się kłóciłąm z ojcem Wanesski, bo twietrdził, że ja n ie mam serca i kazda matka powinna nosic i lulac dziecko jezeli tamto ryczy.
Ja nie poddawałam się i jezeli mała płąkałą, to podchodziłam tylko, mówiłam do niej cichym głosem i głaskałąm po policzku. Serce się zalewało, ale byłam twarda i udało się. Ale nie jedna się się złamała...

I jeżeli mogę Ci radzić.. Nie pozwalaj zbytnio nosić na rękach małej. Potem jak wszyscy pojadą możesz nie dać sobie rady. Tzn na pewno dasz radę, tylko będziesz padnięta po całym dniu trzymania córeczki na rękach i nie zrobisz prawie nic... Ale nie pomyśl, że się wtrącam... Po prostu jak jest w domu tłum na stałe, to jest parwdopodobieństwo że zawzse ktoś pomoże, a Ty zdążysz zrobić coś koło siebie. A Wy o ile rozumiem mieszkacie tylko z we 2/3 i jak wszyscy pojadą co będzie?
Wiadomo każdemu chce się taki Skarb potzrymać ponosić, ale nie zawsze to wychodzi na dobre, zwłąszcza rodzicom...

Ale decyzja Twoja :-D

Aga_86
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 346
Rejestracja: 05 lip 2010, 18:37

04 sty 2011, 14:41

Wiem Alineczq wiem masz całkowitą rację - też się tego obawiam że mała przyzwyczai się do lulania a jak pojadą to będę musiała ją na rękach non stop nosić- ale z 2 strony co ja mogę! Przecież nie powiem- nie bierz, nie noś, nie przytulaj! Wiadomo ze jak będą przeginać to też nie pozwolę im robić tego co będą chcieli ...... życie pokaże! Mam tylko cichą nadzieję że nasza córcia będzie spokojnym i nie płaczliwym dzieckiem ale to się okaże na 2-3 tyg! Teraz to możemy tylko gdybać .....

Awatar użytkownika
zubelek
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5747
Rejestracja: 07 mar 2007, 22:32

04 sty 2011, 14:52

Alineczq, Zuzia miała 3 latka jak się Gabi urodziła,nie całe nawet i spała w tym samym pokoju co Gabi.w sumie nie budziła się w nocy jak karmiłam czy przewijałam Gabi tyle,że ona nie płakała to i nie było od czego się budzić a lampkę miałam delikatną więc nie przeszkadzało jej,że zapalałam.Możesz spróbować dać dzieci razem a jak maluch okaże się "rozdarty" w nocy i będzie budził córcię to najwyżej wtedy go do was przeniesiesz.
nie pozwolę aby płakała albo sama spałą za ścianą - chyba by mi serce pękło! Jak wieczorem zaśnie w koszu to ją przeniosę do łóżeczka jak i my będziemy do góry szli spać! Po cichu liczę że ten plan uda się zrealizować ale to wszystko się okaże!
no u mnie to też nie było tak,że mała się darła a ja nie wzielam jej dla zasady,po prostu jakoś zwyczajnie najadła się nic jej nie było,nie płakała i spała spokojnie.pewnie jakby się darła to bym jej w pokoju nie zostawiała ale dziecko najpierw się uczy,a później widać efekty więc od urodzenia jak nie czuła bujania na rękach i usypiania przy cycu to nie wiedziała że tak można i nie darła się za tym a Zuzię od urodzenia tak nauczyłam więc się darła i nie sposób było ją odłożyć do łóżeczka.Wyrodna nie byłam :ico_haha_01:
Wiem że pewnie nie wszystkim z Was to się spodoba i ja sama wiem że małą będzie rozpieszczona ale wszystko też w ramach rozsądku!
e tam się nie spodoba...każda z nas daje dziecku jak najwięcej miłosci i rozpieszcza na swój sposób ale to że się ciągle przytula i nosi to nie koniecznie takie dobre nie tylko dla nas ale i dla dziecka bo później chcesz iść siku a nie ma akurat nikogo z tobą i wleczesz dziecko ze sobą bo dostaje histerii ...Wiem o czym piszesz,chcesz dobrze i to cudownie a i może isę uda,że maleństwo nie przywyknie i będzie happy cały czas ale trzeba brać pod uwagę fakt,że dzieci bardzo szybko się uczą,łapią i przyzwyczajają a jak się chce je czegoś oduczyć to już nie takie łatwe i wtedy dopiero widać jaką się krzywdę dziecku zrobiło.
Ale nie mówię,że przytulając i nosząc dziecko robi się mu krzywdę...wszystko zależy od dziecka,rodziców i warunków.Jak jest ktoś do pomocy to inna sprawa niż jak ma się 24h/dobę później samemu męczyć.

a z tą aktywnością małej to u mnie jest tak,że czasem w dzień jest mniej aktywna a czasem bardziej ale w nocy szaleje za wszystkie czasy.Zawsze mnie budzi ,też "grzebie" mi w szyjce,no boli czasem okropnie .Ja lubię jak tak w nocy jest aktywna,lezę na plecach i jakoś tak lepiej mi ją wyczuć,gdzie stópka ,gdzie pupka a gdzie rączki.Bo w dzień w pionie już nie bardzo.Czasem się też martwiłam,że jest mało aktywna ale może ze 3 razy tak się zdarzyło że ją jakoś tam budziłam bo się martwiłam a poza tym to jest dość rozbrykana.ciekawe jak to będzie jak się urodzi :ico_haha_01: jak tak samo,to nie będę się nudzić :ico_haha_01:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość